Radosław Mroczkowski: To nie był mecz na śmierć i życie
Ładowanie...

Global categories

15 August 2018 19:08

Radosław Mroczkowski: To nie był mecz na śmierć i życie

Wygrany 2:0 mecz kontrolny z UKS-em SMS-em Łódź zaraz po jego zakończeniu skomentował szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych.

Widzew Łódź pokonał w meczu kontrolnym UKS SMS Łódź 2:0.  Strzelcami bramek dla łodzian byli Michał Miller i Robert Demjan. - To jest pewna forma treningu. Widzieliśmy w dłuższym wymiarze czasowym takich zawodników, którzy byli tutaj na swoistym sprawdzianie. Na pewno za chwilę sobie to podsumujemy. Dla mnie to fajna jednostka treningowa i przegląd chłopaków. Ja bym chciał dożyć takich czasów, żeby w Widzewie był takim poziom juniorów jak u przeciwników i jestem przekonany, że tak się stanie. To była przyjemność zagrać z tymi młodymi chłopakami, bo widzieliśmy kliku fajnych, zdolnych młodych ludzi. Dla nas to takie dopełnienie dotychczas wykonanej pracy. Widzieliśmy też podział na różne fragmenty i ustawienia. To co zaplanowaliśmy, udało nam się zrealizować - powiedział tuż po końcowym gwizdku trener Radosław Mroczkowski.

W sparingu wystąpiło kilku zawodników testowanych przez Widzew. Zdaniem szkoleniowca ten mecz wystarczył, żeby każdy z nich mógł się zaprezentować i przekonać sztab do swojej przydatności. - My tych sprawdzianów nie możemy za długo prowadzić. Myślę, że dzisiaj każdy otrzymał wystarczający czas gry, żeby zawodnicy testowani mogli się wykazać. Jednocześnie, żebym dostał obraz tego czego szukamy, czego potrzebujemy.

Sporą niespodzianką było ustawienia na lewej obronie Marcela Pięczka. Młodzieżowiec wypadł na tej pozycji bardzo pozytywnie i nie wykluczone, że Marcin Pigiel może wreszcie znaleźć konkurenta w rywalizacji o miejsce w wyjściowej jedenastce na tej pozycji.  - Chcieliśmy, żeby wszyscy zagrali dzisiaj w różnych wymiarach czasowych i w różnych układach, bo to też element przygotowań do następnego meczu. Dodatkowo na lewej obronie widzieliśmy dzisiaj zawodnika, którego wcześniej tam nie oglądaliśmy. Świetnie sobie poradził i może on być konkurentem do gry na lewej obronie jako młodzieżowiec. Tego nam akurat na tej pozycji brakowało - przyznał szkoleniowiec.

Spotkanie z UKS-em SMS-em Łódź było meczem kontrolnym, więc dla sztabu szkoleniowego rozmiar zwycięstwa był zdecydowanie sprawą drugorzędną. - To, że gramy z juniorami nie oznacza, że musimy wygrać 10:0. W tych chłopakach widzieliśmy jakość, to jest bardzo fajna młodzież, trzeba to docenić. My też nie mogliśmy zagrać na maksymalnym obciążeniu. To nie był mecz na śmierć i życie, tylko gra szkoleniowa. Pewne rzeczy chcieliśmy doskonalić, pewne zobaczyć - podsumował Mroczkowski.