Na początku drugiej połowy goście wyrównali po błędzie w obronie i rzucie karnym. Czerwono-biało-czerwoni jednak szybko wrócili na prowadzenie. - W tej sytuacji zachowaliśmy się nieodpowiednio, ale czasem takie rzeczy się zdarzają. Najważniejsze, że szybko na to zareagowaliśmy i odpowiedzieliśmy drugą bramką. Mieliśmy jeszcze mnóstwo sytuacji, żeby zamknąć mecz, jednak - tak, jak rozmawialiśmy w Opocznie - czasem będą takie spotkania, gdy będziemy cieszyć się z kolejnych bramek, a czasem takie, gdy po prostu trzeba będzie wytrwać. Musimy być niebywale konsekwentni, żeby punktować i robić następne kroczki w naszym rozwoju - stwierdził opiekun rezerw.

Widzewiacy stworzyli sobie dziś mnóstwo sytuacji, ale wykorzystali tylko dwie z nich. Zawiodła ich jedynie skuteczność. - Realizowaliśmy nasz plan na mecz w stu procentach. Dzisiaj łatwo zdobywaliśmy pole karne, uzyskiwaliśmy wolnych zawodników między liniami, tworzyliśmy przewagę na bokach. Zawiodło samo wykończenie, brak spokoju w szesnastce. To nie była nasza mocna strona w tym meczu. Nawet, gdy już doprowadziliśmy piłkę w szesnastkę, to coś stawało na drodze - a to bramkarz, a to wybicie z linii, a to niecelne uderzenie. Nie zawsze będzie tak, że wszystko wpadnie, ale jeżeli wpadnie połowa, to będziemy zadowoleni - mówił szkoleniowiec.

Trener Czubak cieszy się nie tylko ze zwycięstwa, ale również z postawy na boisku i postępu robionego przez jego podopiecznych. - Odnieśliśmy kolejne zwycięstwo i bardzo się z niego cieszymy. Mimo niewykorzystanych sytuacji, nasza postawa na boisku była dobra. Proszę, żeby mieć szacunek dla chłopaków - do tego, jaką pracę wykonują na co dzień, jak się rozwijają, ale również do tego, jak potrafią poradzić sobie w trudnych momentach. Ten sezon pokazuje, że w takich momentach potrafimy odmienić losy meczu i przechylić szalę na naszą korzyść - dodał na koniec.