Trener i dyrektor sportowy podsumowali rundę jesienną
Ładowanie...

Wywiady i konferencje

WidzewTV

I Drużyna

Daniel Myśliwiec

21 December 2023 21:12

Trener i dyrektor sportowy podsumowali rundę jesienną

Lista transferowa, przedłużanie umów z zawodnikami, plany na zimowe okienko, ale też podsumowanie rundy jesiennej. To tylko niektóre tematy poruszone przez kibiców, o których w programie "Robotniczy Talk-Show" na kanale WidzewTV mówili trener Daniel Myśliwiec i dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek.

W początkowej części programu prowadzonego przez Jakuba Dyktyńskiego obaj goście podsumowali grę zespołu oraz działalność pionu sportowego Klubu w rundzie jesiennej.

 

Zdaniem Tomasza Wichniarka to była trudna runda dla łodzian. - Musieliśmy dokonać pewnych zmian, co spowodowały wcześniejsze wyniki i sposób gry. To zawsze jest trudny moment. Tak samo patrząc na wynik zespołu. Liczyliśmy w tej rundzie na trochę więcej. Były mecze spektakularne, tak jak z ŁKS-em czy z Lechem Poznań - nasze zwycięstwa. Przytrafiło się też nam kilka nieoczywistych porażek w spotkaniach, w których byliśmy faworytem. Czasami gra naszego zespołu była bardzo dobra. Patrząc na analizy statystyczne wydawało się, że te mecze powinniśmy wygrać, a jednak tego nie zrobiliśmy.

 

Dyrektor sportowy Widzewa dodał, że teraz trwa dokładne podsumowanie rundy w Klubie. - Pion sportowy robi swoją analizę, sztab szkoleniowy swoją. Chcemy dobrze do tego podejść i dlatego umówiliśmy się, że po powrocie z urlopów zrobimy takie podsumowanie.

 

Trener Daniel Myśliwiec na początek został zapytany o to, co było dla niego największym plusem i minusem od momentu, gdy przyszedł do Widzewa. - Bez względu na to, co się dzieje i czy jest dobry moment, czy taki, którego byśmy nie chcieli, to czuć po zachowaniu kibiców, że oni oddaliby wszystko za Widzew. Nie chcę mówić, że to jest dla mnie na plus w tym sensie, że mnie zaskoczyło, ale jeszcze bardziej to zrozumiałem i poczułem. Nawet po ostatnim meczu, gdy przechodziłem obok stadionu i nie wszyscy fani mieli jeszcze ochotę wracać do domów, to w takim bezpośrednim kontakcie z nimi to jest coś nieprawdopodobnego, jaką mają wiarę i podejście do swojego Klubu - powiedział szkoleniowiec.

 

Jeśli chodzi o największy minus, to trener wskazał… zmienną atomsferę wokół Klubu. - Bardzo szybko nasz nastrój jako Klubu zmienia aktualny wynik. Ten nie zawsze idzie w parze z tym, co prezentuje się na boisku. Idealnie jest, gdy to się zgadza, czyli gdy drużyna się prezentuje i to, jaki jest wynik. Bo wtedy nawet, jak wynik jest niekorzystny, to łatwiej to zaakceptować. Mamy euforię na przykład po wygranej z Lechem Poznań, później sole trzeźwiące po Radomiaku, gdzie mecz generalnie był słaby, ale nie taki, żeby przyjąć trójkę. Po bardzo dobrym kolejnym spotkaniu w Mielcu szykowaliśmy się wszyscy na majówkę, a teraz da się wyczuć, że źle zakończyliśmy rok, patrząc pod kątem wyników i to nie podlega żadnej wątpliwości.

 

RTS_Myśliwiec

 

Następnie trener drużyny czerwono-biało-czerwonych odniósł się do tego, jak grał jego zespół jesienią i jak chce grać w rundzie wiosennej. - Przyszedłem tutaj nadać drużynie określoną tożsamość. Chcemy grać na połowie rywala, chcemy na każdego wychodzić pressingiem. Bez względu na to, czy był to Lech Poznań, czy inny rywal. Realizowaliśmy to, ale z różnym skutkiem. Patrząc na statystyki, to bronimy wysoko. Odkąd przyszedłem do Klubu, w tym elemencie jesteśmy jedną z wiodących drużyn. To wpłynęło też na to, jak przeciwnicy podchodzą do nas z respektem. Zmienili też strategię gry. Rzadziej wychodzą wysoką obroną, a częściej jak Radomiak czy Puszcza, a nawet Pogoń w pierwszej połowie, gdy omijaliśmy jej wysoki pressing. Ostatnie mecze pokazały też, że będziemy musieli dużo popracować nad tym, jak rozmontować blok niskiej obrony, gdy drużyna rywala jest mniej aktywna od nas. I musimy częściej wykorzystywać momenty naszego wysokiego pressingu i mieć więcej z kontrataków - stwierdził.

