Paweł Kwiatkowski
Mikołaj Biegański
I Drużyna
Daniel Myśliwiec
ELANA - WIDZEW
Puchar Polski
Wypowiedzi po meczu z Elaną Toruń
Rafał Więckowski:
Jestem dumny z mojego zespołu i z tego, że podjął rękawicę w starciu z takim rywalem. Jeszcze rano moi piłkarze byli w pracy, a teraz zagrali jak równy z równym z ekipą z PKO Bank Polski Ekstraklasy. Widzew musiał się męczyć i na pewno nie przewidywał tak trudnej przeprawy. Gratuluję każdemu, ponieważ każdy wykonał ogromną pracę i dał z siebie 110%. Za to wielkie brawa.
Sukcesem jest sam fakt, że po takim starciu mamy niedosyt. Widzew oczywiście prowadził grę, stwarzał sobie więcej sytuacji, ale my też je mieliśmy. W niektórych mogliśmy zachować się troszkę lepiej, zabrakło nam doświadczenia i cwaniactwa. Ten mecz będzie wszystkich kopalnią wiedzy pod względem taktycznym. Liczę, że będziemy mogli grać jak najwięcej takich spotkań. Dzisiaj pokazaliśmy, że naszą siłą jest zespół.
Daniel Myśliwiec:
Najważniejszy jest awans. Dziś wygraliśmy z drużyną, która nam się nieźle postawiła, a patrząc na przebieg meczu można było mieć wątpliwości, czy ten cel zrealizujemy. Wynikało to z naszej nieskuteczności, ale ta powodowana była organizacją przeciwnika. Choć różnica poziomów pomiędzy Ekstraklasą a III ligą jest duża i można byłoby przypuszczać, że przyjedzie się tu i będzie liczyło bramki, to nie zawsze tak wygląda, co pokazały poprzednie dzisiejsze spotkania Pucharu Polski.
W takich meczach kluczowy jest spokój. Muszę pochwalić moich piłkarzy, że go zachowali, konsekwentnie robili swoje, omijali pressing i doprowadzili do zwycięstwa. Ważne jest to, że wygraliśmy i awansowaliśmy do następnej rundy. Gratulacje dla całego zespołu.
Mikołaj Biegański:
Przede wszystkim cieszę się, że mogłem zadebiutować w Widzewie i z awansu do kolejnej rundy po trudnej i niezbyt dobrej połowie w naszym wykonaniu. Najważniejsze jest to, że udało nam się wygrać ten mecz.
Nawet z boiska miałem do siebie lekkie zastrzeżenia, ale spotkanie się toczyło, więc nie było mowy, żeby o tym myśleć. Mogłem się lepiej zachować w sytuacji, w której sfaulowałem rywala w polu karnym.
Uważam, że mieliśmy kontrolę nad meczem, w drugiej połowie wykreowaliśmy dużo sytuacji i efektem tego były trzy bramki. Nie wątpiłem w to, że uda się nam wygrać, ponieważ do końca pozostawało sporo czasu.
Paweł Kwiatkowski:
Chcieliśmy ten mecz zdominować, tak robiliśmy, ale trudno było to przekuć na gola. Udało się, dzięki czemu cieszymy się z awansu. Elana stanęła nisko, trudno nam było dojść do bramki.
Bardzo się cieszę z tego występu. Bardzo fajnie, że dostałem kolejną szansę. Idę po więcej. Liczę na to, że w najbliższym czasie będą mógł ponownie pokazać się na boisku.