Historia
Upamiętniliśmy Legendę Widzewa
Uroczystość odbyła się z inicjatywy córki Magdaleny Machcińskiej-Szczepaniak. Wśród przybyłych gości byli przedstawiciele Klubu, rodzina oraz przyjaciele Jacka Machcińskiego, a także jego żony Urszuli, obok której spoczął zasłużony szkoleniowiec. Nie zabrakło również byłych piłkarzy Widzewa, między innymi Andrzeja Woźniaka, Mirosława Tłokińskiego, Leszka Iwanickiego, Andrzeja Grębosza czy Zdzisława Kostrzewińskiego.
Na miejscu obecna była także delegacja Ruchu Chorzów, z którym Jacek Machciński jako asystent Leszka Jezierskiego sięgał po mistrzostwo kraju w 1979 roku. Dwa lata później ten sam sukces w roli pierwszego trenera wywalczył z Widzewem, zapewniając Klubowi pierwszy w historii tytuł.
- Myślę, że z perspektywy widzewskiej rodziny ważne jest to, że przez sport można pozostać nieśmiertelnym, można pozostać w pamięci ludzi na zawsze. Jacek Machciński stworzył i poprowadził do mistrzostwa piękną drużynę, zbudowaną w przepiękny sposób, która dała nam również niesamowite przeżycia w meczach pucharowych w Europie. To były kamienie milowe w naszej historii. Pamiętamy i będziemy pamiętać o Jacku, który był jednym z twórców Wielkiego Widzewa - mówił Tomasz Stamirowski, większościowy udziałowiec Klubu.
To właśnie pod wodzą Jacka Machcińskiego Widzew Łódź eliminował z Pucharu Europy takie zespoły jak Manchester United czy Juventus.
- Dopóki pamiętamy o kimś, dopóty będzie on żył w naszej pamięci. Jacek był ode mnie młodszy o osiem lat i pamiętam, jak się pięknie uzupełniali razem z moim starszym kolegą, Leszkiem Jezierskim, byłym piłkarzem między innymi Legii Warszawa. Później trafił on do ŁKS-u i w końcu do Widzewa, gdzie tworzył piękną historię z człowiekiem, którego bardzo szanowałem, mimo że ciągle ze sobą rywalizowaliśmy, czyli Ludwikiem Sobolewskim - wspominał Andrzej Strejlau, były selekcjoner reprezentacji Polski.
Jacek Machciński zmarł w 2019 roku i wraz z żoną Urszulą spoczywa w Alei Zasłużonych.