I Drużyna
WIDZEW - ŚLĄSK
Ekstraklasa
Nieudany piątkowy wieczór w Sercu Łodzi
Szkoleniowiec łodzian dokonał w wyjściowym składzie aż trzech zmian. Po przerwie kartkowej do jedenastki powrócił Luis da Silva, który zastąpił w formacji obronnej Mateusza Żyrę. Oprócz tego, szansę występu od pierwszych minut dostali Dominik Kun i Antoni Klimek. Zajęli oni miejsce Filipa Przybułka oraz Ernesta Terpiłowskiego. Poza kadrą znalazł się między innymi narzekający na drobny uraz Paweł Zieliński. Jedna korekta zaszła z kolei w zestawieniu Śląska - Patricka Olsena zmienił w środku pola Michał Rzuchowski.
Mecz rozpoczęli Widzewiacy, którzy przez kilkadziesiąt pierwszych sekund utrzymywali się przy piłce. I mogli mieć z tego korzyść! Po przerzucie na lewą stronę, dośrodkowujący Fabio Nunes prawie zaskoczył Rafała Leszczyńskiego. Centrostrzał opadł jednak na górną siatkę wrocławskiej bramki. Śląsk szybko postarał się odpowiedzieć. Wypuszczony został Erik Exposito, zwiódł Serafina Szotę i wyłożył do Petra Schwarza. Ten na szczęście fatalnie spudłował. Kolejna groźna akcja to znów gospodarze i znów… centrostrzał Nunesa. Tym razem na róg sparował go golkiper.
Niestety, w dwunastej minucie na prowadzeniu znalazł się Śląsk. Aleks Petkow prostopadłym podaniem uruchomił Nahuela Leivę, a Argentyńczyk z hiszpańskim obywatelstwem strzałem w długi róg pokonał Henricha Ravasa. Kilka chwil później z dobrej strony pokazał się Klimek, który urwał się prawym skrzydłem i dośrodkował do Bartłomieja Pawłowskiego. Ten jednak nie był w stanie oddać czystego strzału głową, a do tego sfaulował rywala.

Choć to Widzew starał się narzucać inicjatywę, musiał uważać na szybkie ataki wrocławian. Właśnie po jednym z nich, w 25. minucie, indywidualnie pognał Exposito, uderzył z dystansu, jednak świetnie obronił Ravas. Cztery minuty później w pole karne wpadł Mateusz Żukowski, który próbował strzelić nad wychodzącym bramkarzem, lecz spudłował.
Impas łodzian starał się przełamać aktywny Nunes, który w 33. minucie został sfaulowany na boku pola karnego. Z rzutu wolnego uderzył Pawłowski, lecz piłka przeleciała nad bramką Leszczyńskiego. Gospodarze trochę nakręcili się w kolejnych fragmentach meczu, jednak do przerwy nie udało im się nic wskórać. Do szatni to Śląsk zszedł z jednobramkowym prowadzeniem.
W przerwie szkoleniowiec łodzian dokonał w składzie jednej zmiany - za Klimka wszedł Terpiłowski. Podobnie jak na początku meczu, to Widzew zyskał przewagę w posiadaniu piłki. W 48. minucie Szota dogrywał w pole karne do Jordiego, ale ten nie zdołał opanować tego zagrania. Po chwili z rzutu wolnego uderzył Pawłowski, lecz zrobił to zbyt lekko i bez trudu interweniował Leszczyński. Z dystansu niecelnie szczęścia próbował także Marek Hanousek.
W 54. minucie znów obrońcom urwał się Exposito, uderzył, lecz nad poprzeczką. Niedługo później trener Widzewa dokonał kolejnych trzech korekt w składzie. Za Patryka Stępińskiego wszedł Mato Milos, za Dominika Kuna Juljan Shehu, a za Luisa da Silvę - Mateusz Żyro. Albańczyk szybko strzelił zza pola karnego, trafił jednak tylko w nogi obrońcy.

Minuty mijały, a Widzew kompletnie nie miał pomysłu na to, jak zaskoczyć przeciwników. A ci czekali na swoje okazje do kontrataków, na które szczególnie łasy był rozgrywający bardzo dobre zawody Exposito. Na kwadrans przed końcem szansę otrzymał Imad Rondić, który zmienił Marka Hanouska. Łodzianie przeszli więc na system z dwoma napastnikami.
Czy to coś dało? Niestety nic, bo w 80. minucie Śląsk prowadził już 2:0. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do siatki trafił wprowadzony niewiele wcześniej na plac gry Aleksander Paluszek. Ten gol tylko dobił gospodarzy, którzy nie mieli recepty na to, jak na niego odpowiedzieć. W 85. minucie od wyższej porażki uchronił Terpiłowski, wybijając strzał Exposito z linii bramkowej.
Szczęście też nie sprzyjało Widzewiakom. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry kontaktową bramkę mógł zdobyć Nunes, ale trafił w słupek. Z dystansu spróbował jeszcze Szota, lecz na nic się to zdało i Śląsk mógł się cieszyć ze zwycięstwa 2:0 w Sercu Łodzi.

Okazja do rehabilitacji w przyszłą niedzielę, w wyjazdowym meczu z Legią Warszawa.
6. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy
Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)
0:1 - Nahuel Leiva 12'
0:2 - Aleksander Paluszek 80'
Widzew: Henrich Ravas - Patryk Stępiński (Mato Milos 58'), Serafin Szota, Luis da Silva (Mateusz Żyro 58'), Fabio Nunes - Marek Hanousek (Imad Rondić 76') - Antoni Klimek (Ernest Terpiłowski 46'), Dominik Kun (Juljan Shehu 58'), Fran Alvarez, Bartłomiej Pawłowski - Jordi Sanchez
Śląsk: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski, Łukasz Bejger, Aleks Petkow, Patryk Janasik - Michał Rzuchowski (Patrick Olsen 66'), Peter Pokorny (Aleksander Paluszek 73'), Petr Schwarz - Nahuel Leiva (Patryk Szwedzik 82'), Erik Exposito, Mateusz Żukowski (Piotr Samiec-Talar 82')
Żółte kartki: Luis da Silva, Serafin Szota, Fran Alvarez, Mateusz Żyro, Fabio Nunes, Mato Milos (Widzew), Peter Pokorny, Łukasz Bejger, Erik Exposito (Śląsk)
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 17 104