Global categories
Wokół meczu z Omegą Kleszczów
Widzew stracił pierwsze punkty
Remis w Kleszczowie to pierwsza w tym sezonie strata punktów przez podopiecznych Witolda Obarka. Był to również pierwszy mecz, w którym łodzianom nie udało się znaleźć ani razu drogi do bramki rywali. Obserwatorzy sobotniego pojedynku są jednak zgodni co do tego, że Omega była najmocniejszym z dotychczasowych rywali Widzewa. Bardzo dobre zawody rozgrywał zwłaszcza bramkarz zespołu z Kleszczowa Paweł Wiśniewski, który kilka razy uratował swój zespół przed utratą bramki.
Sentymentalna podróż Michała Czaplarskiego
Mecz z Omegą była na pewno wyjątkowy dla pomocnika Widzewa Michała Czaplarskiego. Popularny „Czapla” był bowiem w latach 2008 - 2015 zawodnikiem zespołu z Kleszczowa. Z ekipą Omegi występował na poziomie III ligi. Był także jej kapitanem. Przed spotkaniem Czaplarski przywitał się z kolegami i znajomymi z czasów gry w Omedze. Na boisku sentymentów już jednak nie było i pomocnik Widzewa robił wszystko, aby jego niedawni partnerzy z boiska tym razem schodzili z niego pokonani.
Bednar w roli drugiego trenera
W meczu z Omegą Kleszczów w rolę drugiego trenera wcielił się... Vladimir Bednar. Słowak leczy obecnie kontuzję, więc trener Obarek wykorzystuje jego doświadczenie w inny sposób. Bednar przed meczem prowadził rozgrzewkę, a w czasie spotkanie często wybiegał do linii, by podpowiedzieć coś kolegom na boisku. Dla Słowaka rola trenera nie jest nowością. Do niedawna pełnił bowiem funkcję grającego szkoleniowca Polonii Andrzejów.
Milczarek na obu stronach
Mecz z Omegą był pierwszym ligowym spotkaniem dla najnowszego nabytku Widzewa Mateusza Milczarka. Wypożyczony z Lechii Tomaszów Mazowiecki zawodnik zadebiutował w środę, w meczu Pucharu Polski z KKS-em Koluszki. Spotkanie z Omegą Milczarek rozpoczął na prawej obronie. Po tym, jak kontuzji doznał Łukasz Fornalczyk nowy obrońca przeniósł się na lewą flankę.
Kleszczów był widzewski
Spotkanie w Kleszczowie było kolejnym w tym sezonie, w którym na stadionie zdecydowanie dominowali kibice Widzewa. Fani zespołu czerwono-biało-czerwonych, dzięki uprzejmości działaczy Omegi, zajęli całą trybunę krytą. W części przeznaczonej dla kibiców gospodarzy także widać było wiele osób ubranych w koszulki i szaliki Widzewa. Mecz spora liczba kibiców oglądała także zza płotu. Dobre miejsca widokowe mieli też mieszkańcy kilku okolicznych domów oraz osoby korzystające z pobliskiego... basenu. Dodajmy, że przez cały mecz kibice bardzo głośno wspierali drużynę Witolda Obarka, po raz kolejny udowadniając, że są jej dwunastym zawodnikiem.