I Drużyna
ZAGŁĘBIE - WIDZEW
Ekstraklasa
Twierdza Lubin na koniec roku
Licząc rozgrywki ligowe, pucharowe oraz sparingi Widzew Łódź i Zagłębie Lubin mierzyły się ze sobą w 2025 roku aż pięć razy. Najpierw podczas gry kontrolnej w Turcji, gdy Miedziowi wygrali hokejowym wynikiem 7:4. Następnie na wiosnę - wtedy czerwono-biało-czerwoni ponownie ulegli drużynie z Lubina, przegrywając na wyjeździe 1:2. Dwie kolejne potyczki to już zwycięstwa łodzian po 1:0 w Sercu Łodzi w lidze i w pucharze. Tegoroczny bilans jest wyrównany, a i w zestawieniu ogólnym Widzew ma tylko o dwie wygrane więcej niż dzisiejsi gospodarze.
Zagłębie jest również naszym sąsiadem w tabeli. Ekipa trenera Leszka Ojrzyńskiego ma ostatnio problemy ze skutecznością. W trzech z pięciu ostatnich spotkań we wszystkich rozgrywkach nie była w stanie zdobyć bramki. Po ostatnim remisie 0:0 z Jagiellonią zajmuje dziewiąte miejsce i chociaż ze strzelaniem goli jest ciężko, cały czas pozostaje jedyną drużyną w tabeli PKO BP Ekstraklasy, która nie przegrała przed własną publicznością ani razu (pokonując u siebie Górnika Zabrze, Legię Warszawa, Arkę Gdynia i Lechię Gdańsk).
Tę statystykę spróbuje popsuć Widzew. Podopieczni trenera Igora Jovićevicia kończą rok w zdecydowanie lepszych nastrojach, bowiem we wtorek udało się im wyeliminować z STS Pucharu Polski Pogoń Szczecin, a wcześniej zgarnąć ligowe punkty na stadionie Piasta. Choć trudno mówić na razie o serii, na pewno jest to dobry sygnał, który chorwacki szkoleniowiec skomentował na przedmeczowym briefingu tak: - Piłka nożna należy do zawodników. To oni podejmują decyzje na murawie i muszą to robić w kluczowych momentach. Moją rolą jest pomóc nabrać im pewności siebie, żeby te wybory były lepsze.
Zarówno w Gliwicach, jak i w Szczecinie z bardzo dobrej strony pokazał się duet Bergier-Zeqiri, a system 4-4-2, na który postawił sztab, przyniósł wymierne rezultaty. - Dzięki temu w końcu udało nam się osiągnąć odpowiedni balans. Możemy przejmować inicjatywę w środku pola, w czym pomaga nam choćby obecność Bartka Pawłowskiego, który wypełnia zadania w obronie i ataku. Możemy korzystać z jego doświadczenia, ponieważ dobrze czyta przestrzeń i wie, kiedy pójść wyżej, a kiedy niżej. W ofensywie ma natomiast sporo wolności i na dziś nam tego potrzeba - dodał Jovićević.
Ostatni mecz z Zagłębiem zapamiętany został głównie za sprawą fatalnego kiksu Rafała Gikiewicza, który wpuścił piłkę do bramki po strzale Bartłomieja Pawłowskiego. Dla Gikiego był to jak dotąd jedyny występ w drużynie Miedziowych od czasów transferu medycznego z Widzewa. Pozycja Jasmina Buricia wydaje się więc niezagrożona, zwłaszcza że w trzech z pięciu spotkań, w których zagrał w pełnym wymiarze w tym sezonie, zachował czyste konto.
W pamięci Widzewiaków jest zapewne pierwsza kolejka tego sezonu, w której udało się im pokonać lubinian w Sercu Łodzi 1:0. Na wyjazdowe zwycięstwo nad dzisiejszym rywalem łodzianie czekają jednak od jesieni 2012 roku (nie licząc walkowera z sezonu 2013/14). Dzisiejsza wygrana byłaby nie tylko przełamaniem serii, ale też bardzo dobrym finiszem kończącego się roku, po którym nic, tylko wypatrywać wiosny…
Zagłębie Lubin - Widzew Łódź / sobota / 6 grudnia / 17:30 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, serwis streamingowy Canal+ / relacja radiowa i studio przedmeczowe: WidzewTV