Widzewiacy dominowali od pierwszej do ostatniej minuty i w pełni zasłużenie zwyciężyli 4:0. - Zrobiliśmy to, co do nas należało, do tego w taki sposób, w jaki powinniśmy to zrobić. Nie zawsze są to łatwe mecze, czasem one idą w inną stronę, jednak dzisiaj wyglądało to tak, jak powinno - ocenił szkoleniowiec.

Czerwono-biało-czerwoni stworzyli sobie bardzo dużą liczbę sytuacji, a na gole udało się im zamienić cztery z nich, w tym dwie w samej końcówce. - Fajnie, że dołożyliśmy jeszcze te dwie bramki, bo dzięki nim wynik jest okazalszy. Szans mieliśmy oczywiście zdecydowanie więcej, niż wskazuje na to rezultat, jednak kluczem było podejść do tego meczu tak, żeby nie przysporzyć sobie problemów. I to zrobiliśmy - stwierdził trener.

W wyjściowym składzie rezerw Widzewa zaszło aż siedem zmian, a kilku podstawowych zawodników zaczęło na ławce rezerwowych. - Każdy pracuje na swoje miejsce na boisku i na to, żeby łapać minuty. Staramy się tak gospodarować czasem zawodników, żeby każdy z nich mógł rozegrać określoną liczbę minut. Tak to powinno funkcjonować - usłyszeliśmy.

Już w sobotę łodzian czeka kolejny mecz - na wyjeździe z RKS-em Radomsko. - Jutro regeneracja, w piątek ważny trening, a w sobotę gramy w Radomsku - zakończył trener Czubak.