Zagrać skutecznie w ataku i… obronie
Ładowanie...

I Drużyna

WIDZEW - RAKÓW

Ekstraklasa

27 September 2025 20:09

Zagrać skutecznie w ataku i… obronie

Po dwóch wyjazdowych meczach Widzew wraca do Serca Łodzi. Czy po porażce w Zabrzu oraz zwycięskim remisie w Niecieczy czerwono-biało-czerwoni wygrają i "odczarują" niewygodnego rywala z Częstochowy?

Obie drużyny nie odpoczywały w środku tygodnia. Widzewiacy zaliczyli 120 minut gry w starciu STS Pucharu Polski z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza zakończonym remisem 2:2 i zwycięską serią rzutów karnych oraz awansem do następnej rundy. Z kolei częstochowianie w zaległym spotkaniu PKO Bank Polski Ekstraklasy również 2:2 zremisowali u siebie z Lechem Poznań.

 

W tym meczu zespół Rakowa przeżywał trudny czas, gdy rywale prowadzili już 2:0. - Mamy sytuację Imada Rondicia, mamy bramkę, ale był minimalny spalony. Nic jednak nie wskazywało, że będą problemy. Świetna akcja Lecha, Luis Palma do Joela Pereiry, strzela… i zaczął się nasz "czarny okres". Około piętnastu minut. Popełnialiśmy proste błędy, prezentowaliśmy przeciwnikowi sytuacje i on je wykorzystywał. Dwa spalone i bramka, w tym okresie padły właściwie cztery gole - podsumował grę swojej drużyny trener Marek Papszun.

 

Jednocześnie pogratulował on jednak podopiecznym tego, że pokazali charakter i odrobili straty w drugiej połowie: - Sytuacje mieliśmy na minimum dwie-trzy bramki. Nie pozwoliliśmy przeciwnikowi praktycznie na nic. Świetna była druga część spotkania, ale zabrakło zwycięstwa. Wreszcie oglądałem drużynę taką, jaką chciałbym widzieć.

 

W meczu z Widzewem Marek Papszun będzie musiał sobie poradzić bez Zorana Arsenicia. Kapitan drużyny Medalików doznał złamania kości strzałkowej po faulu przeciwnika we wspomnianej potyczce z Lechem. W efekcie czeka go przerwa w grze od sześciu do ośmiu tygodni.

 

Widzewiacy również pokazali w minioną środę wolę walki, doprowadzając w doliczonym czasie do remisu, a co za tym idzie dogrywki w pucharowym starciu z Termalicą. Czy dwie godziny gry w środku tygodnia będą miały wpływ na formę zespołu w niedzielę? - Nikt nie przełoży dla nas meczu, więc zdążymy na niedzielę. Działamy i musimy poświęcić dwa dni na regenerację, a podczas sobotniego treningu połączyć to na tyle efektywnie, żeby ugrać trzy punkty - powiedział Patryk Czubak podczas piątkowego briefingu.

 

Od początku sezonu 2025/26 łodzianie rozegrali dziesięć oficjalnych meczów, z czego dziewięć w lidze. Na boiskach PKO Bank Polski Ekstraklasy strzelili 13 goli, ale też stracili 12. - Dla obrońców te czyste konta są bardzo ważne, w obecnym sezonie mamy je trzy. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Ostatnio traciliśmy za dużo goli, w tym te kuriozalne z Górnikiem, lecz robimy wszystko, by tracić ich mniej - mówił Mateusz Żyro.

 

Z różnych powodów formacja obrony łódzkiej drużyny od początku sezonu w dziesięciu oficjalnych starciach zagrała w sześciu różnych ustawieniach. Jedynie właśnie Żyro wystąpił we wszystkich tych spotkaniach, a Ricardo Visus opuścił tylko jedno. W Niecieczy duet Żyro-Visus wspierali na bokach Peter Therkildsen i Dion Gallapeni. Wcześniej, w ligowym meczu w Zabrzu, byli to Stelios Andreou oraz Samuel Kozlovsky. Ciekawe, w jakim ustawieniu zagra widzewska obrona przeciwko Rakowowi?

 

Klub z Częstochowy to jedyny, obok Pogoni Szczecin, ligowy rywal, z którym łodzianie jeszcze nie wygrali od powrotu do najwyższej ligi (0-2-4). W poprzednim sezonie Raków triumfował 3:2 w Sercu Łodzi po bardzo emocjonującym widowisku, w którym goście decydującą bramkę zdobyli w doliczonym czasie gry.

 

Oby w niedzielę również nie zabrakło sportowych emocji oraz goli, choć tym razem liczymy na skuteczną grę Widzewiaków nie tylko w ataku, ale także w obronie. Jak pokazuje bowiem obecny sezon - czerwono-biało-czerwoni odnoszą zwycięstwa wtedy, gdy grają na zero z tyłu.

 

Widzew Łódź - Raków Częstochowa / niedziela / 28 września / 12:15 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, Canal+ 360, serwis streamingowy Canal+ / relacja radiowa i studio przedmeczowe: WidzewTV