Jordi Sanchez
Imad Rondić
Antoni Klimek
Wywiady i konferencje
I Drużyna
Daniel Myśliwiec
STAL - WIDZEW
Puchar Polski
Wypowiedzi po meczu ze Stalą Mielec
Daniel Myśliwiec:
Najważniejsze jest to, że osiągnęliśmy cel, którym był awans. Jeszcze bardziej cieszy mnie jednak, że zrobiliśmy to w niezłym stylu. Graliśmy dobrze w piłkę, mieliśmy dużo sytuacji. Dramaturgia w końcówce wzrosła, bo przeciwnik nie miał nic do stracenia. Ten mecz mógł wyglądać spokojniej, lecz jeszcze raz podkreślę, że cieszę się z zaprezentowanego przez nas stylu. Cały zespół wykonał kapitalną pracę.
Do tanga zawsze trzeba dwojga i to też trzeba zaznaczyć. Szacunek dla przeciwnika, który może nie miał zbyt wielu sytuacji z gry otwartej, ale też nie uciekał się do najprostszych środków i próbował prezentować niezłą jakość. My cieszymy się, że po dobrym widowisku odnieśliśmy zwycięstwo i gramy dalej.
Kamil Kiereś:
Gratuluję zwycięstwa Widzewowi i życzę mu powodzenia w ćwierćfinale. Od samego początku mojej przygody w Stali zaznaczałem, że będziemy walczyć w Pucharze Polski po to, żeby zajść w nim jak najdalej. Kończymy jednak na 1/8 finału. Nie chcę szukać alibi, ale boisko nam nie pomagało. Brak ostatniego spotkania i brak treningów na trawiastej sprawiły, że to nie był idealny mecz w naszym wykonaniu, motoryka też nie była na optymalnym poziomie.
Chcieliśmy powalczyć o awans, ale z perspektywy meczu to Widzew miał więcej strzałów i dogodnych sytuacji.
Antoni Klimek:
Awans do ćwierćfinału smakuje świetnie i nie możemy doczekać się już go doczekać. Pierwsze słowa w szatni po spotkaniu z Radomiakiem były takie, że mamy szybko następny mecz i możemy poprawić to wszystko, co nam nie wyszło. I cieszymy się, że to zrobiliśmy.
Spodziewaliśmy się, jako może grać Stal i przygotowaliśmy się do tego świetnie. Mieliśmy wiele sytuacji, które mogliśmy wykorzystać wcześniej, na szczęście Jordi dobrze wykończył akcję na 2:1 i mamy zwycięstwo.
Po straconej bramce były nerwy, dlatego cieszę się z wygranej. Gole napastników to zdecydowanie dobry znak. Imad i Jordi pracują na treningach i żyją z tego, że zdobywają bramki. To świetne popołudnie dla nich.
Jordi Sanchez:
Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze. Może i przez pierwsze dziesięć minut Stal przeważała, ale później to my przejęliśmy kontrolę i wprowadzaliśmy piłkę w pole karne rywali. Efektem tego był też piękny gol Rondiego.
Drugą połowę zaczęliśmy podobnie, choć ostatecznie trochę pechowo straciliśmy gola. Dobrze jednak zareagowaliśmy, udało nam się znów strzelić i wygraliśmy. To był dobry mecz, ale jak zawsze musimy trochę popracować nad szczegółami.
Lubię takie momenty, w których trzeba wrócić do meczu, przełamać się. Wszyscy dziś pomogli w zwycięstwie, tak samo wyjściowa jedenastka, jak i zmiennicy.
Imad Rondić:
Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie, bo rywale ostatnio wygrali z Pogonią. Dlatego przygotowaliśmy na to, jak przeciw nim zagrać. Dobrze to przećwiczyliśmy i dzisiaj wygraliśmy, z czego jestem szczęśliwy.
Moim zadaniem jest zawsze pomagać drużynie na boisku, więc nie było dla mnie problemem pobiegać i powalczyć o piłkę. Ciężka praca się opłaciła. Wygraliśmy, jesteśmy w kolejnej rundzie, a ja strzeliłem gola i wierzę, że to przełoży się na nasz kolejny mecz.