Rekordowa pierwsza połowa
Ładowanie...

WIDZEW - GÓRNIK

Historia

26 October 2024 14:10

Rekordowa pierwsza połowa

W ponad 1100 meczach, które do tej pory Widzew rozegrał w Ekstraklasie, tylko jeden raz zdarzyło się, że łodzianie do przerwy strzelili przeciwnikom aż pięć goli. I to nie maruderom z dołu ligowej tabeli, lecz bezpośrednim rywalom w walce o czołowe lokaty.

Na koniec października 1979 roku Widzewiacy jako aktualni wicemistrzowie Polski znaleźli się w kryzysie. Po 11. kolejce i porażce 0:2 z Wisłą Kraków u siebie we władzach Klubu zapadła decyzja o zmianie trenera.

 

Stanisława Świerka, który osiągnął sukces z drużyną RTS-u w sezonie 1978/79, zastąpił Jacek Machciński. Nie był anonimową postacią dla prezesa Ludwika Sobolewskiego, bo wcześniej pracował przez kilka dobrych lat w Widzewie. Między innymi jako asystent trenera Leszka Jezierskiego.

 

Legendarny prezes bacznie śledził poczynania ambitnego szkoleniowca i to właśnie jemu powierzył misję odbudowania drużyny czerwono-biało-czerwonych. Rozpoczął od bezbramkowego rezultatu w Zabrzu, a w pozostałych meczach rundy jesiennej zanotował dwa zwycięstwa i remis.

 

Wiosnę 1980 roku Widzewiacy zaczęli od małego falstartu, ale potem byli coraz bardziej skuteczni i często serwowali kibicom występy z dużą liczbą bramek. Niedługo po remisie 4:4 (!) we Wrocławiu ze Śląskiem i porażce 3:6 z Wisłą w Krakowie zmierzyli się u siebie ze wspomnianym już Górnikiem.

 

To był pojedynek dwóch drużyn z czołówki tabeli i dwóch słynnych później trenerów Widzewa, bo zabrzan prowadził wtedy Władysław Żmuda. 24 maja 1980 roku popularny "profesor Tutka" w ciemnych okularach nie miał jednak skutecznego pomysłu na łodzian.

 

Ci już w trzeciej minucie objęli prowadzenie po celnym strzale Marka Pięty (na zdjęciu powyżej). Ten sam zawodnik w 31. minucie podwyższył na 2:1 i zapoczątkował prawdziwą demolkę rywali w wykonaniu zespołu RTS-u. W ciągu kolejnych trzynastu minut bramki zdobyli także Andrzej Możejko, Krzysztof Surlit i Zbigniew Boniek! Dwaj ostatni po efektownych i mocnych strzałach z dalszej odległości.

 

Widzewiacy schodzili na przerwę z prowadzeniem 5:1, co nie zdarzyło się ani nigdy wcześniej, ani też nigdy później w historii ich gier w Ekstraklasie. Wtedy ostateczny wynik brzmiał 6:1 i do dziś jest jednym z trzech najwyższych domowych zwycięstw czerwono-biało-czerwonych w ligowych rozgrywkach.

 

Bilans meczów Widzew Łódź - Górnik Zabrze:

Ekstraklasa: 72 (28-20-24) 90-89*

I liga: 2 (2-0-0) 4-0

Puchar Polski: 5 (1-0-4) 4-8

Ogółem: 79 (31-20-28) 98-97

 

* podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.