Tylko zwycięstwo!
Ładowanie...

I Drużyna

ŚLĄSK - WIDZEW

Ekstraklasa

15 February 2025 09:02

Tylko zwycięstwo!

Wyzwania, z jakimi od początku tego roku mierzą się Widzewiacy, wydają się błahostką w porównaniu z sytuacją naszego rywala, dla którego każda konfrontacja, zaczynając od spotkania z łodzianami, będzie walką o życie. Dlatego dziś Śląsk musi, ale i Widzew musi…

Trudno uwierzyć, że wrocławianie to aktualny wicemistrz kraju, biorąc pod uwagę ich dyspozycję w obecnym sezonie. Wojskowi, którzy jeszcze latem poprzedniego roku otarli się o IV rundę eliminacji Ligi Konferencji Europy, wygrali na rodzimym podwórku zaledwie jeden mecz, ponieśli jedenaście porażek, a osiem razy udawało im się urwać punkt rywalom. Tak było też przed tygodniem w Radomiu, choć w tym wypadku remis 1:1 potraktowany został jak przegrana, bo zwycięstwo Śląsk wypuścił dosłownie w ostatnich sekundach.

 

W sytuacji podpiecznych Ante Simundzy trudno szukać pozytywów. Zespół jest czerwoną latarnią PKO Bank Polski Ekstraklasy i traci do bezpiecznego miejsca aż 10 punktów! Drużyna jest najgorzej strzelającą ekipą trwającej kampanii - zdobyła zaledwie 16 goli. Jeśli do tego dodamy, że na swoim stadionie Śląsk uzbierał tylko 7 punktów, to o optymizm w obozie przeciwnika może być naprawdę niełatwo.

 

Słoweński szkoleniowiec stara się tonować złe nastroje. - To tylko kwestia czasu, kiedy zawodnicy podczas meczów zaczną pokazywać to, co robimy na treningach. Ale pracujemy ciężko i mamy świadomość, że to przełoży się na wynik prędzej czy później. Nie powiem, że nie widzę światełka w tunelu. Chcę wyciągnąć to, co najlepsze z naszych graczy. Widziałem progres podczas spotkania z Radomiakiem - mówił Simundza na przedmeczowej konferencji.

 

Do tego dochodzi trudna sytuacja kadrowa wrocławian. W starciu z Radomiakiem więzadła krzyżowe zerwał Jakub Świerczok, który nie zagra już w tym sezonie. Wczoraj klub poinformował o odejściu na wypożyczenie środkowego obrońcy Simeona Petrowa (Bułgar jednak w rundzie wiosennej nie zagrał ani razu). Pauzować będą również Peter Pokorny i były Widzewiak Serafin Szota, którzy zebrali po cztery żółte kartki. - Musimy nieco pozmieniać naszą wyjściową jedenastkę. Mamy opcje na środku obrony, aby zastąpić Serafina Szotę. Mowa o Jehorze Macence i Szymonie Ryglu z drugiego zespołu, który trenował z nami cały tydzień. A jeżeli chodzi o Petera Pokornego, to są Tudor Baluta, Simon Schierack i Jakub Jezierski - podsumował problemy kadrowe trener Śląska.

 

Wyzwanie dotyczące ułożenia wyjściowej jedenastki ma również Daniel Myśliwiec. Wśród kontuzjowanych zawodników w składzie Widzewa są Marcel Krajewski, Lirim Kastrati, Juan Ibiza i Kamil Cybulski, na powrót do gry poczeka jeszcze Bartłomiej Pawłowski. Czy w obliczu tylu nieobecnych trener ma plan na pokonanie Śląska? - Jeżeli chodzi o szczegóły, to one nie powinny się zmieniać. Zmienia się struktura, która zależy tylko od tego, kto będzie dostępny i w najlepszej formie. Mecz z Lechem może być pewną podpowiedzią co do tego, jak będziemy chcieli zatrzymać rywala, ale nie chcę zdradzać większej liczby detali. Najważniejsze jest dla nas, żeby pressować, a przy tym jeszcze poprawić jakość w pobliżu bramki rywala - mówił.

 

Widzewiacy wciąż mają trudność z regularnym punktowaniem. W ostatnich pięciu meczach drużyna zdołała wygrać tylko raz przy trzech porażkach i remisie. Dodatkowo trzeba pamiętać, że w tym sezonie łodzianie tracili gola we wszystkich wyjazdowych spotkaniach, dlatego być może kluczem do zwycięstwa będzie dobra dyspozycja Rafała Gikiewicza i obrony. Trzeba też patrzeć jednak do przodu i myśleć o strzelaniu bramek, a to Widzewowi we Wrocławiu przychodzi z trudem. Ostatnia wygrana czerwono-biało-czerwonych w stolicy województwa dolnośląskiego to 2011 rok. Czas poprawić tę statystykę. Dlatego dziś… tylko zwycięstwo!

 

Śląsk Wrocław - Widzew Łódź / sobota / 15 lutego / 14:45 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, serwis streamingowy Canal+ / relacja radiowa i studio przedmeczowe: WidzewTV