I Drużyna
WIDZEW - POGOŃ
Ekstraklasa
Na dwóch biegunach
Czerwono-biało-czerwoni w trzech pierwszych wiosennych meczach o stawkę zaliczyli remis, dwie porażki i stracili osiem goli. Sami strzelili tylko jednego - w spotkaniu w Poznaniu z Lechem, bo w starciu z Cracovią to rywale wbili sobie piłkę do bramki.
Porażki mogą się zdarzać, ale nie w takim stylu jak we Wrocławiu. Najsłabsza według tabeli drużyna PKO Bank Polski Ekstraklasy była na boisku wyraźnie lepsza od Widzewa, strzeliła mu aż trzy gole i zasłużenie cieszyła się po ostatnim gwizdku z wygranej.
Tymczasem Widzewiacy wysłuchali pod sektorem swoich kibiców gorzkich słów związanych z ich postawą w ostatnich meczach. Nie ma co lukrować rzeczywistości. Z jednym punktem na koncie łodzianie są na ten moment najgorszą ekipą w tabeli ligowej wiosny (po trzech kolejkach). Jeżeli klasyfikację rozszerzymy do pięciu ostatnich gier, wcale nie wygląda to lepiej, a Widzew jest w ogonie rankingu osiemnastu zespołów w PKO BP Ekstraklasie.
- Podsumowanie nie może być oderwane od wyniku - ten pokazuje, że bardzo źle rozegraliśmy spotkanie i nie powinniśmy sobie pozwolić na porażkę, a co dopiero w takim wymiarze. Muszę teraz zrobić wszystko, żeby wiara kibiców w piłkarzy nie zmalała. Pomimo złego efektu oni dali dzisiaj z siebie bardzo dużo. Może to potwierdzić początek, gdy wyszliśmy agresywnym pressingiem i oddawaliśmy uderzenia na bramkę Śląska. To pokazuje, z jakim nastawieniem przystąpiliśmy do tego meczu - powiedział zaraz po spotkaniu we Wrocławiu trener Daniel Myśliwiec.
Sztabowi szkoleniowemu łodzian problemów nie brakuje. Do dyspozycji nadal nie ma kilku kontuzjowanych piłkarzy, a dodatkowo z powodu kartek z Pogonią nie zagra Samuel Kozlovsky. Są jednak plusy. Gotowy jest Bartłomiej Pawłowski, który cierpliwie pracował nad formą po kontuzji z poprzedniego sezonu. Do drużyny dołączył też nowy zawodnik – Duńczyk Peter Therkildsen grający na pozycji prawego obrońcy. - Wydaje mi się, że jeśli ktoś nie jest świadomy presji oraz nie radzi sobie z nią, to nie powinien grać w Widzewie. Porażka uczy, nie jest fajnie trafić punkty, ale kwestia tego, jak się na to zareaguje. Nie widzę w szatni spuszczonych głów, bojaźni czy strachu. Jestem pozytywnie nastawiony i uważam, że możemy się dobrze zaprezentować w najbliższym meczu - mówił kapitan zespołu Widzewa.
Przed czerwono-biało-czerwonymi trudne wyzwanie. W Sercu Łodzi gościmy dzisiaj zdecydowanie najlepszy zespół ostatnich tygodni w PKO BP Ekstraklasie. W trzech wiosennych kolejkach Pogoń jako jedyna zgarnęła komplet dziewięciu punktów i trochę podgoniła ligową czołówkę. Portowcy po zimowej przerwie najpierw pokonali u siebie 1:0 Zagłębie Lubin i 3:0 Górnika Zabrze, a potem zwyciężyli 2:1 w Mielcu Stal.
Można powiedzieć, że ich rywalami byli średniacy, ale to właśnie z takimi przeciwnikami dobra drużyna nie powinna gubić punktów. - Pokazaliśmy swoją intensywność i zaangażowanie, w efekcie czego pojawiły się okazje, które wykorzystaliśmy. Trener zawsze podkreśla, że potrzebujemy w naszym zespole każdego. Dziś to wszyscy udowodnili. Zawodnicy, którzy wcześniej rzadziej pokazywali się na boisku, zaprezentowali dużą jakość. Bez ich pomocy wywalczenie tych cennych trzech punktów nie byłoby możliwe - podkreślił Adrian Przyborek, strzelec drugiego gola dla Pogoni.
Trzecie z kolei zwycięstwo drużyny ze stolicy Pomorza Zachodniego poprzedziły ważne wydarzenia w samym klubie. 14 lutego podczas oficjalnej konferencji prasowej jego władze ogłosiły, że stery w Pogoni przejmie nowy inwestor strategiczny. Została nim spółka Sport Strategy and Investment Ltd z siedzibą w Londynie. Nabyła ona wszystkie akcje dotychczasowego właściciela.
Zimą głośno było o kłopotach finansowych, w tym zaległościach w wypłatach dla drużyny i pracowników. Z zespołu odeszli obrońca Benedikt Zech i pomocnicy Wahan Biczachczian oraz Alexander Gorgon. W zamian nikt nowy długo nie zasilał kadry. Dopiero niedawno zgłoszono dwóch młodych graczy z rezerw, a następnie zakontraktowano trzech piłkarzy z Ameryki Południowej. Dwóch defensorów i skrzydłowego.
Nowy właściciel Pogoni zapowiedział nowe otwarcie i jak widać bardzo szybko wziął się do pracy. Nie tylko w zarządzaniu klubem. - Mamy plan biznesowy, który zaczynamy natychmiast realizować. Ważny będzie przepływ zawodników z Akademii do pierwszego zespołu. Zostałem prezesem klubu w połowie sezonu, więc pracujemy nad natychmiastowymi wzmocnieniami - przyznał Nilo Effori.
Widzew również potrzebuje nowego otwarcia jeśli chodzi o grę. Impulsu, który da zespołowi pozytywnego kopa. W meczu z rozpędzoną i znajdującą się na przeciwnym biegunie Pogonią na pewno o punkty łatwo nie będzie. To goście są faworytami, którzy dodatkowo bardzo dobrze radzą sobie z łodzianami w ostatnich sezonach (cztery zwycięstwa i remis). Skoro jednak inni potrafią sprawiać w lidze niespodzianki w najmniej oczekiwanych momentach, to może stać na to również naszą drużynę?
Widzew Łódź - Pogoń Szczecin / sobota / 22 lutego / 17:30 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, Canal+ 4K, TVP Sport, serwis streamingowy Canal+ / relacja radiowa i studio przedmeczowe: WidzewTV