Łódzki Klub Sportowy odpadł w rozgrywkach okręgowego Pucharu Polski już w poprzedniej rundzie, dlatego też przy al. Unii Lubelskiej myślą już tylko o jednym z najważniejszych meczów w tym sezonie, czyli pierwszych od ponad czterech lat pojedynku derbowym. Widzew przed starciem z lokalnym rywalem będzie miał jeszcze jedną przeszkodę, której pokonanie pozwoli zapomnieć o wyrównującym trafieniu Marka Wasiluka w ostatniej akcji mecz z Jagiellonią II Białystok. Aby tak się stało, łodzianie muszą rozprawić się na boisku w Rzgowie z miejscowym Zawiszą. 

Ta sztuka udawała się czerwono-biało-czerwonym w ubiegłym sezonie aż dwukrotnie. Najpierw, w czwartym meczu ligowym w historii odrodzonego Widzewa, piłkarze ówczesnego trenera Witolda Obarka zwyciężyli na wyjeździe 2:1. Trzy punkty pojechały do Łodzi za sprawą Adriana Budki, który skompletował w tamtym spotkaniu dublet, chociaż wynik meczu otworzyli gospodarze. W rundzie wiosennej takich emocji nie było, a rozpędzający się widzewiacy efektownie pokonali Zawiszę 4:0. Przy ulicy Milionowej do siatki rywali trafiali Princewill Okachi, Michał Bondara, Damian Dudała i pięknym uderzeniem z rzutu wolnego Michał Czaplarski. 

W tym sezonie drogi obu klubów się nie przecinają, bowiem Widzew awansował do trzeciej ligi, a Zawisza został w czwartej. Obecnie zajmuje w niej czternaste miejsce, a w ostatniej kolejce uległ na własnym stadionie Warcie Sieradz. I to dość wysoko, bo spadkowicz z Sieradza pokonał Zawiszę aż 4:0. Piłkarze trenera Michała Osińskiego nie wygrali w lidze od pięciu spotkań, a na zwycięstwo czekają od 7 września, kiedy to okazali się lepsi od Zjednoczonych Stryków (2:0).

W rozgrywkach okręgowego Pucharu Polski zawodnicy ze Rzgowa w ostatniej rundzie wyeliminowali po serii rzutów karnych Włókniarza Pabianice, wcześniej odprawiając z kwitkiem GLKS Dłutów. Widzewiacy natomiast do czwartej rundy przedostali się dzięki okazałemu zwycięstwu z LKS Gałkówek (10:0) oraz skromnej wygranej w Zgierzu z miejscowym Borutą. Bramkę na wagę awansu w tamtym spotkaniu zdobył Kamil Bartosiewicz. 

Na środowe starcie w Pucharze Polski trener Marcin Płuska zdecydował się oszczędzić siły kluczowych zawodników czerwono-biało-czerwonych. W kadrze znalazło się miejsce dla juniorów, czyli Kacpra Pipczyńskiego, Grzegorza Brochockiego czy Tomasza Salińskiego. Powołani na ten mecz są także grający rzadziej Kamil Wielgus, Fabian Woźniak, Patryk Nouri czy wracający do formy po kontuzji Kacper Bargieł. Do Rzgowa pojedzie także Michał Choroś, który doznał lekkiego urazu w niedzielnym meczu w Białymstoku. Co ciekawe, na to spotkanie oddelegowanych zostało szesnastu zawodników. 

Zawisza Rzgów - RTS Widzew Łódź / środa, 12.10., godz. 15:30