Mecz przyszłych trenerów
Ładowanie...

GÓRNIK - WIDZEW

Historia

17 August 2023 18:08

Mecz przyszłych trenerów

Wprawdzie nie wszyscy piłkarze po zakończeniu sportowej kariery decydują się na ten krok, ale jest wśród nich spora grupa takich, którzy po zawieszeniu butów na kołku i wyjściu z szatni szybko do niej wracają w roli trenera.

Widać to zwłaszcza w pokoleniu zawodników występujących w polskiej lidze w latach 90. XX wieku i pierwszej dekadzie kolejnego stulecia. Wśród nich nie brakuje byłych piłkarzy Widzewa, na co dowodem może być jeden z wyjazdowych meczów łodzian z Górnikiem Zabrze, rozegrany wiosną 2000 roku.

 

Widzewiacy przystępowali wtedy do gry po zimowej przerwie jako dopiero trzynasty zespół w tabeli Ekstraklasy, mimo że formalnie byli wicemistrzami Polski. Jednak słaba runda jesienna w lidze, połączona z ostatnimi jak dotąd występami w europejskich pucharach, przyniosła czerwono-biało-czerwonym mały dorobek punktów w lidze.

 

Wiosnę zaczynali z liczbą piętnastu oczek na koncie i na początek od razu przegrali 0:1 z Polonią w Warszawie. Potem była wygrana 1:0 z Ruchem, ale w kolejnym meczu porażka 1:3 pod Wawelem z Wisłą. Trzy punkty w trzech meczach - to nie wyglądało optymistycznie, ale nastroje w obozie Widzewiaków poprawiły się po przekonującej wygranej 2:0 w derbach z ŁKS-em. Atmosfera udzieliła się nawet powściągliwemu w wypowiedziach ówczesnemu trenerowi zespołu RTS-u, Orestowi Lenczykowi.

 

"Jadąc do Zabrza myślałem tylko o tym, aby wygrać" - oznajmił szkoleniowiec przed kolejnym ligowym spotkaniem, ale jego podopieczni długo nie potwierdzali oczekiwań swojego trenera. Wprawdzie Widzewiacy od poczatku meczu mieli w nim wyraźną przewagę, jednak już w pierwszych minutach zmarnowali dwie wyborne okazje na zdobycie bramek.

 

Potem mieli następne sytuacje do strzelenia gola zabrzanom, ale piłka jakoś nie chciała wpaść do bramki Andrzeja Bledzewskiego. Gości skutecznie powstrzymywali też dwaj defensorzy Górnika - Marcin Brosz i Michał Probierz - czyli później znani ligowi trenerzy. Trzecim zawodnikiem w ekipie gospodarzy, który potem został szkoleniowcem, był Dariusz Marzec.

 

W zespole Widzewa piłkarzy z trenerską przyszłością było wtedy więcej. Przeciwko Górnikowi zagrali Maciej Stolarczyk (na zdjęciu powyżej już jako szkoleniowiec Jagiellonii), Piotr Mosór, Dariusz Gęsior, Jacek Magiera i… Rafał Pawlak. Chociaż tego ostatniego kibice Widzewa o wiele lepiej kojarzą z gry na boisku, niż z dyrygowania zespołem z trenerskiej ławki.

 

I to właśnie Rafał Pawlak znalazł wtedy sposób na zabrzan, strzelając im w 83. minucie gola, który zapewnił Widzewowi zwycięstwo i cenne 3 punkty. "Nie przypuszczałem, że wygranie z Górnikiem będzie takie trudne" - mówił po meczu trener Orest Lenczyk.

 

Radość w obozie RTS-u była tym większa, że udało się wtedy wygrać wyjazdowy mecz poza Łodzią po raz pierwszy od maja 1999 roku, czyli od ponad dzesięciu miesięcy. A jak to wygląda teraz, przed najbliższym wyjazdem do Zabrza? Po raz ostatni łodzianie wygrali w delegacji 8 maja tego roku, gdy pokonali 1:0 Miedź w Legnicy. To zarazem ostatnie wyjazdowe spotkanie, z którego wrócili bez porażki. Potem były przegrane z Radomiakiem w poprzednim sezonie i teraz z Pogonią oraz z Jagiellonią. Najwyższy czas zakończyć tę złą serię.

 

Bilans meczów Widzew Łódź - Górnik Zabrze:

Ekstraklasa: 70 (27-19-24) 86-87*

I liga: 2 (2-0-0) 4-0

Puchar Polski: 5 (1-0-4) 4-8

Ogółem: 77 (30-19-28) 94-95

 

* podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.