Chyba nie ma klubu, gdzie czerwono-biało-czerwona kolonia byłaby aż tak liczna. Barwy Lechii reprezentują zarówno byli etatowi gracze pierwszej drużyny (Filip Becht, Marcin Pieńkowski, Mariusz Rybicki), ci związani głównie z rezerwami (Daniel Chwałowski, Mateusz Kempski i Filip Zawadzki), jak i tacy, których kibice może niekoniecznie kojarzą, ale większy lub mniejszy epizod zaliczyli (Igor Czapla, Artur Dunajski, Piotr Żak, Marcin Żyła). Dla części z tej pokaźnej grupy wizyta na Łodziance będzie na pewno sentymentalnym powrotem.

Na boisku sentymenty muszą jednak odejść na bok, ponieważ obie ekipy interesują tylko trzy oczka. Widzew i Lechia zgromadziły ich na razie po dziesięć i chyba zwłaszcza dla zespołu z Tomaszowa Mazowieckiego to wynik rozczarowujący, bo ten liczył na włączenie się do walki o awans. W pełni zadowoleni nie mogą być też w Łodzi - i to nawet mimo ostatniego zwycięstwa nad Zniczem Biała Piska. Teraz rezerwy zmierzą się z dużo silniejszym rywalem i wygrana z nim na pewno by już każdego usatysfakcjonowała.

Można się spodziewać, o czym zresztą mówił podczas piątkowego briefingu szkoleniowiec pierwszej drużyny Patryk Czubak, że jutro na murawie zobaczymy podobną grupę zawodników jedynki, co przed tygodniem. Część z nich później pojedzie na zgrupowanie do Buska-Zdroju i powalczy o możliwość zagrania w środowym starciu STS Pucharu Polski w Niecieczy. Dobry występ w rezerwach z pewnością może ich do tego przybliżyć.

Kto w niedzielę będzie faworytem? Wydaje się, że mimo wszystko Lechia, ale Widzewiacy także są w stanie powalczyć o pełną pulę. Na Łodziance spodziewamy się ciekawego widowiska, które warto obejrzeć - albo z trybun, albo na antenie klubowej telewizji WidzewTV. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 12:00.

Widzew II Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki / niedziela / 21 września / 12:00 / transmisja telewizyjna: WidzewTV [KLIKNIJ] / relacja na żywo: X Akademii Widzewa [KLIKNIJ]