W ośrodku w Gutowie Małym widzewiacy spotkali się o 10:00. Pół godziny później rozpoczął się ostatni przed meczem pucharowym z KAS Konstantynów Łódzki trening. Zanim jednak do tego doszło, całą drużynę poznał Hubert Makowski - 16-latek, który dzięki znajomości podstaw pierwszej pomocy tuż po meczu z Wartą Sieradz uratował za pomocą resuscytacji krążeniowo-oddechowej dziadka. Młody bohater został przed spotkaniem ligowym z MKS-em Ełk nagrodzony za swój wyczyn koszulką meczową z autografami piłkarzy Widzewa, a trener Franciszek Smuda zaprosił go do udziału w jednym z treningów pierwszego zespołu.

Marzeniem Huberta jest zostanie bramkarzem, dlatego od początku pobytu trafił on pod skrzydła Macieja Humerskiego. Młody widzewiak miał okazję uczestniczyć w odprawie przed zajęciami, a później ćwiczył z bramkarzami pod bacznym okiem Zbigniewa Małkowskiego. Później trener bramkarzy przeprowadził z gościem specjalnym zajęcia indywidualne.

W środowym treningu udział brali testowani Daniel Sanchez i Stefan Smiljanic.