Wypowiedzi po meczu z Cracovią
Daniel Myśliwiec:
Myślę, że najlepiej będzie powiedzieć krótko i konkretnie. Najbardziej konkretne jest to, że nie możemy tak grać i tracić bramek. Dzisiaj trzy punkty były na wyciągnięcie ręki i to jest kolejna rzecz, którą musimy wypracować. W sytuacji, gdy dostajemy od losu coś ekstra, musimy umieć to utrzymać.
To mogłoby dzisiaj wystarczyć nam do zwycięstwa, ale ja zawsze myślę o tym, co mogłem zrobić lepiej. Zastanawiam się, czy zwróceniem uwagi na to, że z Cracovią może być trudno rozgrywać piłkę zgodnie z naszym stylem nie stworzyłem furtki do gry bezpośredniej, która nam wychodziła średnio. W ferworze emocji podejmowaliśmy zbyt pochopne decyzje. Trudno dziwić się moim piłkarzom, że uciekali się do prostych rozwiązań, skoro trenowaliśmy ich sporo.
Po dzisiejszym meczu mam nauczkę, żeby do końca być sobą. Nawet jak wtedy coś stracisz, to nie stracisz części siebie. Tutaj odebrałem kolejną lekcję.
Jacek Zieliński:
Przeżywamy małe deja vu, bo te konferencje tydzień w tydzień są podobne. Jest niedosyt, jest frustracja, niby dokładamy po punkcie, ale nie o to chodzi. Nie powiem, że jestem szczęśliwy z tego rezultatu, ale trzeba docenić, że wyszliśmy na remis przegrywając w samej końcówce. Szkoda, że nie przekuliśmy momentów fajnej gry w większą zdobycz bramkową. Żałujemy tego, jednak nie mogę nikomu zarzucić, że nie chciał. Wszyscy piłkarze grali ambitnie i z dużym zaangażowaniem. Po prostu się nie udało.
Sebastian Kerk:
Jestem bardzo szczęśliwy, że wróciłem po kontuzji do zespołu i gry. To był ciężki czas dla mnie, jednak znowu jestem z drużyną. Po dzisiejszym meczu mam mieszane uczucia, bo z jednej strony cieszy powrót do grania, ale z drugiej smuci strata gola w ostatnich minutach i tylko jeden zdobyty punkt. To jest złe, lecz też nasza gra nie do końca wyglądała dzisiaj dobrze, więc może powinniśmy być zadowoleni z tego remisu.
Dla mnie to jest teraz dobre, że mamy dwa tygodnie na to, żeby potrenować i dojść do formy. Mamy też rozegrać mecz kontrolny. Dzięki temu będę mógł wejść na wyższy poziom jeśli chodzi o formę i grać dłużej w kolejnych spotkaniach.
W tygodniu przed Cracovią ćwiczyliśmy cały zestaw wariantów rozegrania i ta praca nam odpłaciła w spotkaniu. Graliśmy jednak z trudnym rywalem, który też miał swoje szanse. Żeby sięgnąć po trzy punkty z takim przeciwnikiem musimy wejść na jeszcze wyższy poziom.
Mateusz Żyro:
Szkoda tego wyniku dzisiaj, patrząc na jego okoliczności. Jesteśmy znani z tego, że strzelamy zwycięskie gole w końcówkach. Dzisiaj nie utrzymaliśmy prowadzenia do końca, a powinniśmy, bo mieliśmy rywala na deskach. Tymczasem straciliśmy bramkę na 2:2. Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, że to nie był nasz najlepszy mecz i z przebiegu gry ten remis jest sprawiedliwym wynikiem.
Dwa dni przed spotkaniem ćwiczyliśmy stałe fragmenty gry i wprowadziliśmy w ich rozegraniu trochę zmian. Mamy wielu wysokich zawodników i powinniśmy z tego zrobić użytek. Poszła dobra wrzutka, byłem tam, gdzie miałem być i ten strzelony gol cieszy.
Runda wiosenna jest na razie na plus. Punktujemy i musimy to kontynuować. U siebie wygrywamy mecze, co jest bardzo ważne. Oczywiście pierwsze spotkanie z Jagiellonią przegraliśmy, ale potem były dwa zwycięstwa. Punkt z wyjazdu to jest zawsze coś. Dzisiaj mimo nie do końca naszej najlepszej gry mogliśmy to wygrać. Dlatego teraz najbliższe dwa tygodnie musimy dobrze przepracować na treningach. Zostało dziewięć meczów i… trzeba wygrywać.
Bartłomiej Pawłowski:
To był mecz na wypunktowanie. Nadzialiśmy się na gola po stałym fragmencie gry, odpowiedzieliśmy tym samym. W końcówce strzeliliśmy na 2:1, ale jeżeli w takim momencie meczu prowadzisz i chcesz grać o coś więcej niż środek tabeli, to musisz umieć utrzymać wynik. To był nasz błąd i materiał do analizy. Zobaczymy, czy w kolejnym spotkaniu uda nam się tego uniknąć.
Najważniejsze jest, żeby grać na punkty, dlatego powiedziałem, że klasowy zespół unika takich błędów i umie przejść do niskiego czy średniego pressingu w celu utrzymania wyniku. Cieszy pozytyw, że zaczęliśmy strzelać gole po stałych fragmentach, bo to elementy, na które poświęcamy czas na treningach. Martwi to, że w taki sam sposób tracimy bramki. To kolejny materiał do analizy.