Bartłomiej Pawłowski
Andi Zeqiri
I Drużyna
Igor Jovićević
POGOŃ - WIDZEW
Puchar Polski
Wypowiedzi po meczu z Pogonią Szczecin
Igor Jovićević:
To był bardzo trudny mecz, ale pucharowe spotkania mają taki charakter. Nie można w nich grać zawsze ładnie, tylko skutecznie. Chcieliśmy zrewanżować się Pogoni za wcześniejsze porażki i zakończyć złą passę - siedem porażek i jeden remis. Udało się nam tego dokonać.
Taktycznie zagraliśmy dziś bardzo dobrze zwłaszcza w pierwszej połowie. Byliśmy mocno skoncentrowani na tym meczu oraz na operowaniu piłką. Wcześniej nie widziałem podczas swojej pracy tak dobrze grającego taktycznie zespołu. W drugiej połowie mieliśmy cztery okazje, żeby zakończyć mecz. To normalne, ponieważ rywal atakował i nas naciskał, my kontratakowaliśmy. Musimy nadal pracować nad kilkoma aspektami gry, ale na to przyjdzie czas po szczegółowej analizie. To kolejny krok do celu, bo chcemy być coraz lepsi. Może po mnie tego nie widać na twarzy, jednak bardzo cieszę się z tego zwycięstwa.
Thomas Thomasberg:
To jest bardzo rozczarowujący wieczór dla nas. Odpadamy z Pucharu Polski i kolejna szansa będzie dopiero w następnym sezonie.
Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Byliśmy słabi w posiadaniu piłki, wymienialiśmy zbyt dużo podań, jednak bez efektów. W drugiej połowie próbowaliśmy stworzyć sobie kilka sytuacji, aby strzelić gola. Jednego nawet zdobyliśmy, ale nie został uznany.
Po dobrym starcie po moim przybyciu do Pogoni teraz notujemy zły okres w grze. Szczególnie w ostatnich dniach, podczas których przegraliśmy dwa mecze. Musimy sobie poradzić z tym trudnym momentem.
Bartłomiej Pawłowski:
Było nerwowo do końca, bo Pogoń nie miała już nic do stracenia i przez to się odkryła, dając nam szansę na kontry, których niestety nie zamieniliśmy na gole. Gdyby to się udało, mielibyśmy pewnie więcej spokoju.
Ta grupa się tworzy, jest coraz silniejsza. Każdy idzie za kolegą, chce naprawić jego błąd. W piłce pomyłki się zdarzają i pewne mecze można wygrać polegając na indywidualnościach, ale stały progres jest możliwy jedynie mając mocny zespół.
Mamy jeszcze jeden mecz. Jeśli go wygramy, będziemy mogli mówić, że odrobiliśmy pracę domową z końca roku. Wyniki były rozczarowujące, tak jak gra. Runda nie była satysfakcjonująca, ale trzy punkty w Lubinie pozwolą nam przygotować się do wiosny w spokoju.
Andi Zeqiri:
Z każdym spotkaniem staram się być coraz lepszy i cieszę się, że przyczyniłem się do ważnego zwycięstwa. Dziś pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, która ma jakość i odpowiednią mentalność i odwagę. Musimy dalej prezentować się z takiej strony.
Każdy mecz to szansa. Musimy zregenerować się przed Zagłębiem i wygrać, żeby dobrze zakończyć ten rok. Wiem, że kibice mogli zacząć się niecierpliwić i całkowicie to rozumiem. Przyszedłem tutaj po to, aby rosnąć z każdym dniem. Wierzę, że dam tej drużynie dużo.
Cieszę się, że moim partnerem w ataku jest akurat Sebastian Bergier, bo jesteśmy piłkarzami o podobnym profilu. Obaj chcemy strzelać i odpowiednio się uzupełniając chcemy wesprzeć zespół.