Trzeba zabić ten mecz?
Ładowanie...

I Drużyna

WIDZEW - RAKÓW

Ekstraklasa

30 November 2024 09:11

Trzeba zabić ten mecz?

O meczu Widzewa Łódź z Rakowem Częstochowa zrobiło się głośno o wiele wcześniej niż to zakładano. Jeszcze przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice lont w dynamicie odpalił… Bartłomiej Pawłowski.

Kapitan drużyny RTS-u, który obecnie wraca do pełni formy po kontuzji z rundy wiosennej, będąc gościem organizowanej przez Klub konferencji Moneyball 3 nie omieszkał w trakcie dyskusji na temat efektywnego czasu gry we współczesnej piłce nożnej poczynić "wycieczki" pod adresem dzisiejszego rywala Widzewiaków.

 

- Moim zdaniem Raków jest mistrzem w zabijaniu i psuciu meczu. Byłem "zachwycony", gdy oglądałem spotkanie Rakowa w Białymstoku. To, co się działo przy rzucie karnym dla Jagiellonii… Teatrzyk. Jeden zawodnik niszczy punkt jedenastego metra, ktoś wybiega z ławki, żeby dostać żółtą kartkę. Ktoś kogoś wyzywa, ktoś kogoś szczypie - mówił piłkarz Widzewa.

 

Akurat tak się złożyło, że obok Pawłowskiego siedział inny zaproszony gość w osobie Wojciecha Cygana… czyli przewodniczącego Rady Nadzorczej Rakowa Częstochowa. - Najlepszym wyznacznikiem tego, jak dana drużyna funkcjonuje, jest tabela. Po ostatnich sezonach mogę powiedzieć, że zachowanie niektórych zawodników w niektórych meczach było niestandardowe, ale cieszę się z tego, co ostatecznie osiągaliśmy. Ta rozmowa to fajny wstęp do tego, co się wydarzy za półtora tygodnia w Łodzi. Przyjedziemy zabić futbol także tutaj i mam nadzieję, że zabijemy go skutecznie - odpowiedział Pawłowskiemu z uśmiechem.

 

Jakby na to nie patrzeć, to obaj panowie mają rację. Częstochowianie potrafią skutecznie zabić mecz na swoją korzyść, o czym w poprzednich sezonach przekonał się również Widzew. Z żadnym z rywali nie grało się mu po powrocie do elity tak ciężko jak z Rakowem i żadnemu innemu nie było tak trudno strzelić gola.

 

Przypomnijmy, że w sezonie 2022/23 Widzewiacy najpierw zanotowali bezbramkowy remis u siebie, a potem porażkę 0:2 pod Jasną Górą. W poprzedniej ligowej kampanii udało się wywalczyć remis 1:1 w Częstochowie (gol Mateusza Żyry), ale w rewanżu w Łodzi to ustępujący wtedy Mistrz Polski był górą (1:0).

 

Latem do Rakowa powrócił trener Marek Papszun i choć odmienił zespół na lepsze, o czym świadczy pozycja w tabeli i liczba zdobytych punktów, to częstochowianie nadal grają swoje. Po szesnastu kolejkach nowego sezonu są jedyną drużyną z czołowej szóstki PKO Bank Polski Ekstraklasy, która zdobyła tylko 20 bramek.

 

Jednocześnie jedyną, która w tych szesnastu spotkaniach straciła mniej niż 10 goli, bo raptem… 7! Drugi w klasyfikacji najlepszych defensyw poznański Lech mógł się pochwalić blisko dwukrotnie większym bilansem trafień przeciwników (12).

 

Nic dziwnego, skoro Raków we wspomnianym już starciu z Jagiellonią w Białymstoku stracił gole pierwszy raz od aż pięciu występów w PKO BP Ekstraklasie. A gdyby nie honorowa bramka strzelona przez Zagłębie Lubin w przegranej 1:5 potyczce pod Jasną Górą, to dzisiejsi rywale Widzewa mieliby na koncie podczas tej rundy serię siedmiu kolejnych występów na zero z tyłu.

 

Wprawdzie zespół z Częstochowy zanotował już w bieżącym sezonie porażki, ale tylko grając przed własną publicznością. Do Serca Łodzi przyjeżdża jako jedyna w lidze drużyna niepokonana na wyjazdach (5-3-0), której przeciwnicy w tych ośmiu spotkaniach strzelili łącznie… trzy gole.

 

Czy zatem Widzewiacy muszą dzisiaj użyć tej samej broni, co rywale i spróbować zabić mecz? - Spodziewam się tego, że będziemy cały czas pressowani, co mnie cieszy, bo widząc, jaki progres poczyniliśmy, to nie mam z tym problemu. Chciałbym, żebyśmy się weryfikowali pod tym kątem. To może być dobry mecz. Wierzę, że to my odniesiemy zwycięstwo - powiedział trener Daniel Myśliwiec podczas piątkowego briefingu.

 

Jak dotąd, od momentu powrotu do krajowej elity latem 2022 roku, nie udało im się jednak strzelić gola w spotkaniach z Rakowem przed własną publicznością. Czas przełamać tę niemoc, najlepiej otwierając wynik celnym strzałem do bramki gości. Wtedy częstochowianie będą musieli zagrać bardziej otwarty futbol.

 

Widzew Łódź - Raków Częstochowa / sobota / 30 listopada / 20:15 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, Canal+ 4K, Canal+ Online / relacja radiowa i studio przedmeczowe: WidzewTV