Przed tygodniem Widzewiacy byli bliscy domowego sukcesu, gdy do 85. minuty prowadzili z MKS Polonią Warszawa, ale ostatecznie musieli zadowolić się tylko punktem. To ich jednak nie podłamało, choć początek starcia w Gdyni należał do ekipy gospodarzy. Arka kilka razy próbowała zagrozić bramce strzeżonej przez Antoniego Brzózkę - raz, w szesnastej minucie, czerwono-biało-czerwonych uratował słupek.

 

Później spotkanie się wyrównało - raz atakowali jedni, raz drudzy, choć łodzianie zbyt często tracili piłkę, co napędzało próby przeciwników. Po pół godzinie lepszy moment mieli przyjezdni, którzy wykonywali kilka stałych fragmentów gry. Nie przyniosły one efektu, natomiast w 37. minucie Widzew otworzył wynik! Do siatki, podobnie jak przed tygodniem, trafił Jakub Welter. Napastnik wykończył wrzutkę Piotra Gajewskiego.

 

W końcówce pierwszej połowy Arka starała się wyrównać - najgroźniej było w sytuacji sam na sam, z której obronną ręką wyszedł Brzózka. Do szatni podopieczni trenera Jonczyka zeszli więc z prowadzeniem.

 

Korzystny rezultat z całą pewnością natchnął Widzewiaków, którzy dobrze weszli w drugą część i częściej utrzymywali się przy piłce. Szukali też okazji do podwyższenia wyniku - w 65. minucie niezłą okazję miał Mateusz Wołoszyn, jednak nie zdołał jej wykorzystać. Na boisku zaczęli pojawiać się też pierwsi rezerwowi.

 

Arkowcy jednak nie odpuszczali i nadal dążyli do remisu. Groźnie pod bramką Brzózki zrobiło się w 78. minucie, na szczęście strzał jednego z gdynian powędrował nad poprzeczką. Pięć minut później Widzew zadał natomiast drugi cios! Ponownie do protokołu sędziowskiego wpisał się Welter, który skorzystał na dobrze założonym pressingu i odbiorze Kajetana Radomskiego.

 

To przesądziło o losach meczu, ale napędzeni czerwono-biało-czerwoni szukali jeszcze trzeciego gola. Do gry weszło kilku rezerwowych i to właśnie jeden z nich, Adrian Filipiak, po szybkiej akcji oraz zagraniu Roberta Grobla ze skrzydła, chwilę przed ostatnim gwizdkiem sędziego ustalił wynik, pieczętując w ten sposób niezwykle ważny sukces łódzkiej ekipy i pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w rozgrywkach.

 

- Zespół bardzo pozytywnie zareagował na zmianę formy wykorzystania przestrzeni w fazie atakowania w tym spotkaniu, w którym większą rolę odgrywała współpraca w bocznych sektorach boiska. Chcieliśmy zwiększyć liczbę opcji rozwiązania danej sytuacji dla zawodników, którzy do tej pory byli pod presją przeciwnika i różnie radzili sobie z wyjściem z centrum gry - mówił na gorąco trener Jonczyk. - To był najlepszy mecz w rundzie pod względem realizacji naszego planu na mecz przez piłkarzy, ale należy oddać rywalowi, że też miał swoje sytuacje do zdobycia bramki - dodał.

 

Zwycięstwo sprawiło, że Widzew przesunął się na czternaste miejsce w tabeli Centralnej Ligi Juniorów U-19. Mecz w Gdyni był ostatnim w pierwszej części sezonu, ale jesienią odbędą się jeszcze dwa spotkania rundy rewanżowej. Najpierw na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, a później u siebie z Koroną Kielce.

 

15. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U-19

Arka Gdynia - Widzew Łódź 0:3 (0:1)

0:1 - Jakub Welter 37'

0:2 - Jakub Welter 83'

0:3 - Adrian Filipiak 90+6'

 

Arka: Paweł Depka - Alex Barbugli (Hubert Kozoduj 89'), Antoni Elwart, Kamil Górecki, Adrian Jurkiewicz (Alex Kolasa 86'), Antoni Klimczuk (Michał Gnabasik 66'), Dawid Laszczyk (Wiktor Marek 63'), Kuba Ozimek, Kamil Rusnak, Wiktor Sawicki (Filip Tuliszka 86'), Bartosz Walczak

 

Widzew: Antoni Brzózka - Paweł Kwiatkowski, Jakub Adrianowski, Sebastian Starbała (Daniel Tutaj 90+4') - Robert Grobel, Jakub Loręcki (Jan Sianos 88'), Piotr Żak (Błażej Chyszpolski 68'), Kajetan Radomski - Piotr Gajewski (Mateusz Radoń 72'), Mateusz Wołoszyn (Adrian Dziura 81'), Jakub Welter (Adrian Filipiak 90+2')

 

Żółte kartki: Bartosz Walczak, Filip Tuliszka, Marcel Gnabasik (Arka), Sebastian Starbała, Robert Grobel, Jakub Adrianowski, Jakub Loręcki, Piotr Żak, Jakub Welter (Widzew)

 

Czerwona kartka: Bartosz Walczak (95. minuta, za drugą żółtą)

 

Sędziował: Adam Marczuk (Złotoria)