Global categories
Tomasz Wichniarek: Finalizujemy kolejne transfery
Tomasz Wichniarek w listopadzie został szefem działu skautingu Widzewa Łódź. Trafił do klubu w trudnym momencie, w trakcie trwania pandemii i tuż przed końcem rundy jesiennej, gdy klub powinien pracować już nad transferami na kolejne półrocze, ale także następny sezon. Musi więc działać wielotorowo, w sytuacji, gdy czasu jest niewiele, a efekty oczekiwane natychmiast. - Wkroczyliśmy w najbardziej pracowity okres. Musimy wykonać dużo obserwacji, przeglądamy różne oferty. Mam nadzieję, że da to dobre efekty - zaznaczył w rozmowie z Marcinem Tarocińskim.
Obecne działania mają na celu budowanie fundamentów drużyny również na kolejny sezon, niezależnie od wyniku sportowego, jakim zakończą się bieżące rozgrywki. - W dłuższej perspektywie skupiamy się na zawodnikach, którzy mogą zostać z nami dłużej. Tworzymy również coraz szerszą siatkę skautingową. Dlatego powinniśmy być przygotowani latem na obie ewentualności. Wyselekcjonujemy grupę piłkarzy, których będziemy chcieli pozyskać w przypadku awansu, ale też w sytuacji, gdy pozostaniemy na kolejny rok w pierwszej lidze - zaznaczył szef widzewskiego skautingu.
Wichniarek zauważył, że w działaniach transferowych wyzwaniem jest nie tylko dokonanie oceny w odpowiedniej perspektywie czasowej, ale również zmaganie się z wypływem informacji, które potrafią przeszkodzić w rozmowach, a nawet doprowadzić do ich fiaska, gdy szczegóły trafią na przykład do konkurencji. - Martwi mnie, że informacje wychodzą tak szybko. Transfery lubią ciszę, dlatego czasem warto byłoby mniej o nich mówić, żeby nam łatwiej było je przeprowadzać. Pracuję przy transferach wiele lat, ale bardzo rzadko zdarzyło się, żeby w trakcie negocjacji wypływały dokładne informacje biznesowe dotyczące szczegółów kontraktowych - podkreślił, odwołując się do pojawiających się w mediach szczegółów dotyczących potencjalnych transferów Widzewa.
Odniósł się w ty kontekście między innymi do procesu pozyskania Pawła Tomczyka. - Trener zgłosił, że bardzo potrzebuje napastnika o innej charakterystyce niż obecni, szybkiego, grającego prostopadle, zwłaszcza że nie wiedzieliśmy, w jakim stanie będzie po powrocie Przemysław Kita. Przygotowaliśmy listę 3-4 zawodników, na której był Paweł. Szanse na jego pozyskanie od początku nie były wielkie, ale ostatecznie udało się doprowadzić ten transfer do szczęśliwego końca - przyznał Wichniarek, przyznając jednocześnie, że nie był to łatwy do realizacji ruch.
Kolejnym nowym zawodnikiem w drużynie Widzewa Łódź wiosną będzie Piotr Samiec-Talar. W jego przypadku wątpliwości widzewskiego środowiska budzić może forma pozyskania, czyli półroczne wypożyczenie bez opcji pierwokupu po jego zakończeniu. - Piotr ma wpisaną w kontrakt kwotę odstępnego. Dość wysoką, ale teoretycznie Widzew, podobnie jak inne kluby, może go wykupić. Czasami warto podjąć takie trudne wybory, w sytuacji kiedy dzisiaj na danego zawodnika nas nie stać, a może być wartością dodaną drużyny, nie drenując jednocześnie budżetu - wyjaśnił szef skautingu.
- Znałem Piotra już wcześniej. Specjalnie oglądałem go też w drugim zespole Śląska. To zawodnik, który podejmuje grę jeden na jeden, nie boi się tych pojedynków, a do tego jest szybki i lewonożny. Wybraliśmy go dlatego, że jest dobrym piłkarzem. Dostajemy więc przynajmniej na pół roku zawodnika, który pozwoli nam grać odważniej, co może nam pomóc grać o nasz cel, czyli „szóstkę”, w którą naprawdę wierzę. W moim odczuciu to sytuacja, w której wygrywa każdy - my z powodów, które już wymieniłem, Śląsk, bo go ogrywa i sam zawodnik, który dostaje szansę sprawdzić się w regularnej grze na wyższym niż ostatnio poziomie ligowym - dodał gość środowego "Witamy w Klubie".
W zimowym okresie przygotowawczym Widzew chętnie testuje nieznanych bliżej kibicom zawodników. To działania długofalowe, weryfikujące pewną wykonaną już pracę, ale też pozwalające weryfikować plany na przyszłość. - Budując skauting dla pierwszej drużyny, możemy już teraz korzystać z tego, że mamy nieźle rozbudowaną strukturę młodzieżową. Zrobiliśmy serię testów, żeby zobaczyć jak wyglądają zawodnicy obserwowani na tych niższych szczeblach, ale też żeby dać też sygnał, że ta obserwacja trwa. Większość z tych piłkarzy wróciła do swoich macierzystych klubów i wiemy czego można się po nich spodziewać. Niewykluczone zresztą, że zimą jednego z nich pozyskamy - wyjaśnił były pracownik między innymi Lecha i Warty Poznań.
Szerokim echem w środowisku widzewskim odbiły się testy Edgara Jorge Silvy Moraisa, który nie przekonał do siebie nikogo w Widzewie, prezentując się na treningach i w grze bardzo słabo. - Oglądałem go w listopadzie i wyglądał nieźle. Trenerzy potwierdzają, że ma umiejętności, ale przyjechał nieprzygotowany. Nie podszedł do pobytu w Widzewie poważnie. Więcej takich testów pewnie robić już nie będziemy, ale chcieliśmy spróbować, bo w czasie pandemii dłuższe obserwowanie takich zawodników w grze było praktycznie niemożliwe - zdradził Wichniarek.
Gość oficjalnego klubowego radia zapewnił jednocześnie, że Widzew nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w zimowym okienku transferowym. - Finalizujemy proces pozyskania bramkarza. Mam nadzieję, że wyjaśni się to w najbliższych dniach. Chcemy jeszcze jednego obrońcę i środkowego pomocnika. Liczę, że do obozu któregoś z nich uda się pozyskać, a ostatni transfer zostanie do potwierdzenia już przed startem ligi - podkreślił, przyznając jednocześnie, że klub z Al. Piłsudskiego 138 często po prostu zostaje przelicytowany. - Najlepszym rozwiązaniem byłaby mniejsza podstawa i zbieranie pieniędzy z boiska. Jesteśmy jednak częścią rynku i musimy mieć na uwadze, że inni płacą więcej. My na tej podstawie w kilku przypadkach przegraliśmy tę finansową rywalizację.
Co jeszcze o budowie widzewskiego skautingu, o możliwościach transferowych klubu czy specyfice współpracy z agentami piłkarskimi powiedział w klubowym radiu Tomasz Wichniarek? Zachęcamy do odsłuchania całej porannej audycji w paśmie powtórkowym "Witamy w Klubie" o 13:00, 16:00 i 20:00 na antenie Widzew.FM. Wkrótce program dostępny będzie również w archiwum klubowego radia w serwisie Spotify, na stronie