Porażka Widzewa w Poznaniu
Ładowanie...

I Drużyna

LECH - WIDZEW

Ekstraklasa

31 August 2025 19:08

Porażka Widzewa w Poznaniu

Bardzo duży niedosyt po dzisiejszym meczu mają piłkarze i fani Widzewa Łódź. Czerwono-biało-czerwoni przegrali w Poznaniu z Lechem 1:2, choć to starcie wcale nie musiało zakończyć się takim wynikiem.

W swoim pierwszym meczu po objęciu sterów trener Patryk Czubak dokonał trzech zmian w składzie. W środku pomocy Lindona Selahiego zastąpił Szymon Czyż, na skrzydle Samuela Akere Mariusz Fornalczyk, w ataku zamiast zawieszonego za czerwoną kartkę Sebastiana Bergiera zagrał z kolei Bartłomiej Pawłowski. Widzewiacy przystąpili do spotkania w ustawieniu 4-3-3.

 

Z problemami zmagał się trener Niels Frederiksen, który nie miał dzisiaj do dyspozycji między innymi Aliego Gholizadeha, Mikaela Ishaka czy Antonio Milicia. Pod nieobecność Szweda w ataku wyszedł Bryan Fiabema.

 

Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie Widzewiacy! W drugiej minucie na prawym skrzydle piłkę odebrał Angel Baena i strzelił. Interweniował Bartosz Mrozek, a żaden z graczy nie zdołał dojść do dobitki. Początek meczu był bardzo odważny w wykonaniu czerwono-biało-czerwonych - ofensywne zakusy miał szczególnie Baena. Goście wykonywali też kilka stałych fragmentów i wydawało się, że jeden z nich przyniesie efekt!

 

20250831_112_BRY

 

W dziewiątej minucie Baena uderzył, Mrozek odbił przed siebie, poradził sobie też z próbą Shehu, lecz przy ponowieniu Pawłowskiego nie miał szans! Sektor fanów Widzewa oszalał, ale tylko na kilkadziesiąt sekund, bo po długiej analizie VAR sędziowie dopatrzyli się spalonego Albańczyka i anulowali trafienie.

 

To były niestety miłe złego początki, ponieważ w 21. minucie na prowadzenie wyszedł Lech. Z prawej strony dokładnie dośrodkował Joel Pereira, a Luis Palma głową pokonał Macieja Kikolskiego.

 

Przyjezdni starali się odpowiedzieć po akcji Pawłowskiego, po której Mrozek złapał wrzutkę Pawłowskiego. Kikolski był z kolei górą przy uderzeniu Palmy z dystansu. W 29. minucie dwójkowo zagrali Baena z Franem Alvarezem, a ten drugi został sfaulowany przez Antoniego Kozubala. Rzut wolny przyniósł niecelną główkę Shehu. Z woleja bardzo wyraźnie chybił również Baena.

 

W doliczonym czasie gry z dobrej strony pokazał się Fornalczyk, który najpierw uderzył tuż obok słupka, a później został sfaulowany z boku pola karnego. Wrzutka Alvareza z rzutu wolnego była jednak bardzo zła i po pierwszej połowie Widzewiacy przegrywali w Poznaniu 0:1.

 

Na drugą połowę zawodów trener Czubak desygnował dokładnie taki sam skład, a czerwono-biało-czerwoni mogli szybko wyrównać! Czyż wypuścił prostopadłym zagraniem Baenę, ten wygrał pojedynek z obrońcą, ale uderzył tuż obok słupka. Co nie udało się wtedy, wyszło w 51. minucie! W zamieszaniu w polu karnym Shehu został popchnięty przez Joao Moutinho i Patryk Gryckiewicz bez wahania wskazał na jedenasty metr boiska. Pewnym egzekutorem karnego okazał się Pawłowski.

 

IMG_8632

 

Mecz się otworzył - najpierw zablokowany został strzał Shehu, potem Kikolski znakomitą paradą sparował na róg uderzenie Palmy. W 59. minucie huknął Alvarez, a piłka musnęła poprzeczkę! Po tym trener Lecha zdecydował się dokonać w swojej drużynie aż czterech zmian. I niestety przyniosło to efekt w 64. minucie. Najpierw Kikolski zatrzymał próbę Gisliego Thordarsona, ale przy dośrodkowaniu z rogu popełnił duży błąd, niezbyt fortunnie piąstkował i pozwoił Fiabemie wpakować futbolówkę do siatki.

 

Trener Czubak odpowiedział dwoma roszadami w Widzewie - za Pawłoskiego wszedł Antoni Klukowski, a za Baenę Samuel Akere. Łodzianie usiłowali przedostać się w pole karne gospodarzy, lecz nawet gdy to zrobili, to mieli spore problemy z dokładnością. Trzeci cios mogła zadać ekipa z Poznania, na szczęście po rajdzie prawą stroną i dograniu do Kornela Lismana 19-latek spudłował w świetnej sytuacji.

 

Na czternaście minut przed końcem na murawie zameldował się Tonio Teklić, który zastąpił Fornalczyka. Od razu znalazł się z piłką przed polem karnym, ale poszukał jeszcze lepiej ustawionego Klukowskiego, co nie okazało się dobrym pomysłem. Chorwat miał swój udział również przy następnej akcji, po której futbolówka niespodziewanie dotarła do Akere. Ten niestety spudłował, podobnie jak po chwili sam Teklić.

 

IMG_8777

 

Do gry wszedł jeszcze Lindon Selahi, lecz w ostatnich minutach tempo ataków Widzewa wyraźnie osłabło. Do końca nic wartego uwagi się nie wydarzyło i łodzianie przegrali w Poznaniu 1:2.

 

Teraz przed drużyną przerwa reprezentacyjna, a w niedzielę, 14 września domowy mecz z Arką Gdynia.

 

7. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy

Lech Poznań - Widzew Łódź 2:1 (1:0)

1:0 - Luis Palma 21'

1:1 - Bartłomiej Pawłowski 51' (k.)

2:1 - Bryan Fiabema 64'

 

Lech: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (Alex Douglas 86'), Wojciech Mońka, Mateusz Skrzypczak, Joao Moutinho (Michał Gurgul 60') - Antoni Kozubal (Pablo Rodriguez 60'), Timothy Ouma (Gisli Thordarson 60'), Filip Jagiełło - Leo Bengtsson (Kornel Lisman 56'), Bryan Fiabema, Luis Palma

 

Widzew: Maciej Kikolski - Marcel Krajewski, Mateusz Żyro, Ricardo Visus, Dion Gallapeni - Fran Alvarez, Szymon Czyż (Lindon Selahi 81'), Juljan Shehu - Angel Baena (Samuel Akere 66'), Bartłomiej Pawłowski (Antoni Klukowski 66'), Mariusz Fornalczyk (Tonio Teklić 76')

 

Żółte kartki: Antoni Kozubal, Leo Bengtsson, Joao Moutinho, Bartosz Mrozek (Lech)

 

Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

 

Widzów: 32 877

2025.08.31-Lech-Poznan-Widzew-Lodzcz.-I

2025.08.31-Lech-Poznan-Widzew-Lodz-cz.-II