Mato Milos
Henrich Ravas
KORONA - WIDZEW
Wokół meczu z Koroną Kielce
Powrót na zwycięską ścieżkę
Piłkarze RTS podchodzili do wyjazdowego starcia mając za sobą serię dwóch porażek, przy bilansie sześciu straconych bramek i tylko jednej zdobytej. Każdy z kibiców doceniał dotychczasowy dorobek łodzian, ale ostatnie rezultaty budziły niepokój. Widzewiacy w najlepszy z możliwych sposobów przerwali wszelkie spekulacje na temat swojej formy, przeważając przez całe spotkanie w Kielcach i z determinacją dążąc do zdobycia bramki. Los nagrodził gości, którzy w doliczonym czasie gry wyszli na prowadzenie i odnieśli dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie.
Ravas ponownie niepokonany
Osiem czystych kont, największa liczba obronionych strzałów ze wszystkich bramkarzy ligi, wiele pochlebnych opinii od ekspertów oraz dziennikarzy. Tak, przed starciem w Kielcach, wyglądała jesień w wykonaniu Henricha Ravasa. Rysę na tym wizerunku stanowiły dwa ostatnie spotkania, ale w meczu z Koroną Ravas potwierdził, że razem z drużyną wyciągnął wnioski po starciach z Górnikiem Zabrze i Radomiakiem. Słowak obronił rzut karny wykonywany przez Bartosza Śpiączkę, a także bardzo trudne uderzenie Jauhienija Szykauki. To były kluczowe momenty rywalizacji z kielczanami, a gdyby nie Ravas, drużynie trudno byłoby odrobić ewentualną stratę i wywieźć z Kielc jakąkolwiek zdobycz punktową.
Karny to jeszcze nie gol
22 lata Widzew czekał na obronioną „jedenastkę” na poziomie PKO BP Ekstraklasy. Jak wyliczył na Twitterze Piotr Goździk, znawca historii czterokrotnego mistrza Polski, ostatnim obronionym strzałem z rzutu karnego na najwyższym poziomie rozgrywkowym mógł się pochwalić… Sławomir Olszewski. Miało to miejsce 11 listopada 2000 roku w meczu z GKS-em Katowice. Wtedy zablokowanie strzału z wapna nie przyniosło łodzianom punktów, a spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 3:1.
#ZawszeW12 w Kielcach
800 kibiców Widzewa Łódź, wśród których nie brakowało mieszkańców województwa świętokrzyskiego, wypełniło „klatkę” na stadionie Korony. Spotkanie miało podwyższoną temperaturę ze względu na chłodne relacje panujące pomiędzy fanami obu drużyn, ale goście skupili się na dopingu dla swojej drużyny. Kibice czerwono-biało-czerwonych mimo wczesnej godziny wykupili komplet biletów, a wielu z nich zasiadło również na sektorach zajmowanych przez gospodarzy. Wsparcie kibiców zostało nagrodzone golem w doliczonym czasie gry. Świętokrzyskie za Widzewem!
Ponownie 1:0
Rok przerwy, dwa wyniki 1:0, ale zupełnie inne historie. Jesienią 2021 roku Widzew przyjechał do Kielc rywalizując z Koroną o awans do PKO BP Ekstraklasy. Przez większość spotkania przewagę mieli gospodarze, ale to Widzew dzięki golowi Mattii Montiniego odniósł zwycięstwo. Rok później łodzianie przystępowali do meczu w roli faworyta, prowadzili grę, ale ponownie emocji nie brakowało. Znów zadecydował jeden gol, tym razem autorstwa Mato Milosa, i znów to Widzew był górą!
2022.11.12-Korona-Kielce-Widzew-Lodz-cz.-I