Widzewiacy znakomicie rozpoczęli mecz i już w drugiej minucie wyszli na prowadzenie! Po akcji lewą stroną i dośrodkowaniu Olafa Rozińskiego w polu karnym warszawian się mocno zakotłowało, a w tym zamieszaniu najlepiej zachował się Tymoteusz Grzeszkowiak i otworzył wynik spotkania.

 

W jedenastej minucie gry gospodarze wygrywali już 2:0! Czerwono-biało-czerwoni założyli wysoki pressing, w którym piłkę odebrał Jakub Lehmann i podał do Grzeszkowiaka, który podwoił swój dorobek. Drugi gol jeszcze bardziej nakręcił drużynę do szukania następnych trafień. Blisko było w siedemnastej minucie, gdy Szymon Zaskórski uruchomił Bartosza Andraszaka, lecz ten nie zdołał pokonać bramkarza.

 

Niewiele na to wskazywało, ale w 23. minucie Escola złapała kontakt. Po szybkiej akcji lewym skrzydłem i strzale w długi róg Wojciecha Ratajczaka pokonał Mikołaj Oleksiński. Napastnik gości po chwili po raz drugi wpakował piłkę do bramki, na szczęście tym razem był na spalonym. A odpowiedź Widzewa była skuteczna! Hat-tricka skompletował Grzeszkowiak, posyłając sprytne uderzenie po ziemi.

 

Jeszcze przed przerwą trener Malik musiał dokonać dwóch wymuszonych zmian i wpuścił do gry Antoniego Chojeckiego oraz Jakuba Kantykę. Do końca pierwszej połowy wynik się jednak nie zmienił, choć raz łódzką ekipę od utraty gola uratował słupek.

 

Na starcie drugiej części Widzewiacy mogli podwyższyć prowadzenie na 4:1 - Kantyka wyszedł sam na sam i minął golkipera, jednak strzał na linii bramkowej zatrzymał obrońca. Później przewagę zyskała Escola i kilka razy mocniej przycisnęła czerwono-biało-czerwonych.

 

W 59. minucie szkoleniowiec łodzian przeprowadził podwójną zmianę - na murawie zameldowali się Bartosz Karpa i Bartosz Wiernicki. Niedługo potem Widzew podwyższył rezultat! Świetnym prostopadłym zagraniem Chojeckiego uruchomił Wojciech Fortuna, a pomocnik pewnie pokonał bramkarza Escoli.

 

To definitywnie rozstrzygnęło losy meczu - poza jeszcze jedną próbą Chojeckiego i strzałem Wiernickiego na boisku nie zdarzyło się nic ciekawego. Za drugą żółtą kartkę wyleciał jeszcze Kantyka, jednak niczego to nie zmieniło - Widzewiacy wygrali pewnie 4:1 i po pięciu kolejkach mają w tabeli Centralnej Ligi Juniorów U-15 trzynaście punktów. Za tydzień zespół trenera Malika zmierzy się w Pruszkowie ze Zniczem.

 

5. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U-15

Widzew Łódź - Escola Varsovia 4:1 (3:1)

1:0 - Tymoteusz Grzeszkowiak 2'

2:0 - Tymoteusz Grzeszkowiak 11'

2:1 - Mikołaj Oleksiński 23'

3:1 - Tymoteusz Grzeszkowiak 27'

4:1 - Antoni Chojecki 64'

 

Widzew: Wojciech Ratajczak - Wojciech Fortuna (Hubert Frejter 71'), Maksymilian Kępa, Szymon Zaskórski, Olaf Roziński (Bartosz Karpa 59') - Adam Stechliński, Franciszek Wiśnik - Tymoteusz Olkowski, Jakub Lehmann (Antoni Chojecki 29'), Tymoteusz Grzeszkowiak (Bartosz Wiernicki 59') - Bartosz Andraszak (Jakub Kantyka 32')

 

Escola: Filip Piotrowski - Jakub Ziółkowski, Dawid Tołczyk (Mychajło Ksenyta 40+1'), Krystian Kozyra (Jakub Kuźma 23'), Szymon Górski - Maksym Baranow (Alex Chyżyński 56'), Antoni Lenart (Ryszard Oracz 23'), Mateusz Piskorski, Teodor Nagórski (Hleb Kumishcha 53'), Mikołaj Tucholski (Antoni Antoniewicz 62') - Mikołaj Oleksiński

 

Żółte kartki: Jakub Kantyka, Szymon Zaskórski (Widzew), Ryszard Oracz, Mikołaj Oleksiński, Hleb Kumishcha (Escola)

 

Czerwona kartka: Jakub Kantyka (82. minuta, za drugą żółtą)

 

Sędziował: Mikołaj Kujawski (Łódź)