Przepracowali poprzedni sezon
Ładowanie...

I Drużyna

WIDZEW - PIAST

Ekstraklasa

21 September 2024 09:09

Przepracowali poprzedni sezon

Gdy wiosną tego roku Piast przyjeżdżał na ligowy mecz do Serca Łodzi, wizytę gliwiczan awizowaliśmy jako spotkanie ze specjalistami od… remisów. W poprzednim sezonie nie było drugiej takiej drużyny w PKO Bank Polski Ekstraklasie, która zanotowałaby aż tyle podziałów punktów.

Łącznie było ich aż szesnaście, czyli niemal połowa wszystkich gier zaplanowanych w ligowym terminarzu rozgrywek 2023/24. Akurat w przypadku starć z Widzewem ta remisowa powtarzalność się nie sprawdziła. W Gliwicach to Piast wygrał 3:2 po meczu, który wybitnie nie układał się łodzianom, a w rewanżu zespół trenera Daniela Myśliwca pokonał rywali z Górnego Śląska 1:0 po golu Bartłomieja Pawłowskiego z karnego.

 

- Nie remisowaliśmy myśląc o 0:0, broniąc się przez cały mecz i licząc, że uda się uniknąć porażki. Graliśmy o trzy punkty i nierzadko mieliśmy ku temu wiele sytuacji. Chcemy to zmienić w nadchodzącym sezonie, remisy przekształcić w zwycięstwa - stwierdził w podsumowaniu poprzednich rozgrywek PKO BP Ekstraklasy Aleksandar Vuković w wywiadzie dla tygodnika "Piłka Nożna".

 

Od startu nowego sezonu to przekształcanie remisów w zwycięstwa na razie wychodzi dobrze drużynie serbskiego szkoleniowca. W pierwszych ośmiu kolejkach Piast doznał tylko jednej porażki, a potrafił między innymi ograć Legię i Raków na ich stadionach, co dużo mówi o najbliższym przeciwniku Widzewa. Zdobył łącznie 15 punktów i usadowił się w czołówce tabeli PKO BP Ekstraklasy.

 

A jeszcze tuż przed startem nowego sezonu tak Vuković mówił o realiach pracy w Gliwicach: - Odkąd jestem w Piaście, więcej zawodników z klubu odeszło, niż do niego przybyło. Dążę do tego, by w określonych warunkach, przy takich, a nie innych możliwościach, maksymalizować potencjał zespołu i wypracować jak najlepszy wynik - tak rozumiem swoją rolę - podsumował.

 

Jakby na potwierdzenie tych słów już po starcie obecnej kampanii obrońca Ariel Mosór i pomocnik Michael Ameyaw przenieśli się z Piasta do Rakowa Częstochowa. Ten drugi krótko po tym, gdy… strzelił swojemu nowemu zespołowi gola, który zadecydował o niespodziewanej wygranej gliwiczan pod Jasną Górą.

 

Ameyawa kibicom Widzewa przedstawiać nie trzeba, bo to były piłkarz czerwono-biało-czerwonych, który właśnie z Łodzi trafił do Gliwic i pokazywał się z dobrej strony nie tylko w spotkaniach z naszą drużyną. Teraz zobaczymy go w barwach Rakowa, choć dopiero za kilka tygodni.

 

Takie ubytki kadrowe oczywiście oznaczały, że klub z Górnego Śląska musiał poszukać wzmocnień i z tego powodu był bardzo aktywny na transferowej giełdzie na początku września. Do zespołu Piastunek dołączyli bowiem obrońcy Miguel Nobrega z Portugalii (Rio Ave) i Jakub Lewicki (Jagiellonia) oraz napastnik Andreas Katsantonis z Cypru (Karmiotissa). Ten ostatni w ubiegłym sezonie zdobył 19 bramek i dzięki temu został królem strzelców cypryjskiej ekstraklasy.

 

Niewykluczone, że nowe twarze z ekipy trenera Vukovicia pokażą się dzisiaj łódzkiej publiczności. Podobnie może być z Saidem Hamuliciem - napastnikiem drużyny z al. Piłsudskiego, który w poprzedniej kolejce zadebiutował oficjalnie w barwach RTS-u w wyjazdowym starciu w Katowicach. I tuż przed końcem mógł nawet przechylić szalę na korzyść gości, ale po rajdzie na bramkę GKS-u strzelił w boczną siatkę.

 

Dosłownie chwilę wcześniej Widzewiacy doprowadzili do remisu 2:2 po uderzeniu innego rezerwowego w zespole Jakuba Łukowskiego. Trener Daniel Myśliwiec w wyjściowej jedenastce na mecz z GKS-em dokonał aż pięciu zmian, ale chyba nie do końca był zadowolony z tego, co działo się na boisku przy ul. Bukowej.

 

- Czasem chcę podejść do tematu przez pryzmat emocji, bo trudno, żeby było inaczej, gdy ktoś daje bardzo pozytywną zmianę. Później przychodzi jednak głębsza analiza dotycząca szerszej perspektywy. Nie chciałbym sytuacji, w której na jedną pozycję mam jednego piłkarza, a na inną czterech. Muszę podejmować takie decyzje, żeby były jak najkorzystniejsze dla zespołu - powiedział szkoleniowiec drużyny Widzewa podczas wczorajszego briefingu zapytany o wejście z ławki Łukowskiego.

 

Wróćmy jeszcze do spotkania w Katowicach. - Bardzo dobry początek, ale bardzo słaba skuteczność, bo zapracowaliśmy na to, żeby prowadzić 2:0. Nie zrobiliśmy tego i przez to pozwoliliśmy Gieksie być Gieksą - mówił szkoleniowiec tuż po tym starciu. Oby teraz jego piłkarze nie pozwolili Piastowi być Piastem.

 

Widzew Łódź - Piast Gliwice / sobota / 21 września / 17:30 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, Canal+ 4K, Canal+ Online / relacja radiowa i studio przedmeczowe: WidzewTV