Rezerwy: Porażka z rezerwami Legii
Ładowanie...

Rezerwy

Akademia

09 November 2025 14:11

Rezerwy: Porażka z rezerwami Legii

Rezerwy Widzewa Łódź przez długi czas toczyły dziś zacięty pojedynek z Legią II Warszawa. Kluczowe okazało się ostatnie dwadzieścia minut tego meczu. Widzewiacy najpierw stracili po rzucie karnym drugiego gola, a wiatru w żagle nabrała Legia, która ostatecznie zwyciężyła aż 5:0.

W porównaniu do ostatniej ligowej potyczki w Mławie w składzie Widzewa zaszła jedna zmiana. W wyjściowej jedenastce znalazł się Igor Busz, który zastąpił Leona Madeja. Od pierwszej minuty zaczęli również grający na co dzień w rezerwach zawodnicy pierwszej drużyny: Jan Krzywański, Kuba Nawrocki i Antoni Klukowski.

Pierwszą sytuację w tym spotkaniu mieli piłkarze gospodarzy. Dobrym sprintem popisał się Klukowski, który wyprzedził golkipera i był przez niego faulowany w okolicach narożnika. W pierwszych minutach meczu więcej działo się na połowie Legii. Raz dobrze na pozycję wybiegał Busz, ale sędzia przerwał atak, sygnalizaując pozycję spaloną. Goście odpowiedzieli w 13. minucie, gdy po sporym zamieszaniu Dawid Kiedrowicz uderzył prosto w Krzywańskiego. Po chwili niebezpiecznie wrzucał też Filip Jania - piłka na szczęście minęła słupek.

 

Gra Widzewa wyglądała dobrze, a w 16. minucie kibice na Łodziance znów nagrodzili swoich ulubieńców brawami. W pole dogrywał Jan Juśkiewicz i minimalnie z piłką pod samą bramką minął się Busz. Niestety, dobry fragment gry Widzewa został przerwany bramką Legii. Podczas zbierania jednej z piłek nie porozumieli się między sobą Jan Juśkiewicz z Wiktorem Żytkiem i do piłki dopadł Mateusz Możdżeń, który wystawił piłkę Cyrpianowi Pchełce, a ten pokonał Krzywańskiego. Mimo straty gola łodzianie nie przestawali nacierać. Raz w bramkarza strzelał Klukowski, a w 26. minucie dogrania pod bramką nie przeciął Busz. 

 

Z czasem częściej na połowie Widzewa przebywali piłkarze Legii, ale nie przekładało się to na realne zagrożenie pod bramką Krzywańskiego. Znacznie groźniej zrobiło się w 37. minucie. Wtedy po wrzutce ze skrzydła Krzywański musiał przenieść nad poprzeczą główkę Moziego Pascala, a po chwili po rogu nad obramowaniem główkował Pchełka. Odpowiedź ze strony gospodarzy przyszła już kilkadziesiąt sekund później. Najpierw w pole wpadł Klukowski, ale zdołał wywalczyć jedynie róg, a po stałym fragmencie precyzji zabrakło Cybulskiemu. Do przerwy Widzewiacy przegrywali z "Wojskowymi" 0:1.

 

Do drugiej części spotkania obie drużyny przystąpiły bez zmian w składach. Początkowo na placu gry nie oglądaliśmy żadnych klarownych sytuacji. W 52. minucie w pole karne mocno dogrywał Busz, ale górą był golkiper. Kilka minut później Widzewiak wrzucał z wolnego, lecz i tym razem nie było mowy o realnym zagrożeniu. W 64. minucie trener Czaplarski wprowawdził do gry pierwszych rezerwowych. Murawę opuścili Nawrocki i Busz, a na murawę wbiegli Leon Madej i Mateusz Michalski. Drugi z nich po minucie mógł mieć asystę, ale wykonanym przez niego rzucie rożnym piłka minęła bramkę. Po chwili niecelne uderzenie głową zanotował sam Michalski.

 

Wynik w dalszym ciągu pozostawał niekorzystny, ale czerwono-biało-czerwoni na pewno mieli w zasięgu doprowadzenie do remisu. W 73. minucie w pole groźnie dogrywał Michalski, ale żaden z jego kolegów nie zdołał strzelić na bramkę. Niestety, trzy minuty później to goście zdobyli drugiego gola. Kontrowersyjną decyzję o przyznaniu rzutu karnego dla Legii podjął sędzia, który dopatrzył się faulu Franciszka Gadomskiego. Do jedenastki podszedł Adam Ryczkowski i pokonał Krzywańskiego.

 

Gospodarze starali się nawiązać kontakt i powalczyć jeszcze o jakieś punkty w tej konfrontacji. Szybko okazję do zaskoczenia bramkarza miał Klukowski. Jego próba z rzutu wolnego okazała się jednak mocna, ale i niecelna. Legioniści odpowiedzieli strzałem Igora Skrobały w boczną siatkę. Widzew szukał swojej pierwszej bramki, lecz w końcówce to przyjezdni zamknęli ten mecz. Najpierw wprowadzony z ławki Igor Skrobała pokonał Krzywańskiegoo w 87. minucie, a pięć minut później dołożyl drugie trafienie. W ostatniej akcji meczu na 0:5 trafił Przemysław Mizera.

W następnej kolejce czerwono-biało-czerwoni zagrają na wyjeździe z Ząbkovią Ząbki.

 

16. kolejka Betclic 3. ligi

Widzew II Łódź - Legia II Warszawa 0:4 (0:1)

0:1 - Cyprian Pchełka 20'

0:2 - Adam Ryczkowski 76' (k.)

0:3 - Igor Skrobała 87'

0:4 - Igor Skrobała 90+2'

0:5 - Przemysław Mizera 90+5'

 

Widzew II: Jan Krzywański - Daniel Tanżyna, Wiktor Żytek, Franciszek Gadomski - Marcin Kozłowski (Mikołaj Kopko 90+1'), Kuba Nawrocki (Leon Madej 64'), Filip Przybułek (Daniel Gryzio 85'), Jan Juśkiewicz - Igor Busz (Mateusz Michalski 64'), Antoni Klukowski, Kamil Cybulski

 

Legia II: Jan Bienduga - Karol Kosiorek, Rafał Boczoń, Łukasz Góra, Filip Jania - Pascal Mozie (Maciej Ruszkiewicz 90'), Mateusz Możdżeń (Adam Mesjasz 90'), Maciej Saletra - Dawid Kiedrowicz (Igor Skrobała 79'), Adam Ryczkowski (Przemysław Mizera 79'), Cyprian Pchełka (Samuel Kovacik 68')

30 4 24 14

Żółte kartki: Kuba Nawrocki, Kamil Cybulski, Igor Busz, Filip Przybułek - Jan Bienduga, Łukasz Góra

Sędziował: Kajetan Kasprzyk (Gola)