Od pierwszych minut przewagę zyskali Widzewiacy - na efekty w postaci premierowego gola nie trzeba było długo czekać! Jeszcze przed upływem kwadransa, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, strzałem głową bramkę zdobył Dominik Najderek. Później swoje okazje mieli też Leon Madej, znów Najderek czy Sebastian Starbała, jednak im nie udało się podwyższyć rezultatu.

 

Zrobił to natomiast, w 33. minucie, Jakub Juchacz. Dalekim zagraniem z własnej połowy popisał się Nikodem Wszołek, napastnik przechytrzył obrońcę oraz bramkarza i z bliska skierował piłkę do bramki. Goście szukali okazji do kolejnych trafień, lecz przed zmianą stron ich nie znaleźli, więc po czterdziestu pięciu minutach wygrywali 2:0.

 

Początek drugiej części to chwilowa próba odwrócenia losów meczu przez Olimpię, po której jednak dominować zaczęli łodzianie. Bliski wpisania się na listę strzelców był Jakub Adrianowski, ale sędzia odgwizdał spalonego i gola nie uznał. Na boisku stopniowo zaczęli pojawiać się rezerwowi, w tym Mateusz Wołoszyn. I to on był autorem dwóch następnych bramek!

 

Najpierw, w 71. minucie, Juchacz przejął piłkę tuż przed elbląskim polem karnym i podał do Wołoszyna, a ten płaskim strzałem pokonał bramkarza. Dwanaście minut później asystę zanotował Kajetan Radomski, a napastnik nie dał szans golkiperowi, wygrywając z nim pojedynek jeden na jeden. Na tym się nie skończyło - ostatni, piąty cios zadał w końcówce spotkania Juchacz.

 

- Mecz z Olimpią od początku układał się według naszego planu, którym jest posiadanie piłki oraz kreowanie sytuacji ofensywnych. Cieszy fakt, że zdobyte przed nas bramki wynikały z różnych faz i momentów występujących w piłce nożnej. Bardzo ważnym aspektem tego spotkania były nastawienie oraz stanowczość. Wróciły one na wysoki poziom, w porównaniu do wcześniejszego starcia, gdyż rywal w sposób bezpośredni nękał nas podaniami za linię obrony. Praca wykonana z formacją defensywną przez trenera Sebastiana Maderę została zrealizowana w stu procentach - mówił o niedzielnym meczu trener Jonczyk.

 

Widzewiacy wygrali 5:0, dzięki czemu utrzymali dwupunktową przewagę nad SSM Wisłą Płock w tabeli Ligi Makroregionalnej U-19. Za tydzień zmierzą się na Łodziance ze Zniczem Pruszków. Będzie to okazja do rewanżu, bo ekipa z Mazowsza jako jedyna w tej rundzie była w stanie pokonać czerwono-biało-czerwonych.

 

10. kolejka Ligi Makroregionalnej U-19

Olimpia Elbląg - Widzew Łódź 0:5 (0:2)

0:1 - Dominik Najderek 12'

0:2 - Jakub Juchacz 33'

0:3 - Mateusz Wołoszyn 71'

0:4 - Mateusz Wołoszyn 83'

0:5 - Jakub Juchacz 85'

 

Olimpia: Filip Tylec - Miłosz Choiński (Igor Tutaj 46'), Alan Dziurdzia, Wojciech Groszyk (Tomasz Łoś 30'), Maciej Kulikowski (Michał Zabłocki 55'), Bartosz Leszczyński, Wojciech Stróżewski (Alan Jędrzejak 70'), Filip Sznajder, Dorian Tomankiewicz, Igor Winiarczyk (Tymoteusz Giza 66'), Konrad Żebrowski

 

Widzew: Antoni Brzózka (Hubert Gabrysiak 80') - Sebastian Starbała (Denis Sowiński 75'), Jakub Adrianowski, Dominik Najderek (Szymon Szymczak 46'), Nikodem Wszołek, Jakub Zając - Dawid Musialski (Adrian Filipiak 70'), Leon Madej (Bohdan Manujłow 70') - Taras Kostewski (Mateusz Wołoszyn 60'), Jakub Juchacz, Kajetan Radomski (Milan Bazler 65')

 

Żółta kartka: Dominik Najderek (Widzew)

 

Sędziował: Maciej Godlejewski (Elbląg)