I Drużyna
STAL - WIDZEW
Ekstraklasa
Remis po emocjach
Nowy sezon, stare twarze. Tak mogli powiedzieć kibice Widzewa, gdy ujrzeli wyjściowy skład na pierwszy mecz sezonu 2024/25 w PKO Bank Polski Ekstraklasie. Z zakontraktowanych latem piłkarzy w wyjściowej jedenastce łodzian wyszedł tylko boczny obrońca Samuel Kozlovsky oraz nowy-stary pomocnik w kadrze czerwono-biało-czerownych - Jakub Sypek, który podczas wcześniejszego okresu gry przy al. Piłsudskiego jedyną bramkę w lidze zdobył właśnie w Mielcu.

Widzewiacy rozpoczęli spotkanie od wysokiego pressingu. W czwartej minucie piłkę przejął Lirim Kastrati i po rozegraniu posłał podanie w pole karne rywali, ale tam nikt nie przeciął tego zagrania. To mogła być realna szansa na gola, jednak i tak sędzia odgwizdał spalonego. Potem do ataku ruszyli gospodarze. Najpierw Fryderyk Gerbowski próbował przedrzeć się pod bramkę Rafała Gikiewicza, lecz Mateusz Żyro przerwał akcję wybiciem na róg. W dziewiątej minucie Gerbowski znalazł się już w lepszej sytuacji. Po dograniu od Krystiana Getingera od razu uderzył i trafił w słupek widzewskiej bramki.
Po tej sytuacji znowu próbowali goście. Najpierw lewą stroną starał się przebić Kamil Cybulski, ale bez efektów. Potem strzelał Antoni Klimek, jednak został zablokowany. Po chwili Fran Alvarez chciał dogrywać do Sypka, lecz zrobił to za mocno. W osiemnastej minucie Klimek podał piłkę pod bramkę Stali, gdzie błąd przy jej opanowaniu popełnił Mateusz Kochalski. Dobijał jeszcze Sypek, niestety nic z tego nie wyszło.
W kolejnej akcji Kozlovsky dośrodkował pod bramkę gospodarzy i Kochalski miał trudności z wybiciem piłki. W 27. minucie łodzianie mogli otworzyć wynik. Sypek podał do Alvareza, a ten posłał z siedemnastego metra mocny strzał, ale golkiper Stali uchronił swój zespół przed stratą gola.

W tym okresie gry było widać na boisku optyczną przewagę drużyny Widzewa. Nie przełożyło się to jednak chociaż na jedną bramkę. Po upływie trzydziestu minut sędzia zarządził przerwę na uzupełnienie płynów. Krótka pauza wpłynęła dobrze na zespół gospodarzy.
W 37. minucie pod bramką Gikiewicza pojawił się Illa Szkuryn. Doszło do zamieszania, ale Sypek wybiciem uspokoił wydarzenia na boisku. Nie minęła minuta, a z ostrego kąta strzelał Maciej Domański. W tej sytuacji interweniował golkiper Widzewa. Cztery minuty później kolejna akcja Stali skończyła się zablokowaniem wrzutki gospodarzy przez Kastratiego.
Pod koniec pierwszej połowy do ataku ruszyli łodzianie. W pierwszej akcji strzelać próbowali Cybulski oraz Sypek, ale defensorzy Stali byli na miejscu. W kolejnej, po podaniu od Cybulskiego, Klimek uderzył celnie, jednak o wiele za lekko, by zaskoczyć Kochalskiego.

Gdy wydawało się, że piłkarze obu drużyn zejdą do szatni bez bramek, gospodarze przeprowadzili akcję lewym skrzydłem. Domański posłał dokładną wrzutkę pod bramkę Widzewa, gdzie Szkuryn wyskoczył wyżej od środkowych obrońców drużyny RTS-u i precyzyjnym strzałem głową pokonał Gikiewicza. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą część spotkania.
Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian w składach. Nie zmieniła się też gra łodzian. Próbowali oni atakować, ale bez konkretów. Szans szukała Stal - w 49. minucie Gerbowski celnie dograł do Szkuryna, który strzelił nad poprzeczką bramki Gikiewicza. Trzy minuty później doszło do starcia Gerbowskiego i Ibizy. Obaj upadli na boisko, a potem Hiszpan został ukarany żółtą kartką przez arbitra.
Goście próbowali przełamać defensywę Stali, jednak bez efektów. Najpierw piłka trafiła do Sypka, ale ten spudłował. W kolejnej akcji ten sam zawodnik otrzymał podanie od Kilmka, jednak zbyt długo szukał okazji do strzału. Ostatecznie futbolówka dotarła do Alvareza, którego próba była niecelna.
Po godzinie trener Daniel Myśliwiec zdecydował się na trzy zmiany w składzie drużyny. Grę zakończyli Cybulski, Sypek i Klimek, a za nich weszli Jakub Łukowski, Hilary Gong i Sebastian Kerk.

