Widzewiacy powracają do rywalizacji po dwutygodniowej przerwie. - Te dwa tygodnie były dla nas bardzo dobre. Nie wszyscy zawodnicy mogli trenować na sto procent, więc wykorzystaliśmy ten czas na ich powrót do pełnej sprawności. Mamy już do dyspozycji taką kadrę, żeby wrócić z Lubina z punktami - usłyszeliśmy.

 

Czerwono-biało-czerwonym brakuje bardzo niewiele do pozostania w PKO Bank Polski Ekstraklasie. - Nasza sytuacja jest taka, że musimy zdobyć minimum punkt, żeby zapewnić sobie utrzymanie. Zawsze chcemy jednak wygrać i tak zaczynamy każde spotkanie - przyznał szkoleniowiec.

 

- To będzie trudny mecz. Jako trener nie zawsze mam na wszystko wpływ. Dwóch piłkarzy nie pojedzie do Lubina nie z powodu kontuzji, tylko spraw prywatnych. Kwestie rodzinne są ważniejsze niż futbol - dodał.

 

Łodzianie nie punktują ostatnio najlepiej. - Po moim przyjściu do Widzewa wygraliśmy dwa mecze, później dwa przegraliśmy. Z Motorem byliśmy lepsi, ale na koniec liczy się wynik. Spotkanie z Górnikiem było bardzo smutne. Niektóre drużyny walczą o puchary, inne o utrzymanie, tutaj rywal nie walczył już o nic. Trudno się było przygotować i zmotywować przed takim starciem - stwierdził trener.

 

Zespół ma problem z tworzeniem oraz wykańczaniem okazji. - Najważniejsze jest ostatnie 30 metrów, gdzie decyduje jakość. Jeżeli zawodnik nie wykorzystuje sytuacji, to traci pewność siebie, ale koniec końców to on podejmuje decyzję, a nie trener - zakończył Zeljko Sopić.

 

 

Jako drugi głos zabrał Jakub Sypek, który zmierzy się ze swoim byłym klubem. - Mówi się, że do każdego meczu podchodzi się tak samo, natomiast tutaj jest nutka emocji. W Zagłębiu spędziłem siedem lat, a nasze starcie w poprzedniej rundzie było wyjątkowe. Dobrze będzie tam wrócić - zaczął.

 

- Może trybuny nie będą wypełnione jak w Sercu Łodzi, ale zasiądą na nich moi znajomi, z którymi grałem, a także trenerzy, z którymi pracowałem. Fajnie będzie się przed nimi pokazać - dodał wychowanek lubinian.

 

Gospodarze będą chcieli wygrać. - Zagłębie na pewno zagra agresywnie i będzie zdeterminowane, bo dla nich to będzie ważny mecz. Przy niekorzystnym wyniku dzisiejszego spotkania lubinianie mogą mieć lekki nóż na gardle. Dlatego myślę, że to będzie ciężkie starcie - mówił piłkarz.

 

W rundzie jesiennej Sypek strzelił Zagłębiu dwa gole. - Często tak jest, że były zawodnik strzela swojej poprzedniej drużynie i ja też jestem tego przykładem. Mam nadzieję, że jutro będzie tak samo. Życzyłbym sobie naszego zwycięstwa, ale żeby Zagłębie się utrzymało w lidze - podsumował.

 

Obejrzyj pełen zapis briefingu na kanale WidzewTV: