mecze
I Drużyna
WIDZEW - LEGIA
Ekstraklasa
Remis w Ligowym Klasyku
Do meczu z Legią łodzianie przystąpili w składzie z czterema zmianami w porównaniu do wyjściowej jedenastki na pucharowe spotkanie z Zagłębiem. W obronie w miejsce Marcela Krajewskiego od początku zagrał Ricardo Visus, a w pomocy za Samuela Akere i Lindona Selahiego wystąpili Angel Baena i Szymon Czyż. W ataku od pierwszej minuty zagrał Sebastian Bergier w miejsce Andiego Zeqiriego.
Z kolei w zespole Legii w tygodniu doszło do zmiany trenera po porażce z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski. Włodarze stołecznego klubu postanowili rozstać się z Edwardem Iordanescu, którego tymczasowo na najbliższe mecze zastąpił Inaki Astiz. Hiszpan w nowej roli zadebiutował właśnie na stadionie Widzewa.
Od pierwszego gwizdka sędziego było widać po piłkarzach obu drużyn, że nie zamierzają odstawiać nóg i będą walczyć na całego. Potwierdziła to przepychanka między zawodnikami już na początku spotkania, gdy starli się Juljan Shehu z Kacprem Chodyną. Sędzia Patryk Gryckiewicz przywołał piłkarzy do porządku i nie pokazał nikomu kartki.
Po tej sytuacji z atakami ruszyli Widzewiacy. Szyki obronne legionistów próbowali przełamać między innymi Mariusz Fornalczyk i Shehu, ale ostatecznie nie udało się akcji zakończyć strzałem na bramkę Kacpra Tobiasza.
W 12. minucie w pole karne z boku wbiegł Baena i próbował podawać pod bramkę. Odbita piłka trafiła do Frana Alvareza, ale ten źle złożył się do strzału. Dwie minuty później, po wrzutce piłki z autu, Mariusz Fornalczyk odegrał do Czyża, a ten przedarł się pod bramkę Legii i podał do Bergiera, który jednak nie trafił dobrze w piłkę.
Potem zaatakowali goście. Po wyłożeniu piłki do Rafała Augustyniaka ten oddał strzał z dystansu zablokowany przez Czyża. Z tej akcji Legia miała jeszcze rzut rożny, ale nic z niego nie wyniknęło.
W kolejnej akcji przyjezdnych ponownie na strzał zdecydował się Augustyniak, ale tym razem jego uderzenie po rykoszecie od jednego z kolegów z drużyny minęła z boku bramkę Veljko Ilicia.
Następnie mieliśmy kilkuminutową przerwę spowodowaną użycie przez kibiców środków pirotechnicznych. Po wznowieniu gry łodzianie przycisnęli rywali i po akcji Fornalczyka z Gallapenim na moment zrobiło się gorąco w polu karnym stołecznej drużyny. Jednak znowu zabrakło wykończenia akcji strzałem.
W odpowiedzi legioniści zaatakowali i wywalczyli rzut rożny, po którego rozegraniu zrobiło się groźnie pod bramką Widzewa. Najpierw z dystansu uderzał Kacper Urbański, a po zablokowaniu jego strzału do odbitej piłki dopadł Radovan Pankov i strzelił mocno, ale po rykoszecie od jednego z piłkarzy RTS-u piłka przeleciała obok bramki.
Również w następnych minutach to goście dominowali w grze i nadawali jej ton. Widzewiacy mieli kłopoty z wyjściem z ofensywną akcją, a w ich polu karnym czasami robiło się bardzo nerwowo. W jednej z sytuacji strzelał Bartosz Kapustka, ale dobrze ustawiony Ilić wybił piłkę przed siebie.
Gdy zegar pokazał 45. minutę, sędzia doliczył 5 dodatkowych do pierwszej połowy. W tym bonusowym czasie nadal bardziej aktywni byli goście, którzy wywalczyli rzut rożny, ale na tym się skończyło. W odpowiedzi zaatakowali łodzianie, ale po wrzutce z boku od Steliosa Andreou nie udało się jego kolegom oddać strzału na bramkę Tobiasza.
Drugą część spotkania obie drużyny rozpoczęły bez zmian. Po kilku pierwszych niemrawych minutach gry, rajd po swojej stronie przeprowadził Angel Baena. Hiszpan był szybszy od kilku rywali i gdy podawał do Bergiera sędzia przerwał akcję, bo jeden z wracających legionistów został przewrócony.
