Akademia
CLJ U-15
U-15: Derby dla Widzewa!
Oba zespoły przystąpiły do tego starcia bardzo zmotywowane. Kilka razy zaatakować próbował Widzew, ale wynik w siódmej minucie otworzył ŁKS. Pięknym i jednocześnie trochę przypadkowym strzałem z dystansu Marcela Muszyńskiego zaskoczył Bartosz Opalczyk. Po straconym golu czerwono-biało-czerowni przez długi fragment nie mogli się otrząsnąć. Raz uderzał tylko Kacper Walkowski i został zablokowany.
Z czasem to goście zaczęli minimalnie przejmować inicjatywę oraz częściej utrzymywać się przy piłce, choć brakowało im konkretów w szesnastce i większej dokładności. Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się prowadzeniem gospodarzy, ale w końcówce podopieczni trenera Grzegorego dopięli swego! Po świetnej asyście Jana Głąba na wolne pole wyszedł Alan Kwieciński i nie dał szans Franciszkowi Grałkowi.
Do przerwy zostało 1:1, ale druga część rozpoczęła się fatalnie dla przyjezdnych, którzy już w pierwszej akcji stracili gola. Po błędzie defensywy piłkę do siatki wpakował Tymon Stępniewski. Widzewiacy od razu starali się wyrównać. Na boisku pojawili się Antoni Chojecki i Igor Mataśka, a ataki były coraz silniejsze.
W 55. minucie zrobiło się 2:2! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego sfaulowany został Kwieciński i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Marcel Tomasik, który całkowicie zmylił golkipera. Na tym się wcale nie zakończyło! Zaledwie cztery minuty później do futbolówki w polu karnym dopadł Witold Kobyłecki. Pierwszy strzał został zablokowany, lecz drugi wpadł prosto do siatki!
Podopieczni trenera Grzegorego poszli za ciosem i w 63. minucie wygrywali już 4:2! Znowu bohaterem był Kobyłecki, który mierzonym uderzeniem w długi róg pokonał Grałka. Widzewiacy starali się kontrolować grę, jednak wciąż musieli uważać na ataki ŁKS-u. A jeden moment zagapienia poskutkował złapaniem kontaktu przez gospodarzy. W dużym zamieszaniu piłkę pod poprzeczkę posłał Franciszek Wojciechowski.
Końcówka była niezwykle emocjonująca, bo ŁKS postawił wszystko na jedną kartę i odkrył się. Momentami robiło się bardzo groźnie, a Tobiasz Nowakowski musiał wybijać futbolówkę z linii bramkowej. Na szczęście ostatecznie nie przyniosło to powodzenia. W doliczonym czasie czerwono-biało-czerwoni wyszli natomiast z kontrą. Głąb wypatrzył Karola Karwowskiego, który pewnym strzałem ustalił wynik spotkania na 5:3!
Dzięki zwycięstwu Widzewiacy awansowali na podium Centralnej Ligi Juniorów U-15, ale mają o jeden mecz więcej niż UKS Varsovia, którą wyprzedzili. Za tydzień zmierzą się z SSM Wisłą Płock.
15. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U-15
ŁKS Łódź - Widzew Łódź 3:5 (1:1)
1:0 - Bartosz Opalczyk 7'
1:1 - Alan Kwieciński 37'
2:1 - Tymon Stępniewski 41'
2:2 - Marcel Tomasik 55' (k.)
2:3 - Witold Kobyłecki 59'
2:4 - Witold Kobyłecki 63'
3:4 - Franciszek Wojciechowski 71'
3:5 - Karol Karwowski 80+4'
ŁKS: Franciszek Grałek - Krzysztof Wizner, Olaf Zuchora, Igor Augustyniak, Aleksander Fuks (Jakub Bogdan 62') - Igor Andrzejewski - Tymon Stępniewski, Franciszek Zgoda (Tymon Janecki 63'), Mateusz Jędrzejczyk (Natan Łukasiewicz 53'), Bartosz Opalczyk (Karol Nowakowski 74') - Kryspin Tomkowski (Franciszek Wojciechowski 67')
Widzew: Marcel Muszyński - Bartosz Sobiecki, Tobiasz Nowakowski, Adam Napiórkowski, Wojciech Skrobała (Igor Mataśka 53') - Bartosz Kwiatkowski, Kacper Walkowski (Antoni Chojecki 53') - Witold Kobyłecki, Jan Głąb, Alan Kwieciński - Marcel Tomasik (Karol Karwowski 72')
Żółte kartki: Kryspin Tomkowski (ŁKS), Tobiasz Nowakowski, Karol Karwowski (Widzew)
Sędziował: Mikołaj Kujawski (Łódź)