I Drużyna
WIDZEW - WISŁA PŁOCK
Ekstraklasa
Remis w meczu z liderem
Do starcia z beniaminkiem łodzianie przystąpili z dwoma zmianami w składzie w porównaniu do spotkania z GKS-em Katowice. Na lewej obronie kontuzjowanego Samuela Kozlovskiego zastąpił Dion Gallapeni, za to w ataku w miejsce Sebastiana Bergiera zagrał od pierwszej minuty Bartłomiej Pawłowski.
Płocczanie przyjechali do Serca Łodzi jako lider PKO Bank Polski Ekstraklasy po trzech pierwszych kolejkach, w dodatku z kompletem dziewięciu punktów na koncie. W ostatnim ligowym występie pokonali 2:0 Piasta Gliwice i trener Mariusz Misiura dokonał tylko jednej zmiany w składzie z tego meczu. Z powodu drobnego urazu z jedenastki wypadł pomocnik Iban Salvador.
Początek gry nie przyniósł żadnej klarownej sytuacji dla którejś z drużyn. Dwa razy obronę gości próbował rozmontować Mariusz Fornalczyk, ale najpierw wybiegł z piłką za linię końcową, a potem posłał ze skrzydła niedokładne podanie do Samuela Akere. Goście zagrozili bramce Macieja Kikolskiego w jedenastej minucie. W pole karne futbolówkę skierował Jime, gdzie minimalnie minął się z nią Łukasz Sekulski.
Potem znowu mieliśmy brak konkretów na boisku. Może oprócz żółtych kartek, które sędzia pokazał dwójce Widzewiaków - Ricardo Visusowi i Juljanowi Shehu. Po drugiej stronie żółtko zobaczył w 34. minucie Wiktor Nowak za faul na Shehu. Po tym przewinieniu rywala gospodarze mieli rzut wolny, a potem rożny. Po jego krótkim rozegraniu był kolejny korner, ale ostatecznie piłka trafiła do bramkarza Wisły.
W 36. minucie goście zdobyli bramkę na 1:0 po tym, jak podanie trafiło do Sekulskiego, który w polu karnym łodzian zwodem ograł Visusa, a następnie mierzonym strzałem pokonał Kikolskiego.
Strata gola podrażniła piłkarzy Widzewa, którzy ruszyli z atakiem na bramkę płocczan i pięć minut później wyrównali! W akcji rozgrywanej w polu karnym rywali Fran Alvarez podał do Shehu, a pomocnik przełożył sobie piłkę i uderzył celnie po długim rogu.
Pierwsza połowa została przedłużona o pięć minut i w tym czasie emocji nie zabrakło. Po dośrodkowaniu Daniego Pacheco z główki mocno uderzył Sekulski, lecz obił poprzeczkę. W odpowiedzi akcję przeprowadzili Widzewiacy i w dobrej pozycji do strzału znalazł się Pawłowski. Kapitan gospodarzy uderzył mocno i celnie, ale Rafał Leszczyński ładną paradą wybił piłkę na róg.
Na drugą połowę Pawłowski już nie wyszedł na boisko, a zastąpił go Szymon Czyż. Po wznowieniu gry z atakami ruszyli gospodarze. Najpierw ich pressing przyniósł stratę piłki przez bramkarza Wisły, jednak jego koledzy uratowali sytuację. Później, po podaniu Fornalczyka, Shehu znalazł sobie pozycję do strzału mimo asysty trójki rywali, ale futbolówka trafiła w ręce Leszczyńskiego.
W 59. minucie po akcji zainicjowanej przez Marcela Krajewskiego piłkę dostał Akere, którego mierzony strzał został jednak zablokowany. Chwilę potem łodzianie wywalczyli rzut rożny, a jego rozegranie nie przyniosło wymiernego efektu. Po upływie godziny gry doszło do kolejnej zmiany. Za Akere wszedł Angel Baena.
Potem trzech zmian dokonali goście i tuż po tych roszadach w składzie przeprowadzili dobrą akcję, ale na koniec Widzewiakom udało się ją przerwać tuż pod swoją bramką. Następnie sami zaatakowali i po wrzutce z boku Baeny do strzału nożycami złożył się Shehu, ale uderzył niedokładnie i upadł groźnie na murawę.
W 77. minucie zapanowała radość na trybunach, bo po akcji Fornalczyka i faulu na nim sędzia podyktował rzut karny! Jednak chwilę później Tomasz Kwiatkowski skorzystał z analizy VAR i anulował swoją decyzję, czym mocno zdenerwował piłkarzy i sztab szkoleniowy Widzewa, a żółtą kartkę ujrzał trener Zeljko Sopić.
Po tej sytuacji gra się zaostrzyła. W 85. minucie łodzianie wywalczyli rzut wolny przed polem karnym Wisły po faulu na Alvarezie. Do piłki podszedł Visus i znalazł lukę w murze rywali, ale bramkarz gości obronił jego strzał. W kolejnej akcji niewiele zabrakło Fornalczykowi.
Gdy zegar pokazał 90. minutę, sędzia doliczył dziesięć dodatkowych, a w grze pojawiło się dwóch kolejnych zawodników Widzewa. Marek Hanousek zastąpił Alvareza, z kolei debiutujący oficjalnie w barwach RTS-u Tonio Teklić Selahiego. Chwilę wcześniej łodzianie mieli rzut wolny po faulu na Krajewskim, jednak głębokie dośrodkowanie pod bramkę Wisły nie zostało przecięte przez nikogo.
W doliczonym czasie to zespół Widzewa częściej gościł na połowie rywali, lecz nie mógł znaleźć na nich sposobu. Z dystansu mocno strzelał Visus, potem po ziemi Fornalczyk, ale Rafał Leszczyński był na miejscu. Jeszcze na koniec z rzutu wolnego dośrodkowanie pod bramkę Wisły posłał Teklić, jednak nikt z kolegów nie doszedł do tego podania. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, które przyniosło podział punktów.
Teraz przed czerwono-biało-czerwonymi krótki odpoczynek, po którym zaczną kolejny mikrocykl treningów przygotowujący ich do wyjazdowego starcia z Cracovią w 5. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy (piątek, 15 sierpnia o godz. 20:30).
4. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy
Widzew Łódź - Wisła Płock 1:1 (1:1)
0:1 - Łukasz Sekulski 36'
1:1 - Juljan Shehu 41'
Widzew: Maciej Kikolski - Marcel Krajewski, Ricardo Visus, Mateusz Żyro, Dion Gallapeni - Samuel Akere (Angel Baena 61'), Fran Alvarez (Marek Hanousek 90+1'), Lindon Selahi (Tonio Teklić 90+1'), Juljan Shehu, Mariusz Fornalczyk - Bartłomiej Pawłowski (Szymon Czyż 46')
Wisła: Rafał Leszczyński - Kevin Custović, Marcus Haglind-Sangre, Marcin Kamiński, Andrias Edmundsson, Aleksandre Kalandadze (Bojan Nastić 66') - Wiktor Nowak (Krystian Pomorski 87'), Dominik Kun, Dani Pacheco - Łukasz Sekulski (Piotr Krawczyk 72'), Jime (Bartosz Borowski 71')
Żółte kartki: Ricardo Visus, Juljan Shehu (Widzew), Wiktor Nowak, Aleksandre Kalandadze, Piotr Krawczyk (Wisła)
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 17 172
2025.08.09-Widzew-Lodz-Wisla-Plock-cz.-I
2025.08.09-Widzew-Lodz-Wisla-Plock-cz.-II
2025.08.09-Widzew-Lodz-Wisla-Plock-cz.-III