W 54. minucie, tym razem po drugiej stronie, skrzydłem pomknął Fornalczyk i w polu karnym dograł piłkę do Alvareza, który składając się do strzału został zablokowany przez obrońcę i łodzianie mieli rzut rożny. Po jego rozegraniu nic się nie wydarzyło, ale w kolejnej akcji dobre podanie otrzymał Fornalczyk i strzelił na bramkę Legii. Kacper Tobiasz jednak obronił to uderzenie.
Tuż przed upływem 60. minuty gospodarze mieli wyborną akcję po kontrze i wyjściu Czyża na czystą pozycję. Jego strzał po długim rogu został sparowany przez obrońce na rzut rożny. Po jego rozegraniu zakotłowało się pod bramkę Legii, gdzie Widzewiacy kilka razy próbowali strzelać, a następnie w kolejnej próbie strzał Shehu został zablokowany w ostatniej chwili.
W kolejnej akcji Kacper Urbański w polu karnym pociągnął za koszulkę Baenę w polu karnym i przerwał akcję łodzian. Doszło do małego zamieszania, ale po analizie VAR sędzia wskazał na jedenasty metr, a piłkarza Legii ukarał żółtą kartką. Do karnego podszedł Sebastian Bergier i strzałem po ziemi pokonał Tobiasza.
Podrażnieni stratą gola goście ruszyli do ataków i mogli szybko doprowadzić do wyrównania. Nawet sami Widzewiacy nie do końca wiedzieli, jak im udało się wyjść spod obstrzału ich bramki przez legionistów. Zablokowali kilka strzałów, a na koniec zdenerwowany Ilić ujrzał żółtą kartkę. Po tej sytuacji doszło do pierwszej zmiany w zespole RTS-u. Strzelca gola dla Widzewa zastąpił w ataku Andi Zeqiri.
W kolejnych minutach to nadal goście próbowali odrobić straty i robiło się zamieszanie pod bramką Veljko Ilicia. Dla odmiany w 79. minucie Ricardo Visus posłał dobre podanie z własnej połowy wprost na nogę Shehu, który wbiegając pod bramkę Legii trafił prosto w Kacpra Tobiasza.
Po tej akcji doszło do potrójnej zmiany w łódzkiej drużynie, a na boisko weszli Marek Hanousek, Bartłomiej Pawłowski i Samuel Akere w miejsce Czyża, Baeny i Fornalczyka.
Legioniści nie rezygnowali i w 85. minucie doprowadzili do remisu, gdy do odbitej piłki w polu karnym dopadł Krasniqi i mając dużo miejsca przymierzył celnie do bramki Ilicia.
Po stracie bramki przez Widzew znowu zrobiło się nerwowo na boisku i sędzia musiał kilka razy uspokajać piłkarzy obu drużyn. Nadal atakowali goście i w 90. minucie z dystansu strzelał Kapustka, ale nad bramką.
Sędzia doliczył ponownie 5 minut, podczas których goście próbowali przycisnąć Widzewiaków, a ci wyjść z kontrą, ale skończyło się na remisie 1:1 i podziale punktów. W tym meczu na pewno druga połowa była o wiele ciekawsza i bardziej emocjonująca od drugiej.
Teraz drużynę Widzewa Łódź czeka krótki odpoczynek, a po nim kolejny mikrocykl treningów i kolejny mecz w PKO Bank Polski Ekstraklasie - z Lechią Gdańsk na wyjeździe w sobotę, 8 listopada.
14. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy
Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:1 (0:0)
1:0 – Sebastian Bergier 66’ k.
1:1 – Ermal Krasniqi 85’
Widzew: Veljko Ilić – Stelios Andreou, Ricardo Visus, Mateusz Żyro, Dion Gallapeni – Angel Baena (Bartłomiej Pawłowski 81’), Fran Alvarez, Szymon Czyż (Marek Hanousek 80’), Juljan Shehu (90+5’ Peter Therkildsen), , Mariusz Fornalczyk (Samuel Akere 81’) – Sebastian Bergier (Andi Zeqiri 72’).
Legia: Kacper Tobiasz – Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre – Bartosz Kapustka, Rafał Augustyniak (Juergen Elitim 72’), Claude Goncalves (Wojciech Urbański 65’), Kacper Chodyna (Ermal Krasniqi 65’), Kacper Urbański (Jakub Żewłakow 84’) – Mileta Rajović (Antonio Colak 72’).
Żółte kartki: Juljan Shehu, Samuel Akere (Widzew), Claude Goncalves, Rafał Augustyniak, Kacper Urbański (Legia)
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Widzów: 17894.