Global categories
Udana inauguracja Widzewa - relacja z meczu z Zawiszą Pajęczno
Od poczatku spotkania było widać determinację w poczynaniach łódzkiego zespołu. Łodzianie wymieniali wiele podań na połowie rywala i wręcz zamknęli gości na własnej połowie. Nie brakowało również ostrych wślizgów. Sędzia Tomasz Ksyta pozwalał jednak na taką grę, lecz w końcu wyciągnął pierwszy kartonik, W siódmej minucie otrzymał go Michał Wójcicki. W środku pola akcję na boki rozprowadzał aktywny od pierwszych minut Krzysztof Możdżonek. Podopieczni Marcina Płuski szukali gola po centrach, lecz defensywa Zawiszy była szczelna.
W 18. minucie czerwono-biało-czerwoni przeprowadzili pierwszą groźniejszą akcję. Ze skrzydła centrował Adrian Budka i niewiele zabrakło, a zamknąłby ją Kamil Bartosiewicz. Uprzedził go jednak obrońca z Pajęczna. Dwie minuty później w polu karnym gości obalony został Bartłomiej Gromek. Arbiter uznał, że wejście było czyste i ostatecznie od bramki rozpoczęli goście.
Im bliżej końca pierwszej połowy tym widzewiacy coraz bardziej zbliżali się do pola karnego gości. W 34. minucie pierwszy strzał na bramkę oddał Przemysław Rodak. Był to sygnał, że trzeba próbować z każdej pozycji. Pięć minut później w końcu kibice doczekali się bramki. Mariusz Zawodziński pewnie wypatrzył wchodzącego w pole karne Kamila Tlagę, a ten nie dał szans Dawidowi Wnukowi.
Nie minęło kolejne pięć minut, a na tablicy świetlnej widniał już wynik 2:0. Rodak zagrał do osamotnionego Budki, a kapitan drużyny zdobył gola do szatni. Był to w zasadzie ostatni akcent tej pierwszej cześci gry.
Z początkiem drugiej połowy śmielej zaczęli atakować zawodnicy Zawiszy. Najpierw niecelnie z dystansu huknął Dariusz Krężel, a po chwili udało się gościom wawalczyć korner, po którym pewnie chwycił piłkę Michał Sokołowicz.
Widzewiacy lekko stanęli dając inicjatywę rywalom, lecz w końcu w 67. minucie groźniej zaatakowali. Świetnie prawą stroną urwał się Robert Kowalczyk. Napastnik zagrał płasko na wchodzącego w pole karne Zawodzińskiego. Czujnie jednak w defensywie zachował się kapitan gości, Ariel Okrzesik.
Mimo spokojnego prowadzenia, trener Płuska chciał jeszcze postawić kropkę nad "i". W 76. minucie za Tlagę wprowadzony został Michał Bondara. Nie minęło kilka minut, a były napastnik Mazovii Mińsk Mazowiecki mógł zdobyć swoją pierwszą bramkę w widzewskich barwach. Po centrze Zawodzińskiego, uderzył głową i trafił prosto w rękawice golkipera Zawiszy. W 88. minucie widzewiacy zmarnowali kolejną podobną sytuację. Tym razem próbował głową Patryk Strus. Wprowadzony w przerwie pomocnik również trafił jednak w rękawice Wnuka. Ten akcent praktycznie zakończył emocję w sobotnim spotkaniu, a łodzianie mogli cieszyć się z pierwszych trzech punktów.
Kolejne spotkanie łodzianie rozegrają ponownie na obiektach SMS-u. Rywalem czerwono-biało-czerwonych będzie zespół Włókniarza Zelów. Mecz odbędzie się 26 marca.
RTS Widzew Łódź - Zawisza Pajęczno 2:0 (2:0)
1:0 - Kamil Tlaga '39
2:0 - Adrian Budka '44
Widzew: Sokołowicz - Tlaga (76.Bondara), Czaplarski, Dudała, Gromek (66.Bartos) - Rodak - Budka, Możdżonek (46. Okachi), Bartosiewcz (63.Strus), Zawodziński - Kowalczyk
Zawisza: Wnuk - Brożyna, Okrzesik, Pałyska, Wilkoszewski, Wójcicki (90.Mielczarek), Krężel (76.Grabowski), Boras (46. Szczepański), Dwornik,Juszczyk, Piłatowski
Żółte kartki: Zawodziński, Gromek (Widzew), Wójcicki (Zawisza)
Sędzia; Tomasz Ksyta (Skierniewice)
Widzów: 1900