Imad Rondić
I Drużyna
Daniel Myśliwiec
WIDZEW - STAL
Ekstraklasa
Wypowiedzi po meczu ze Stalą Mielec
Janusz Niedźwiedź:
Czuję rozczarowanie, bo szczególnie pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra. Nie tylko mieliśmy przewagę i kreowaliśmy sytuacje, ale też pod każdym względem wyglądaliśmy dobrze. Jedyne, czego nam brakowało, to strzelenia jednego czy drugiego gola i dania sygnału, że przyjechaliśmy tu po zwycięstwo.
Wiedzieliśmy, że będzie intensywnie oraz wymagająco i takie było to spotkanie. W drugiej połowie Widzew osiągnął przewagę i bramka była tego konsekwencją, jednak wcześniej mieliśmy przynajmniej dwie okazje. Piłka nożna to są takie momenty, które musisz wykorzystywać. Gdybyśmy strzelili na 2:1, później może też poprawili na 3:1, to ten mecz można było dzisiaj wygrać.
Dziękuję kibicom, bo to duże wyróżnienie, gdy skandują twoje imię i nazwisko.
Daniel Myśliwiec:
Dzisiaj liczyło się tylko zwycięstwo. Było ono ważne zwłaszcza po poprzednich meczach, po których rosło niezadowolenie wobec naszej pracy. Paradoks był taki, że to były spotkania, które powinniśmy wygrać, a przegraliśmy. Teraz z mojej perspektywy było czuć po piłkarzach, że nie byliśmy idealnie przygotowani w takim sensie, że było widać brak pewności siebie.
W szatni rozmawialiśmy, że to mecz, w którym nie ma znaczenia taktyka czy przygotowanie motoryczne, bo najważniejsze jest ogromne pragnienie zwycięstwa. Po nieśmiałych początkach udowodniliśmy, że po tak słabej serii jesteśmy w stanie udźwignąć to nie tylko jako piłkarze, ale też jako mężczyźni.
Imad Rondić:
Najważniejsze, że mamy trzy punkty, bo taki był nasz dzisiejszy cel. Z tego powodu jestem szczęśliwy.
Mówiłem Luisowi, że chcę dostać taką piłkę - wysyłałem mu wideo, jak Dzeko z Fenerbahce strzelił takiego gola. Dobrze dośrodkował i trafiłem. Nie była to łatwa sytuacja, ale najważniejsze, że dała nam wygraną.