Treningi
I Drużyna
Zgrupowania
Nowa zgoda Widzewiaków - #WidzewskaWola #5
Chyba możemy to już powiedzieć głośno - zaprzyjaźnionej z Widzewem Jadowniczanki Jadowniki. Klikunastu seniorów, drużyna juniorów i kilku trampkarzy w ramach porannej jednostki treningowej miało okazję poznać i, miejmy nadzieję, polubić graczy trenera Janusza Niedźwiedzia i cały sztab szkoleniowy czterokrotnych mistrzów Polski.
Dzisiejsze zajęcia poprowadzono na małych obciążeniach z podziałem na grupy - najmłodsi mieli okazję odbyć jednostkę treningową pod okiem trenera Marcina Zubka i wracającego na boisko Jordiego Sancheza. Hiszpan, co wiemy nie od dziś, czuje się w takich sytuacjach jak ryba w wodzie. - Dobrze było być częścią tych zajęć. To mój pierwszy trening od dwóch miesięcy, więc tym bardziej miło było poczuć radość bijącą od tych młodych zawodników. No i wrócić choć na chwilę do czasów mojego dzieciństwa… - powiedział Jordi. - Czuję się chyba trochę dumny, że te zajęcia przebiegły w tak dobrej atmosferze. Poza tym, chciałbym świecić przykładem dla tych chłopców - zawodowi piłkarze powinni pokazywać drogę, wskazywać sposoby na spełnienie futbolowych marzeń. To oznacza, że oczywiście codziennie, ale szczególnie w takich chwilach jak dziś, trzeba dawać z siebie wszystko, bo jesteśmy odpowiedzialni za to, co przekazujemy tej młodzieży - podsumował Hiszpan.
Wiele wskazuje na to, że Katalończyk zrobił na graczach Jadowniczanki bardzo dobre wrażenie:
- Chyba mam nowego ulubionego piłkarza - dało się słyszeć na boisku.
- A kto był nim wcześniej?
- No wcześniej, to Mbappe…
My chyba też stawiamy naszego hiszpańskiego napastnika nad asem reprezentacji Francji.
Jednostka treningowa z udziałem wyjątkowych gości była ciekawym doświadczeniem również dla Serafina Szoty. - Bardzo fajna sprawa. Jak byłem młodym zawodnikiem, no jeszcze młodszym niż teraz, dostaliśmy zaproszenie na trening czwartoligowego Startu Namysłów - zdradził obrońca. - Wtedy to było dla mnie wielkie przeżycie, więc pewnie i dziś wielu chłopaków przeżyło coś świetnego trenując z drużyną z Ekstraklasy. To po prostu fajny dzień - przede wszystkim dlatego, że widać wiele uśmiechów na twarzach i tych młodszych, i tych nieco starszych - zakończył Szocik.
Stoper Widzewa i reszta jego kolegów trenowali dziś pod czujnym okiem trenera Karola Szwedy z pierwszą drużyną Jadowniczanki. Działaniom wszystkich grup przyglądał się trener Janusz Niedźwiedź, a przyjezdnych bramkarzy pod swoje skrzydła wziął trener Andrzej Woźniak, który postarał się, by żaden z golkiperów nie wrócił dziś do domu nadto wypoczęty.
Po zakończeniu wspólnego treningu drużyna, sztab i zarząd Widzewa wspólnie ze sztabem i zarządem Jadowniczanki udali się na obiad. Nie brakło opowieści z przeszłości, anegdot bliższych teraźniejszości i przede wszystkim całego mnóstwa serdeczności. Na zakończenie wizyty nastąpiło przekazanie naszym dzisiejszym gościom różnych upominków związanych z Klubem z alei Piłsudskiego, choć i Widzewiacy nie zostali po tym spotkaniu z pustymi rękami.
WIĘCEJ NA TEMAT WIZYTY JADOWNICZANKI PODCZAS ZGRUPOWANIA W WOLI CHORZELOWSKIEJ ZNAJDZIECIE W NAJBLIŻSZYM ODCINKU OBOZOWEGO VLOGA NA KANALE WIDZEWTV
Po południu zaplanowano jeszcze więcej atrakcji. Podobnie jak rok temu na boisku treningowym zmierzyli się przedstawiciele zarządu, sztabu szkoleniowego, pionu sportowego i mediów klubowych. Przy zapewnionej przez piłkarzy oprawie muzycznej (godnej Ligi Mistrzów, co warto nadmienić) świeżo upieczeni piłkarze stanęli w szranki na nieco skróconym boisku. W walce nie przeszkodziły zbierające się nad Wolą Chorzelowską burzowe chmury, ale wynik… niech może pozostanie tajemnicą.
W początkowej fazie rywalizacji do boju zagrzewali piłkarze Widzewa zgromadzeni na czekającej na tę okazję trybunie VIP. Czerwono-biało-czerwoni z lekkim politowaniem musieli obserwować boiskowe poczynania, choć każdy z nich na pewno przyzna, że tego popołudnia nie zabrakło ambicji i woli walki.
Już jutro Widzewiacy wrócą do pełnych obciążeń - na poniedziałek sztab szkoleniowy zaplanował im dwie jednostki treningowe. Zanim jednak przejdziemy do kolejnego dnia letniego zgrupowania, podsumujmy miniony tradycyjną, dziś wyjątkowo obfitą galerią zdjęciową, w której swój udział mieli także Jordi Sanchez i Henrich Ravas. Naprawdę obfitą - wchodzicie na własną odpowiedzialność!
Zobacz galerię autorstwa Marcina Bryi, Jordiego Sancheza i Henricha Ravasa:
2023.07.02-WidzewskaWola-Dzien-piaty