Global categories
Radosław Mroczkowski: Transferów nie nalezy robić w pośpiechu
14 stycznia rozpoczęliście przygotowania do rundy wiosennej.
Radosław Mroczkowski: Początek tego okresu to zawsze czas mozolnej pracy. Piłkarze trenują po dwa razy dziennie i te zajęcia są objętościowo duże. Pierwszy etap to przygotowanie do zgrupowania, na które jedziemy w poniedziałek do Uniejowa. Wstępną część kończymy sparingiem z Bronią Radom. Po meczu ogłosimy kadrę na obóz. Spotkanie będzie podsumowaniem pierwszych dwóch tygodni pracy. Sprawdzimy, jak piłkarze je przepracowali i ocenimy stan bieżący zawodników. Sparing to też najprzyjemniejsza forma treningu dla piłkarzy.
Tradycyjny poranek w widzewskiej siłowni. pic.twitter.com/GsAafsEsqa
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) January 23, 2019
Wszyscy są zdrowi?
- Drobne urazy się pojawiają, ale nie mamy większych problemów. Małe kłopoty ma Marcel Pięczek, ale wkrótce dojdzie do siebie. Na pewno na dłużej go nie wyeliminują. Pracujemy na szczęście bez większych problemów zdrowotnych. Trenujemy w grupie 25 piłkarzy plus Simonas Paulius, który jest już w końcowej fazie rehabilitacji. Na zgrupowaniu to będzie dla niego etap, na którym będzie mógł wykonywać pewne rzeczy z drużyną. Jest z nami kilku młodych zawodników jak Jakub Kmita, na tydzień dołączył Kamil Drążczyk z rezerw. Jest też testowany Marcel Ziemann, który najpewniej zostanie z nami do sparingu.
Na razie do zespołu sprowadzono Adama Radwańskiego.
- Chcemy wzmocnić zespół i to słowo "wzmocnić" jest bardzo ważne. Nie ma jednak w tym pośpiechu i ciśnienia, by robić to na już. Chcemy, by były to ruchy dobrze przygotowane i optymalne na tyle, na ile możemy to zrobić. Być może w tym okresie, w którym zaczniemy grać sparingi, będziemy mogli już przymierzyć nowych piłkarzy do drużyny. Nie spieszymy się, tym bardziej że mamy wartościową kadrę i nad nią teraz pracujemy. Dojście Adama zwiększa pole manewru i cieszymy się też dlatego, że przez najbliższe pół roku ma jeszcze status młodzieżowca.
Testy siły i widzewski rekordzista 😉 "Humer 130 kg Humerski" pic.twitter.com/PsmCA3JFtz
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) January 16, 2019
Na przyjście Kamila Antonika z Resovii nie ma już szans?
- Nie chcę ostatecznie tego tematu zamykać. Jeśli nie teraz, to może w przyszłości do nas dołączy. To nie może być jednak ruch za wszelką cenę. Na pewno z jednej strony żałuję, że teraz go nie ma, ale z drugiej strony ma aktualny kontrakt.
Pion sportowy rośnie - już pracuje Piotr Kosiorowski, a od maja dyrektorem sportowym będzie Łukasz Masłowski.
- Chcieliśmy stworzyć taką strukturę pionu sportowego i to się udało. Oczywiście musimy jeszcze dokładniej porozmawiać, jak ta współpraca ma wyglądać. Dyrektor sportowy i skauting muszą być w klubie, a na dodatek trzeba go jeszcze rozwijać z myślą o przyszłości. Ktoś musi się zajmować oceną zawodników i przeprowadzeniem transferów. Zatrudnione osoby powinny wnieść to, czego do tej pory brakowało. Pozwoli to też na szerszą dyskusję przy podejmowaniu decyzji transferowych. Znam ich całkiem dobrze. To dla mnie fajne, że wiem z kim współpracuję. To osoby profesjonalne, które będą konsekwentnie realizować to, co sobie założą.
Bezpośrednio pomaga panu Michał Chmielewski, trener przygotowania motorycznego.
- Wiedziałem, że z Michałem praca od początku będzie konkretna. Wprowadził dużo ciekawych pomysłów i jestem przekonany, że to zaprocentuje. Pracował z zawodnikami indywidualnie, jest przystępny i każdy piłkarz może go o wszystko dopytać.