Tuż po tych zmianach oraz akcji zainicjowanej przez Kerka Łukowski wbiegł w pole karne i dograł do Imada Rondicia. Bośniak z bliska zdobył bramkę, ale radość kibiców i piłkarzy Widzewa nie trwała długo. Sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej napastnika łodzian.
To była 62. minuta. Sześć minut później w akcji gości Kerk zagrał do Kastratiego, ale ten stracił piłkę. W odpowiedzi strzelał Getinger, ale na miejscu był Gikiewicz. W 72. minucie po ładne podanie Kerka trafiło do Gonga, a ten wyłożył futbolówkę Alvarezowi. Hiszpan jednak strzelił po ziemi obok bramki Stali.
W kolejnej akcji celowniki w drużynie Widzewa były już lepiej nastawione! Po otrzymaniu piłki Łukowski zdecydował się na indywidualną akcję i ładnym strzałem sprzed pola karnego w prawy dolny róg pokonał Kochalskiego. W 73. minucie łodzianie doprowadzili do wyrównania!

Po zdobyciu bramki goście jeszcze bardziej ruszyli do przodu. Najpierw wrzucał Kerk, ale nieco za mocno i Kozlovsky nie zdążył domknąć akcji. Później na skrzydle pokazał się Łukowski, lecz rywale wybili na aut. W odpowiedzi to mielczanie wyszli z atakiem, w którym Szkuryn znalazł się sam na sam przed bramką Widzewa, jednak strzelił obok. W początkowej fazie tej akcji Ibiza faulował jednego z gospodarzy, za co obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Trener Daniel Myśliwiec szybko zareagował i zdjął z boiska Alvareza, którego zastąpił Luis da Silva. Mimo gry w liczebnym osłabieniu łodzianie nadal atakowali. W 84. minucie piękne podanie do Rondicia posłał Kerk. Bośniak celnie uderzył, ale bramkarz Stali obronił strzał, a napastnik Widzewa był na spalonym.
W końcówce spotkania na boisku pojawił się kolejny nowy zawodnik w zespole czerwono-biało-czerwonych - Hubert Sobol, a w Stali wypożyczony z Widzewa Dawid Tkacz.
Druga połowa została przedłużona o sześć minut. W tym czasie więcej z gry mieli gospodarze, ale nie zdobyli zwycięskiej bramki. Mecz zakończył się podziałem punktów i można powiedzieć, że tradycja została podtrzymana, bo Widzew grał ze Stalą po raz czwarty na inaugurację sezonu i po raz czwarty padł remis.

Teraz Widzewiaków czeka pierwszy mecz u siebie. W Sercu Łodzi w sobotę zagrają z Lechem Poznań.
1. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy
Stal Mielec - Widzew Łódź 1:1 (1:0)
1:0 - Illa Szkuryn 45+2'
1:1 - Jakub Łukowski 73'
Stal: Mateusz Kochalski - Bert Esselink, Mateusz Matras, Marvin Senger - Alvis Jaunzems (Mateusz Stępień 86'), Matthew Guillaumier, Piotr Wlazło, Krystian Getinger (Krzysztof Wołkowicz 82') - Maciej Domański (Koki Hinokio 75'), Fryderyk Gerbowski (Dawid Tkacz 86') - Illa Szkuryn (Ravve Assayag 81')
Widzew: Rafał Gikiewicz - Lirim Kastrati, Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Samuel Kozlovsky - Fran Alvarez (Luis da Silva 82'), Marek Hanousek, Antoni Klimek (Sebastian Kerk 62') - Jakub Sypek (Hilary Gong 62'), Imad Rondić (Hubert Sobol 89'), Kamil Cybulski (Jakub Łukowski 62')
Żółte kartki: Bert Esselink, Mateusz Stępień (Stal), Juan Ibiza (Widzew)
Czerwone kartki: Juan Ibiza (81. minuta, za drugą żółtą)
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 6446