Wypowiedzi po meczu z Wartą Poznań
Ładowanie...

Luis da Silva

Antoni Klimek

I Drużyna

Daniel Myśliwiec

WARTA - WIDZEW

Ekstraklasa

05 May 2024 15:05

Wypowiedzi po meczu z Wartą Poznań

Co po meczu pomiędzy Wartą Poznań a Widzewem Łódź mówili trenerzy obu drużyn oraz gracze gości?

Daniel Myśliwiec:

Ocena tego meczu nie może być dobra. Naszym głównym założeniem było opanowanie chaosu, na którym bazuje Warta. Nie chcę nikomu umniejszać, ponieważ wynika on z mocnego i systemowego kontrpressingu. Musieliśmy opanować ten chaos i na początku, i w trakcie całego spotkania. Trudno jest to jednak robić w momencie, gdy sami go tworzymy we własnych szeregach. Tutaj upatruję przyczyny naszej porażki.

 

Żadna z bramek nie powinna wpaść, ponieważ mieliśmy kontrolę nad przeciwnikiem i zajęte wszystkie pozycje. Nawet po nich dużym pozytywem było to, że pierwsza połowa wyglądała akceptowalnie. Pierwszy nieuznany gol oraz drugi dały sporo optymizmu. Byłem przekonany, że zachowując spokój i konsekwencję będziemy w stanie odrobić niekorzystny wynik i zdobyć dwie bramki. Pomyliłem się. Nie uporządkowaliśmy gry i końcowy rezultat oddaje to, jak się zaprezentowaliśmy. Stać nas na zdecydowanie więcej.

 

Dawid Szulczek:

Wiemy, że mecze z Widzewem są bardzo trudne. Widzew ma dużo jakości w ataku pozycyjnym, poszło to jeszcze do przodu, gdy między słupki wskoczył Rafał Gikiewicz. Mieliśmy świadomość, że pressing będzie nas kosztował dużo energii, ale pamiętając mecz w Łodzi chcieliśmy oddalić grę od własnej bramki. Przez większość czasu się to udawało i wyglądało to dobrze.

 

Dzisiejsze spotkanie przypominało mi starcie z Rakowem. Zanim przeciwnik zdążył pokazać swoją jakość, to zadaliśmy dwa ciosy. Jestem zadowolony z tego, że w drugiej połowie nie daliśmy się mocno zepchnać, choć mieliśmy takie momenty. Zwłaszcza po dwóch wymuszonych zmianach.

 

Antoni Klimek:

To moja pierwsza asysta w lidze i to mnie cieszy, bo przez cały tydzień nie mogliśmy się zgrać z Jordim, mnóstwo piłek na treningach nie dochodziło. Natomiast jeśli chodzi o całokształt spotkania, to czujemy duży niedosyt i nie jesteśmy zadowoleni. Oczekujemy od siebie więcej, a znowu w starciu z Wartą nie daliśmy od siebie wystarczająco dużo na boisku.

 

Dwie akcje Warty na początku spotkania nie wybiły nas z rytmu. Staraliśmy się realizować swoje założenia, a w przerwie wprowadziliśmy małe poprawki. Byliśmy konsekwentni, ale jak już wspomniałem nie daliśmy więcej od siebie w tej trzeciej najważniejszej tercji pod bramką Warty, chociaż mieliśmy ku temu okazje.

 

Każdy mecz jest inny. Mamy swoją filozofię grania, którą chcemy powielać zawsze, ale w zależności od tego, z jakim rywalem gramy, pewne małe modyfikacje musimy wprowadzać i je wprowadzamy.

 

Luis da Silva:

Wydawało mi się, że kontrolujemy grę, ale nagle dwie akcje doprowadziły do utraty dwóch goli. To bardzo frustrujące. Od 70. minuty praktycznie przestaliśmy grać. Nie możemy tego robić, musimy trzymać się planu. To rozczarowujące, bo mamy wystarczającą jakość, aby było inaczej.

 

Nie mogliśmy przełamać muru postawionego przez defensywę Warty. W takich meczach musimy być bardzo cierpliwi, bo im każda minuta, kiedy odpierają nasze ataki, tylko dodaje pewności. Dlatego my też musimy wierzyć w siebie, a tego nam dziś zabrakło.

 

Czuję wielkie  rozczarowanie. Musimy patrzeć na kolejny mecz z podniesioną głową - starcie z Zagłębiem to dla nas wielka szansa. Przed naszymi kibicami pokażemy się z lepszej strony.