Widzewiacy przystępowali do sobotniego spotkania po wysokim zwycięstwie nad Arką Gdynia w poprzedniej kolejce, a do tego w mocnym składzie. Do dyspozycji trenera Łukasza Jonczyka było kilku zawodników regularnie występujących w rezerwach: Leon Madej, Kamil Andrzejkiewicz czy Taras Kostewski.

 

Czerwono-biało-czerwoni świetnie weszli w mecz i już w piątej minucie objęli prowadzenie, gdy do siatki trafił wspomniany Kostewski. Po wymianie kilku podań uderzył Jakub Welter, strzał wybił obrońca, ale zrobił to wprost pod nogi skrzydłowego, który przepięknym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Niestety, dobrego wyniku nie udało się utrzymać do przerwy, bowiem w 25. minucie z rzutu wolnego wyrównał Kacper Terlecki. Po pierwszej połowie zostało więc 1:1.

 

Jak pierwszą część lepiej zaczął Widzew, tak drugą Zagłębie. W 53. minucie Antoniego Brzózkę pokonał Tobiasz Starosta i lubinianie z nawiązką odrobili straty. Gospodarze długo kontrolowali wynik, a ekipa z Łodzi starała się doprowadzić do remisu. I starania te przyniosły efekt na cztery minuty przed końcem! W roli głównej wystąpili gracze wpuszczeni niewiele wcześniej na boisko: po przebitce Błażeja Chyszpolskiego na listę strzelców wpisał się Mateusz Wołoszyn, który zapewnił swojej drużynie bardzo ważny punkt.

 

- Spotkaliśmy się z wysoce jakościowym zespołem, który poprzez posiadanie piłki potrafił wykreować wiele możliwości do zdobycia bramki. Dla nas takie mecze są bardzo ważną lekcją pod kątem rozwoju zawodników. W tym starciu wielkie znaczenie miała umiejętność gry pod presją na własnej połowie, dostaliśmy głęboką analizę i wnioski na przyszłość w aspekcie szybkości podejmowania decyzji, sposobu poruszania się czy ustawienia ciała - mówił po spotkaniu trener Jonczyk.

 

- Duże znaczenie miał także moment wyjścia spod presji, przesunięcie przeciwnika i uzyskanie przewagi oraz atak dużą liczbą zawodników, co przyniosło nam dwie bramki z gry. Cała drużyna odczuła dużą intensywność tego meczu, ale za postawę mentalną każdemu należą się wielkie brawa - dodał.

 

Starcie w Lubinie było dla Widzewiaków trzecim z rzędu bez porażki. Łącznie zdobyli w nich pięć punktów, choć w tabeli Centralnej Ligi Juniorów nadal zajmują czternaste miejsce. Ostatnia w tym roku okazja do poprawienia dorobku w sobotę, w domowym meczu z piętnastą Koroną Kielce.

 

16. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U-19

Zagłębie Lubin - Widzew Łódź 2:2 (1:1)

0:1 - Taras Kostewski 5'

1:1 - Kacper Terlecki 25'

2:1 - Tobiasz Starosta 53'

2:2 - Mateusz Wołoszyn 86'

 

Zagłębie: Jakub Bielak - Martin Frankowski, Jeremi Osuch, Kamil Fura, Maciej Rogowski (Bartosz Moczyński 67'), Szymon Tarkowski (Dominik Gregorski 72'), Aleksander Kubacki, Kacper Terlecki (Fabian Sowiecki 72'), Dawid Gruszecki, Tobiasz Starosta (Bartłomiej Wandachowicz 60'), Marcel Reguła (Oskar Droździk 67')

 

Widzew: Antoni Brzózka - Paweł Kwiatkowski, Jakub Adrianowski, Sebastian Starbała (Piotr Gajewski 70') - Robert Grobel, Łukasz Plichta (Błażej Chyszpolski 84'), Leon Madej, Kajetan Radomski - Jakub Welter, Kamil Andrzejkiewicz, Taras Kostewski (Mateusz Wołoszyn 75')

 

Żółte kartki: Tobiasz Starosta, Bartłomiej Wandachowicz (Zagłębie), Łukasz Plichta, Robert Grobel (Widzew)

 

Sędziowała: Michalina Diakow (Ostrów Wielkopolski)