Mateusz Możdżeń: Wszystko mi tu odpowiada
Ładowanie...

Global categories

24 August 2019 22:08

Mateusz Możdżeń: Wszystko mi tu odpowiada

Nowy pomocnik Widzewa z entuzjazmem zapatruje się na swoją przyszłość w klubie z al. Piłsudskiego 138. Przekonuje też, że jest gotów do treningów z pełnym obciążeniem.

28-letni Mateusz Możdżeń w sobotę został piłkarzem Widzewa Łódź. Zanim podpisał kontrakt z klubem przeszedł kompleksowe testy wydolnościowe i badania medyczne. Miał więc okazję, by jeszcze przed finalizacją umowy zobaczyć z bliska i poznać środowisko, w którym funkcjonować będzie przynajmniej przez najbliższe dwa lata. Z pierwszych wrażeń był bardzo zadowolony.

- Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony organizacją klubu i poziomem obiektów treningowych. Wszystko mi tu odpowiada, wygląda na dobrze poukładane. Cieszę się, że mogę związać swoją przyszłość w ważnym momencie mojego życia właśnie z Widzewem. Chcę z nim walczyć o kolejne awanse. Pozostaje mi teraz potwierdzić na boisku, że mogę być ważną częścią zespołu - przyznał w rozmowie z widzew.com Możdżeń.

Nowy nabytek Widzewa wiosną był piłkarzem ekstraklasowego wówczas Zagłębia Sosnowiec. Po zakończeniu sezonu został jednak wolnym zawodnikiem, ale nie oznacza to wcale, że w minionych tygodniach odpoczywał. Wręcz przeciwnie. Pracował pod okiem fachowców o uznanej marce - indywidualnie z Robertem Podolińskim i drużynowo, uczestnicząc w zajęciach Legionovii Legionowo, na co zgodę wyraził znający go dobrze Marcin Sasal.

- Według lekarzy jestem gotowy do wszystkich obciążeń treningowych. Trenowałem indywidualnie i z innym zespołem. Testy wydolnościowe czy siłowe, które przechodziłem w ostatnich dniach, poszły mi naprawdę nieźle. Potrzebuję tylko obycia z drużyną i jak najwięcej kontaktu z piłką - podkreślił zawodnik w rozmowie z WidzewTV.

W sobotę Możdżeń pierwszy raz trenował z drużyną, choć część piłkarzy poznał już dzień wcześniej, odwiedzając szatnię czerwono-biało-czerwonych. Zastał tam zresztą kilku znajomych. - Z "Kosą" i Kornelem znam się z Korony Kielce, z Marcinem Robakiem czy Sebastianem Rudolem z rywalizacji na poziomie ekstraklasowym. Zawsze łatwiej wchodzi się do szatni, jeśli kogoś się w niej zna - zdradził doświadczony pomocnik, który ma na koncie 262 występy w ekstraklasie.