Wokół meczu z Jagiellonią II Białystok
Ładowanie...

Global categories

14 May 2017 21:05

Wokół meczu z Jagiellonią II Białystok

Dobra gra, korzystny wynik, zmniejszenie straty do lidera. Tak krótko można podsumować sobotni mecz z rezerwami Jagiellonii Białystok. Poza tym mecz miał jednak jeszcze kilka ciekawych wydarzeń.

Daniel Mąka wiceliderem

Sobotnia bramka z rzutu karnego Daniela Mąki była jego szesnastym trafieniem w tym sezonie. Obecnie nasz pomocnik ustępuje w klasyfikacji strzelców jedynie Jewhenowi Radionowowi, który ma na swoim koncie siedemnaście bramek. Miejmy nadzieję, że po środowych derbach, Daniel przynajmniej się zrówna lub nawet wyprzedzi napastnika z Ukrainy.

Akcja "Krzywy Trzymaj Się"

Zawodnicy Widzewa wyszli na plac gry w specjalnych koszulkach z napisem "Krzywy Trzymaj Się". Była to akcja zorganizowanych przez samych zawodników, mająca na celu wsparcie kontuzjowanego Marcina Krzywickiego.

Cinek na trybunach

Z powodu nadmiaru żółtych kartek, przeciwko Jagiellonii II nie mógł wystąpił Marcin Kozłowski. Obrońca znalazł sobie jednak miejsce na trybunach, gdzie przez chwilę prowadził doping na "zegarze".

Lider na wyciągnięcie ręki

Przed ostatnią kolejką strata do lidera wynosiła sześć oczek. Za sprawą remisu Finishparkietu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, na fotel lidera awansował ponownie Łódzki Klub Sportowy, a strata do obu ekip wynosi już cztery oczka.

Powrót Marcina Nowaka

Po pięciu kolejkach przerwy z powodu kontuzji, na boisko powrócił w sobotę Marcin Nowak. Przetarciem dla 37-latka był środowy mecz pucharowy z Wartą Sieradz. Trener Przemysław Cecherz uznał, że obrońca jest już gotowy do walki o ligowe punkty i przeciwko Jagiellonii zawodnik rozegrał 90 minut.

Ekstraklasowa frekwencja

Kolejny raz fani czerwono-biało-czerwonych pokazali, że są elitą kibicowską w naszym kraju. Na trybunach pojawiło się 16 600 widzów. Co ciekawe rezerwy "Jagi" rozgrywały zawody przy większej publiczności niż pierwsza drużyna z Białegostoku. Sobotnia frekwencja była również drugim wynikiem w kraju. Widzewiacy ustąpili jedynie fanom warszawskiej Legii.