WISŁA PUŁAWY - WIDZEW
Puchar Polski
Historia
Puławy nie po raz pierwszy
To położone malowniczno nad Wisłą miasto z bogatą historią odwiedzą dzisiaj piłkarze Widzewa Łódź, którzy zmierzą się z miejscową, nomen omen, Wisłą w meczu, którego stawką będzie awans do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski.
Chociaż dla kibiców łódzkiej drużyny Puławy to kierunek mało oczywisty na mapie ich wyjazdów, to Widzewiacy w przeszłości już dwa razy gościli w tym mieście i za każdym razem wygrywali.
Na początku lat 70. ubiegłego wieku łodzianie pod wodzą trenera Leszka Jezierskiego powoli budowali swoją pozycję w lokalnym i krajowym futbolu. W sezonie 1971/72 już na całego walczyli o awans z III do II ligi, czyli na ówczesne zaplecze Ekstraklasy.
Swoje aspiracje pokazali na początku września 1971 roku, gdy w przełożonym meczu rozbili u siebie 7:2 puławską Wisłę. Trzy gole w tym spotkaniu strzelił Włodzimierz Świderek, a dwa Janusz Kubicki. Warto wspomnieć te nazwiska, bo byli to piłkarze z grupy zawodników, która dała podwaliny pod późniejsze awanse i sukcesy.
Wiosenny rewanż w Puławach już spacerkiem nie był. Łodzianie wygrali 1:0 po golu strzelonym głową w 75. minucie przez Stanisława Kaczmarka, który, podobnie jak Świderek i Kubicki, był wychowankiem Widzewa.
To była ważna wygrana, pozwalająca łodzianom powiększyć przewagę nad ligowymi rywalami przed decydującymi kolejkami sezonu. Sezonu, który zakończył się dla Widzewa awansem na zaplecze Ekstraklasy i był dla Klubu kolejnym ważnym krokiem w drodze do krajowej elity.
Po kilkunastu latach i wielu sukcesach łodzian dopadł kryzys, który w sezonie 1989/90 zakończył się dla nich spadkiem z najwyższej ligi. Lepiej poradzili sobie wtedy w Pucharze Polski. Drogę do tego etapu rozgrywek rozpoczęli właśnie w Puławach, gdzie pokonali miejscową Wisłę 1:0 po główce Jacka Bayera.
Jacek Bayer przychodził wtedy do Widzewa jako czołowy napastnik Ekstraklasy i Jagiellonii Białystok (na zdjęciu powyżej jeszcze w barwach Jagi po środku, podczas jednego z meczów na naszym stadionie). To był jeden z transferów, które w planach ówczesnych włodarzy RTS Widzew miały przywrócić drużynie blask i po kilku latach przerwy zapewnić awans do europejskich pucharów.
Tymczasem przebudowana drużyna łodzian sezon 1989/90 zaczęła od czterech… porażek. Potem zaczęła remisować, a Jacek Bayer strzelać po golu w meczu. To jednak wystarczyło tylko góra na remisy. Jedynie w starciu Pucharu Polski z Wisłą Puławy na wyjeździe zdobył wtedy zwycięską bramkę.
Widzewiacy awansowali do 1/8 finału, w którym pokonali na wyjeździe 4:2 GKS Bełchatów, a pierwszego gola dla łodzian strzelił z karnego wspomniany Bayer. W ćwierćfinale rywalem RTS-u był kolejny GKS, tym razem z Katowic - w dwumeczu okazał się on jednak lepszy (0:0 i 0:2) od czerwono-biało-czerwonych.
Wracając do meczu z Wisłą z jesieni 1989 roku, teraz po 34 latach Widzew ponownie odwiedzi Puławy. Obecnie to zespół plasujący się w środku stawki drugoligowców, czyli o szczebel wyżej niż Concordia Elbląg, z którą łodzianie wygrali 4:0 w poprzedniej rundzie Pucharu Polski. Oby podopieczni trenera Daniela Myśliwca poszli śladami swoich poprzedników i również wyjeżdżali z Puław jako zwycięzcy.
Bilans meczów Widzew Łódź - Wisła Pulawy:
III liga: 2 (2-0-0) 8-2*
Puchar Polski: 1 (1-0-0) 1-0
Ogółem: 3 (3-0-0) 9-2
* podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.