I Liga
Podsumowanie 24. kolejki Fortuna 1 Ligi
W piątek w hitowym starciu na zapleczu PKO BP Ekstraklasy zmierzyły się drużyny Miedzi Legnica i Korony Kielce. Lider, pod wodzą Wojciecha Łobodzińskiego liczył na kolejny komplet punktów, gracze Leszka Ojrzynskiego chcieli natomiast skrócić dystans do niezmiennie zajmującego drugie miejsce w ligowym zestawieniu Widzewa Łódź. Wobec widocznego konfliktu interesów, nie może dziwić ostateczny wynik rywalizacji - na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy bramki strzelali Chuca i Dawid Błanik, co ostatecznie pozwoliło zakończyć spotkanie remisem 1:1.
Wydawało się, że remis nie zadowoli żadnej z drużyn, ale już kilka godzin po ostatnim gwizdku arbitra na Dolnym Śląsku, podejście rywalizujących w Legnicy ekip zmieniła Odra Opole. Podopieczni Piotra Plewni przyjechali do Łodzi licząc na powtórzenie wyczynu Arki Gdynia i choć nie tak widowiskowo, to jednak pokonali Widzew 1:0. Bohaterem spotkania został 19-letni Antoni Klimek, który w samej końcówce meczu pokonał strzałem z dystansu broniącego bramki łodzian Konrada Reszkę.
W sobotę doskonałą dyspozycję potwierdził Chrobry Głogów. Ivan Djurdjević i spółka śrubują rekord minut bez straconej bramki na własnym stadionie. Dość powiedzieć, że ostatnim (i jedynym w tym sezonie!) zawodnikiem, który pokonał w Głogowie Rafała Leszczyńskiego był Piotr Nocoń zapewniajacy we wrześniu ubiegłego roku trzy punkty Skrze Częstochowa. Tym razem jednak, Noconia nie było w na boisku, a gracze GKS-u Tychy nie umieli znaleźć recepty na blok obronny Chrobrego, przegrywając wyraźnie 0:2.
Serii nie podtrzymała natomiast Sandecja Nowy Sącz - zawodników Dariusza Dudka ucieszyło pierwsze od połowy listopada ligowe zwycięstwo, a do pełni szczęścia w starciu z Puszczą Niepołomice wystarczyła jedna bramka Łukasza Zjawinskiego, który wykorzystał rzut karny.
Kompletu sobotnich spotkań dopełnił pojedynek będących w dobrej formie drużyn z Gdyni i Katowic. Sztab szkoleniowy Arki już mógł świętować zdobycie kolejnych trzech oczek, kiedy losy meczu odwrócili Marcjanik i Czubak trafiając do siatki "Gieksy" odpowiednio w 74. i 89. minucie. Jak to jednak bywa w futbolu, a szczególnie w Fortuna 1 Lidze, wiele miało się jeszcze wydarzyć w doliczonym czasie gry. W 95. minucie rywalizacji, nerwów na wodzy nie utrzymał doświadczony Paweł Sasin, który faulował w polu karnym Marcina Urynowicza. Kilkadziesiąt sekund później "jedenastkę" na gola zamienił Jędrych i ostatecznie podopieczni Rafała Góraka wywieźli z Pomorza jeden punkt.
Niedziela na boiskach zaplecza PKO BP Ekstraklasy to aż cztery spotkania, w których również nie brakło emocji. Po kiepskim meczu przed tygodniem i porażce na własnym stadionie z będącym w strefie spadkowej Stomilem Olsztyn, ŁKS nie jechał do Rzeszowa w roli murowanego faworyta. Na boisku jednak, podopieczni Marcina Pogorzały zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść - sympatykom Fortuna 1 Ligi przypomniał o sobie Pirulo, który ustrzelił na Podkarpaciu dublet.
Nudą wiało w Bielsku-Białej, gdzie Podbeskidzie podejmowało GKS Jastrzębie. Goście niesieni środowym zwycięstwem w zaległym meczu ze Stomilem postawili się "Góralom" dobrze broniąc dostępu do własnej bramki i ostatecznie remisując 0:0. Wynik rozegranego w środku tygodnia meczu wpłynął również na postawę ekipy z Olsztyna. Zawodnicy Adriana Stawskiego, zostali rozgromieni na własnym terenie przez czerwoną latarnię ligi - Górnik Polkowice trafiał do bramki aż czterokrtonie i w 24. kolejce odniósł dopiero drugie zwycięstwo w trwającej kampanii.
Na koniec weekendu do rywalizacji stanęły drużyny Skry Częstochowa i Zagłębia Sosnowiec. Zagłębie przed meczem z beniaminkiem wydawało się mieć problem z podsumowaniem dobrych występów bramkami. W niedzielę jednak nie jedną, a nawet dwie "kropki nad i" postawił Szymon Sobczak, który zapewnił drużynie Artura Skowronka trzy punkty i zbliżył się do liderującego na liście najlepszych strzelców Fortuna 1 Ligi Kamila Bilińskiego. Defensywnie nastawiona ekipa Jakuba Dziółki w ostatnich pięciu spotkaniach prezentuje się najgorzej w stawce mając na swoim koncie zaledwie dwa "oczka".
W tabeli niezmiennie na szczycie tercet Miedź, Widzew, Korona. Za plecami kielczan miejsce umościły sobie Arka i Chrobry, a na ostatnie premiowane grą w barażach miejsce niespodziewanie wskoczył ŁKS. Coraz niżej w tabeli osuwają się drużyny z Bielska-Białej i Częstochowy. Na dole zestawienia bez zmian - najpoważniejszymi kandydatami do spadku są ekipy z Olsztyna, Polkowic i Jastrzębia-Zdroju.
Wyniki 24. kolejki Fortuna 1 Ligi:
Miedź Legnica - Korona Kielce 1:1 (Chuca 13' - Dawid Błanik 33')
Widzew Łódź - Odra Opole 0:1 (Antoni Klimek 87')
Chrobry Głogów - GKS Tychy 2:0 (Mikołaj Lebedynski 6', Dominik Piła 13')
Sandecja Nowy Sącz - Puszcza Niepołomice 1:0 (Łukasz Zjawiński 82')
Arka Gdynia - GKS Katowice 2:2 (Michał Marcjanik 74', Karol Czubak 89' - Filip Szymczak 25', Arkadiusz Jędrych 90+7')
Apklan Resovia Rzeszów - ŁKS Łódź 1:2 (Oskar Koprowski (sam.) 70' - Pirulo 23', 36')
Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Jastrzębie 0:0
Stomil Olsztyn - Górnik Polkowice 0:4 (Mateusz Piątkowski 45+2', 90', Eryk Sobków 48', 63')
Skra Częstochowa - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (Aleksander Paluszek 86' - Szymon Sobczak 57', 82').