 

Druga część "Robotniczego Talk-Show" dotyczyła głównie pytań kibiców o transfery. - Patrząc na to, na jakim etapie jesteśmy, to na każdej pozycji mamy piłkarza, który spełnia wymagania i oczekiwania. Czasami nie przekłada się to na konkret, czasami ten konkret jest bardzo dobry, ale teoretycznie na każdej pozycji jesteśmy na tyle zabezpieczeni, żeby funkcjonować, wygrywać i grać dobre mecze. Z drugiej strony, to jest profesjonalny sport, w którym chodzi o wynik. Dlatego każdy z moich piłkarzy wie, że potrzebujemy transferów, by rozwijać drużynę. Ale to nie jest tak, że mamy jeden słaby punkt i koniecznie musimy kogoś znaleźć. Szukamy wzmocnień na każdą pozycję - powiedział Daniel Myśliwiec.

 

Tomasz Wichniarek zwrócił uwagę na to, co działo się przed startem sezonu i już w trakcie rundy jesiennej. - Zobaczmy, ilu zawodników pozyskaliśmy w ostatnim okienku transferowym i trochę wcześniej. Trzeba ich wkomponować w zespół, a na to potrzeba czasu. Jest też nowy trener, który ma swój model gry i swoje pomysły. Musi mieć czas, by odpowiednio ich wkomponować w drużynę i wydobyć z nich najlepsze cechy. Wiemy, że zespół potrzebuje świeżej krwi, a jednym z bodźców są nowi zawodnicy. Rywalizację chcemy zwiększyć i w defensywie, i w ofensywie.

 

Dyrektor sportowy wspomniał o jeszcze jednej kwestii związanej z drużyną. - Ta runda była dla nas mocno nieprzychylna jeśli chodzi o kontuzje. Kliku zawodników będzie wracać do zespołu, co zwiększy konkurencję. A rywalizacja to kolejny bodziec dla piłkarzy. Odnośnie kontuzji, to w dziewięćdziesięciu procentach w naszym zespole są to urazy mechaniczne. Wynikające z gry, z kontaktu z przeciwnikiem lub też z kolegą na treningu. Stąd pochodzą te kontuzje. To nas trochę wstrzymuje, bo trener ma mniejszy wybór zawodników.

 

RTS_Wichniarek

 

Jednym z głównych tematów, o które chcieli zapytać kibice, była sprawa listy transferowej. - Zawodnicy dostali jasną informację o ich roli w zespole. Trener nakreślił im, co mogą poprawić w swojej grze. Chcemy ich rozwijać, a nie się pozbywać. Piłkarze mają teraz przemyśleć to, co usłyszeli. Jeżeli nie podejmą tej rywalizacji, to sami wystąpią o rozwiązanie tej sytuacji. Nie ma natomiast w Widzewie listy odpalonych - oznajmił Tomasz Wichniarek w rozmowie z Jakubem Dyktyńskim.

 

Jednocześnie dyrektor sportowy Widzewa Łódź poinformował o liczbie ewentualnych nowych transferów. - Czy to będzie jeden, dwóch czy trzech zawodników, to też życie pokaże. Chcemy dać impuls zespołowi i go wzmocnić. Trochę czasu już minęło, jesteśmy w kontakcie z zawodnikami i zaczęły się negocjacje, ale nie mogę obiecać, że zakończymy je do końca grudnia. Na pewno to nie będzie pięć czy dziesięć transferów. Bardziej jeden, dwa - mówił szef pionu sportowego.

 

Od października w Klubie trwają już rozmowy z obecnymi zawodnikami w sprawie przedłużenia kontraktów. - Tu też czekaliśmy na ocenę trenera odnośnie poszczególnych graczy. Zdajemy sobie sprawę, komu kończą się kontrakty, kto ma zapisane ich przedłużenie za minuty gry, a nawet rozpoczęliśmy rozmowy z niektórymi zawodnikami pomimo tego zapisu w kontrakcie. Na początku stycznia będziemy mieli pierwsze informacje co do przedłużenia umów i będą one sukcesywnie podawane - poinformował Tomasz Wichniarek.

 

W Klubie myślą już również o letnim oknie transferowym i potencjalnych wzmocnieniach. - Mamy też takie sytuacje, że wielu zawodnikom z zewnątrz kończą się konktrakty w czerwcu i planujemy podpisanie umowy z piłkarzem od 1 stycznia, ale będziemy naciskali Klub, w którym gra, żebyśmy pozyskali go już zimą. Zakładamy też, że to może się nie udać z różnych powodów, więc zawsze patrzymy o jedno okienko transferowe dalej - podkreślił dyrektor sportowy.

 

Całą rozmowę z trenerem Danielem Myśliwcem i dyrektorem sportowym Tomaszem Wichniarkiem kibice Widzewa Łódź mogą obejrzeć na kanale klubowej telewizji [KLIKNIJ]. Zapraszamy do oglądania, ponieważ w programie poruszono również wiele innych tematów związanych z pierwszym zespołem i jego piłkarzami oraz działalnością pionu sportowego.