Czwartek rozpoczął się od wspólnego śniadania, po którym drużyna udała się na trwającą trzy kwadranse aktywację w siłowni. Kolejnym punktem planu był trening na boisku - choć przez całą noc i poranek w Turcji mocno padało, zajęcia odbyły się zgodnie z planem i w bardzo dobrych warunkach. - Pomimo panującej aury i wszechobecnej wilgoci, boisko było w naprawdę dobrym stanie. To duży pozytyw dzisiejszego poranka - mówił trener analityk Krzysztof Mordak.

Po krótkiej rozgrzewce pod okiem trenera przygotowania motorycznego Andrzeja Kasprzaka, Widzewiacy podzieleni zostali na grupy i rozegrali kilka gier pomocniczych. Na koniec odbyła się jeszcze trzydziestominutowa gra wewnętrzna, która zakończyła się wynikiem remisowym. - Dzisiejsze zajęcia przeprowadzone były przede wszystkim z myślą o tym, by zawodnicy poczuli naturalną nawierzchnię, bo to była dla nich pierwsza taka okazja w tym roku. Dostosowaliśmy jednostkę do tego - stwierdził nasz rozmówca.

Zobacz materiał WidzewTV z podróży do Turcji:

Małym minusem było jedynie to, że z powodu deszczu trenerowi Mordakowi nie udało się skorzystać z drona przeznaczonego do nagrywania wszystkich treningów i meczów. - Gdy już mieliśmy startować, to deszcz nas trochę oszukał i zamiast przestać padać, to zaczął jeszcze mocniej. Nie chcieliśmy ryzykować popsucia sprzętu, dlatego dziś odpuściliśmy i nie nagrywaliśmy zajęć - dodał na koniec.

Około południa drużyna wróciła do hotelu na obiad, a następnie dostała kilka godzin wolnego, aby zregenerować się po trudach dwóch ostatnich dni. Zmianie uległy też wcześniejsze plany - zamiast na boisku, po południu wszyscy spotkali się w siłowni, tym razem na nieco dłużej. Dzień zakończył się kolacją oraz krótką odprawą trenera Janusza Niedźwiedzia.

Na piątek zaplanowane zostały dwa treningi na boisku. Czerwono-biało-czerwoni ćwiczyć będą w godzinach przedpołudniowych i popołudniowych.

Zobacz galerię z drugiego dnia zgrupowania. Autorem zdjęć jest Marcin Bryja.