Walka o spokojny koniec sezonu
Ładowanie...

I Drużyna

GÓRNIK - WIDZEW

Ekstraklasa

27 April 2025 09:04

Walka o spokojny koniec sezonu

PKO Bank Polski Ekstraklasa w sezonie 2024/25 jest już na ostatniej prostej. Pozostało pięć kolejek, w których Widzew powinien zdobyć co najmniej kilka punktów, by móc myśleć o nowym rozdaniu. Okazja do powrotu na zwycięską ścieżkę dziś w Zabrzu.

Pod kilkoma względami los traktuje Widzew i Górnik w 2025 roku podobnie. Oba zespoły zgromadziły po 11 oczek, w obu zmienił się szkoleniowiec, w obu czuć też niedosyt obecną sytuacją sportową.

 

Niedawne rozstanie Górnika z Janem Urbanem wywołało spore zamieszanie w świecie polskiej piłki, a sam zainteresowany nie krył żalu po decyzji zarządu. Dotychczasowego szkoleniowca po przegranej z Zagłębiem Lubin zastąpił Piotr Gierczak, pod którego wodzą drużyna zremisowała na wyjeździe 0:0 ze Stalą Mielec. Dodajmy, że był to jedyny punkt zdobyty przez zabrzan w ostatnich czterech spotkaniach.

 

Teraz dla trenera Gierczaka przyjdzie czas na debiut przed własną publicznością przeciwko Widzewowi. - Nie mamy czasu, żeby wstrząsnąć zespołem. Strzeliłbym sobie w kolano, gdybym coś próbował teraz zmieniać. Zarząd podejmie decyzję, czy spełniłem oczekiwania, czy nie. Okaże się za miesiąc - mówił.

 

Co dla Widzewa oznaczają trenerskie roszady w Górniku? W sumie… niewiele. Trzeba po prostu robić swoje. Tak przynajmniej zdaje się twierdzić Zeljko Sopić, który w takich słowach odniósł się do sytuacji w obozie dzisiejszego rywala: - Widziałem ostatni mecz Górnika, a także poprzednie spotkania. Myślę, że w niedzielę zagrają ci sami zawodnicy w systemie 4-4-2. Kluczowe będzie jednak to, jaką twarz pokażemy my. Jeżeli taką, jak w ostatnim domowym starciu albo w pierwszym wyjeździe do Gliwic, to będzie dobrze - powiedział chorwacki trener łodzian.

 

Widzewiacy będą chcieli wyjść z zadyszki, jaką ewidentnie złapali w ostatnim czasie. Po trzech wygranych bez straty gola przyszły dwa spotkania bez zdobycia punktu. Entuzjazm związany z efektem nowej miotły został poddany próbie. Czerwono-biało-czerwoni mają dziewięć oczek przewagi nad strefą spadkową, więc spokój do końca sezonu jest na wyciągnięcie ręki. O ile oczywiście uda się zapunktować w Zabrzu.

 

Co przemawia za takim scenariuszem? Chociażby powrót do gry Juljana Shehu. Albańczyk, który zmuszony był pauzować w meczu z Motorem, teraz będzie zapewne szukał okazji do kolejnych trafień, bo jak do tej pory w każdym występie pod wodzą trenera Sopicia strzelał gola.

 

Udowodnić chce coś również Lubomir Tupta. Słowak nie wpisał się jeszcze na listę strzelców Widzewa, lecz wyraził nadzieję, że to się wkrótce zmieni: - Bardzo czekam na strzelenie gola. Myślę, że każdy piłkarz ma takie momenty, gdy robi wszystko, aby pomóc drużynie, a nie przynosi to efektu. Wierzę, że ta bramka przyjdzie już w najbliższym meczu - przyznał Tupta na piątkowym briefingu.

 

Widzewowi może pomóc nieobecność Erika Janzy. Słoweniec po starciu z Zagłębiem został zawieszony na trzy mecze i dlatego przeciwko łódzkiej drużynie nie zagra. Zabraknie także kontuzjowanego Dominika Szali. Na co można jeszcze zwrócić uwagę? Na statystyki: Górnik ma fatalne wyniki w drugich połowach, dlatego jeżeli podopiecznym trenera Sopicia uda się nie dopuścić gospodarzy pod własną bramkę we wczesnych fragmentach gry, być może po zmianie stron łatwiej będzie przejąć kontrolę.

 

To jednak tylko spekulacje. Faktem jest, że potyczki z zabrzanami bywały ostatnio trudne, o czym Widzew przekonał się pod koniec października, przegrywając w Sercu Łodzi 0:2. Obecnie zespoły dzieli w tabeli pięć punktów, ale być może ta różnica ulegnie zmniejszeniu. Wtedy nieco spokojniej będziemy wypatrywać końca rozgrywek i z nadzieją patrzeć na kolejny sezon, który już pojawia się na horyzoncie.

 

Górnik Zabrze - Widzew Łódź / niedziela / 27 kwietnia / 14:45 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, serwis streamingowy Canal+ / relacja radiowa: WidzewTV