Projekt całego życia. Robert Dobrzycki w najnowszym numerze Angory
Ładowanie...

Wywiady i konferencje

klub

04 November 2025 18:11

Projekt całego życia. Robert Dobrzycki w najnowszym numerze Angory

Właściciel Widzewa Łódź, a także współwłaściciel i prezes Panattoni Robert Dobrzycki udzielił wywiadu Tygodnikowi Angora, w którym znaczną część stanowi wątek naszego Klubu. Całość rozmowy znajdziecie w najnowszym wydaniu magazynu - poniżej przedstawiamy krótkie wprowadzenie.

Robert Dobrzycki jest większościowym udziałowcem Widzewa Łódź już od kwietnia bieżącego roku. Od tego czasu wokół jego osoby i samego Klubu pojawiło się wiele wątków, wiadomości oraz spekulacji. Przez ponad pół roku następne zmiany były dostrzegalne gołym okiem: zaczynając od drużyny, poprzez pion sportowy i zarząd, kończąc na inwestycji w ośrodek Widzew Training Center w Bukowcu. Widzew się rozwija i zaczyna wchodzić na pułap, który jeszcze niedawno był jedynie w sferze marzeń.

 

- Andi Zeqiri to duży transfer… Wcześniej kupiliśmy Mariusza Fornalczyka, co także było nowością z innego poziomu. Ruchem, jakiego nie było nigdy wcześniej. Daję twarde dowody, że to już nie ten sam Widzew, co kiedyś - mówił Robert Dobrzycki.

 

Zakupy piłkarzy to oczywiście nie wszystko, bo - mówiąc kolokwialnie - "transfery nie grają". Zespół z Serca Łodzi ma już trzeciego trenera w tym sezonie, co mogło niepokoić kibiców. Prezes Panattoni uspokaja.

 

- Tak samo budowałem swój biznes. Jeśli widziałem, że coś nie funkcjonuje, to nie ciągnąłem tego latami. Jestem zorientowany na działanie, ale wszystkie ruchy podejmuję dla wizji długoterminowej. Tak warto na to spojrzeć. Czasem szkoda tracić czas - podsumował.

 

Kiedy na horyzoncie pojawiła się wiadomość o tym, że Robert Dobrzycki może przejąć Widzew Łódź, poza wielkim entuzjazmem, nadziejami i licznymi pogłoskami można było dostrzec też komentarze kibiców, którzy obawiali się negatywnych scenariuszy. Futbol zna bowiem historie, w których przedsiębiorca z kapitałem po krótkim czasie porzuca klub, gdy ten mu się znudzi. Przy al. Piłsudskiego 138 mogą spać spokojnie.

 

- Jestem emocjonalnie związany z tym Klubem i nie traktuję go w takich kategoriach. Nie jest to zabawka na 5, 10, 15 lat, lecz projekt całego życia. Bez daty ważności - przekazał właściciel Widzewa.

 

To nie jest jedyna gwarancja, jakiej udzielił Robert Dobrzycki. W rozmowie pada ważna deklaracja dotycząca reakcji na hipotetyczne pojawienie się inwestora. Można w niej przeczytać o historii oraz więzi, która łączy współwłaściciela Panattoni z Widzewem, o tym, jak radzi sobie z presją i oczekiwaniami kibiców, a także o relacjach z zawodnikami i sympatykami czerwono-biało-czerwonych. Pojawił się również wątek stadionu.

 

Gorąco zachęcamy do przeczytania całego wywiadu w najnowszym numerze Tygodnika Angora!