Patryk Stępiński: Mamy sporo rzeczy do poprawy
Ładowanie...

Patryk Stępiński

Wywiady i konferencje

Piłkarze

04 December 2020 14:12

Patryk Stępiński: Mamy sporo rzeczy do poprawy

Obrońca Widzewa zdaje sobie sprawę, że gra drużyny wymaga jeszcze wiele poprawy, ale uważa też, że widzewiacy zanotowali postęp względem początku sezonu.

Widzew po rozpoczęciu czwartkowego meczu ruszył do ataku, co przyniosło mu gola autorstwa Mateusza Możdżenia, który sfinalizował ładną akcję gości. W kolejnych minutach widzewiacy dalej nacierali na bramkę gospodarzy, jednak nie zdołali wykorzystać swoich okazji, co zemściło się jeszcze w przed przerwą. - Pierwsza połowa była na pewno bardziej wyrównana. GKS wypracował sobie oprócz bramkowej jeszcze jedną, może dwie sytuacje. My stwarzaliśmy zagrożenie, szczególnie po dośrodkowaniach - mówił Patryk Stępiński.

Po przerwie kibice zobaczyli zupełnie odmienioną drużynę Widzewa, niestety zdecydowanie na gorsze. Łodzianie dali się zdominować przeciwnikom, którzy operowali piłką na połowie czerwono-biało-czerwonych i w końcu dopięli swego, zdobywając gola na wagę trzech punktów. - W drugiej części spotkania my mieliśmy jedną, maksymalnie dwie okazje do zdobycia gola, a GKS miał ich już zdecydowanie więcej, zwłaszcza po strzałach z dystansu. Byliśmy wszyscy trochę za daleko od siebie, co nietrudno było zauważyć - ocenił obrońca po zakończeniu meczu.

Stępiński zasilił szeregi Widzewa w letnim okienku transferowym, wzmacniając rywalizację na bokach obrony. W trwającym sezonie zaliczył 8 występów w pełnym wymiarze czasowym i 4, w których wchodził z ławki. Łącznie zaliczył na boisku łącznie 785 minut. W czwartek zawodnik zanotował swoją pierwszą asystę w tym sezonie, podając piłkę do Mateusza Możdżenia.

- Grając na lewej stronie najczęściej współpracuję z zawodnikami młodzieżowymi, starając się podpowiadać im i pomagać w realizacji zadań na boisku, szczególnie tych defensywnych. Początek tego sezonu był trudny dla całej drużyny i na pewno nie tak go sobie wyobrażaliśmy. Z czasem przyszły mecze takie jak z Arką Gdynia i może w pierwszej połowie starcia z GKS-em Tychy, gdzie wyglądamy lepiej. Podobnie wygląda to jeśli chodzi o mnie, chociaż nie ulega wątpliwości, że mamy sporo rzeczy do poprawy - przyznał obrońca.

Przed widzewiakami dwa ostatnie mecz przed przerwą zimową. By zachować kontakt z miejscami gwarantującymi udział w barażach zawodnicy trenera Enkeleida Dobiego będą musieli walczyć w nich o pełną pulę punktową. - Do końca rundy jesiennej pozostały nam dwa spotkania, w tym pierwsze już w poniedziałek z Koroną Kielce, a następnie wyjazd do Odry Opole. Będziemy starać się, by wyciągnąć z tych meczów maksa i następnie spokojnie przepracować okres przygotowawczy, by jak najlepiej rozpocząć rundę wiosenną. Nie możemy powtórzyć sytuacji z początku obecnego sezonu - podsumował Patryk Stępiński.