Mateusz Dróżdż: Sytuacja finansowa Klubu jest stabilna
Ładowanie...

Wywiady i konferencje

WidzewTV

11 April 2023 21:04

Mateusz Dróżdż: Sytuacja finansowa Klubu jest stabilna

We wtorkowy wieczór na antenie klubowej telewizji WidzewTV wyemitowany został ósmy odcinek programu Robotniczy Talk-Show. Gościem Jakuba Dyktyńskiego był prezes Mateusz Dróżdż.

Na początku dowiedzieliśmy się, dlaczego program został zorganizowany właśnie teraz. - Prezes Zarządu musi wyjść na środek i nie obawiać się pytań o to, co się dzieje. Jeżeli dzieje sie źle, to trzeba mieć odwagę i o tym powiedzieć. Odnieść się do krytyki, która czasami jest zasadna, odpowiedzieć na nią. Łatwo się mówi o sukcesach, a teraz trzeba powiedzieć, że Klub stoi na stabilnych nogach, nikt nie podejmuje nerwowych ruchów. Jest dużo dyskusji o Klubie, dlatego wytłumaczmy, dlaczego podjęliśmy takie decyzje, a nie inne - stwierdził prezes Widzewa.

 

Pierwszym z tematów była budowa własnego ośrodka treningowego w Bukowcu. Kiedy zobaczymy jego wizualizację? - Mamy koncepcję, jak ma wyglądać ośrodek, jak mają być rozmieszczone pomieszczenia. Do ustalenia pozostał kosztorys, choć wstępne wyliczenie też już dostałem. Jeżeli chodzi o finansowanie, toczą się rozmowy, na pewno część środków pochodzić będzie z programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu. Nie oszukujmy się, Widzewa nie stać na ośrodek z wkładem własnym 50%. Próbujemy zdobyć środki na pewną część wkładu własnego. Pewne przyrzeczenia miały już miejsce. Dlaczego tego jeszcze nie zaprezentowaliśmy? Musimy to spiąć wewnętrznie, porozumieć się z Radą Nadzorczą. Toczymy rozmowy, jak to ma wyglądać. Chcemy mieć wszystko dopięte na ostatni guzik - usłyszeliśmy. - Aktualnie szacujemy, że budowa wyniesie nas około 40 milionów złotych. To będzie największa inwestycja w infrastrukturę treningową w historii Widzewa - dodał szef zarządu.

 

Palącą kwestią jest również stan boisk na Łodziance. W najgorszym jest sztuczne, na którym wciąż odbywają się mecze i treningi Akademii Widzewa. Kiedy w ośrodku przy ul. Małachowskiego rozpocznie się remont? - Nie jesteśmy stroną, ale wiemy, że umowa z Miastem ma być podpisana w przyszłym tygodniu. Trochę się to przedłużyło, liczyliśmy na to, że stanie się to szybciej, jednak chcę podkreślić, że to nie wina Miasta. Chcielibyśmy, żeby remonty zaczęły się w przyszłym roku - powiedział prezes Dróżdż. Pytania dotyczyły także możliwości trenowania w innym miejscu czy zabezpieczenia boisk treningowych na przyszłe lata.

 

Później tematyka programu zeszła na finanse. Jak wyglądają możliwości zwiększenia budżetu Klubu? - Jedyne źródło, z jakiego nie korzystamy, to jest sprzedaż zawodników. Z innymi doszliśmy do ściany. Chcę jednak podkreślić, że sytuacja finansowa Klubu jest stabilna. Jesteśmy jednym z niewielu klubów w Polsce, który płaci na czas, to jest priorytet. Przez osiem lat działalności w piłce nożnej nie zdarzyło mi się, żebym nie zapłacił na czas. Po to tutaj jestem, aby ta sytuacja się utrzymała. Jeżeli jednak chodzi o możliwość wykorzystania źródeł, które mogą nam przychodzić dochody, to jesteśmy koło ściany. Nie chodzi o to, że nie mamy pieniędzy, tylko nie możemy sobie pozwolić na większe wydatki, na które Widzew powinno być stać - zaznaczył w rozmowie prezes Widzewa, który później wyjaśnił poszczególne składowe budżetu oraz wydatków. - Zmieniamy rok budżetowy, więc teraz będziemy się rozliczać za półtora roku. Na grudzień jesteśmy minus 2,4 miliona złotych, ale jeśli nic się nie zmieni, to w czerwcu powinniśmy być na niewielkim plusie - podsumował.

 

Nie zabrakło też pytań związanych z infrastrukturą, choćby z przeprowadzką do nowych biur. - To nie była prosta decyzja, ale niezbędna, żeby ten Klub mógł się rozwijać. Pomiędzy majem a lipcem planujemy tam przenosić poszczególne działy - krótko odpowiedział prezes. Szef czterokrotnego mistrza Polski mówił też o loży prezydenckiej na stadionie czy o relacjach ze Stowarzyszeniem RTS.

 

W ostatniej części programu poruszone zostały sprawy stricte sportowe. Prezes zapewnił, że zarówno trener Janusz Niedźwiedź, jak i dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek mają jego pełne poparcie. A skąd słabsze wyniki wiosną? - Widzew zazwyczaj ma problem wiosną. To się powtarza co roku. Diagnozy mogą być różne, zaczynając od boisk, chociaż też nie chcemy szukać wytłumaczeń. Mamy sporo kontuzji mięśniowych, przed meczem z Cracovią było dużo chorób. Druga sprawa, że nie zrobiliśmy tylu transferów, ile powinniśmy. Po trzecie - gramy słabsze mecze, ale z drugiej strony to nie jest taki dramat, że nie da się tego oglądać. Drużyny, które tu przyjeżdżają grają z kontry, idą w stałe fragmenty. Ekstraklasa jest bardziej przygotowana na Widzew, my mamy swoje wewnętrzne problemy, lecz to także powinno kształtować charakter. Chcemy walczyć o jak najwyższe miejsce, ale przyczyn słabszej postawy wiosną jest wiele. Nie ma jednej diagnozy - ocenił prezes.

 

Szef łodzian odniósł się też do zarzutów o minimalizm. - W Turcji mieliśmy spotkanie z radą drużyny. Głównym celem jest utrzymanie. Kolejne cele to tyle, awans do pucharów - tyle. Powiedzieliśmy, że wiosną w każdym meczu gramy o zwycięstwo. Nie chcieliśmy jednak komunikować tego na zewnątrz, o co gramy, chcieliśmy podejść do tego w sposób racjonalny. Na pewno nie akceptujemy minimalizmu - zakomunikował prezes, a w kolejnych wypowiedziach mówił jeszcze między innymi o celach na kolejny sezon czy letnich transferach. - Myślę, że pozyskamy dwóch-trzech zawodników, w zależności od tego, ile osób odejdzie - dodał.

 

Obejrzyj Robotniczy Talk-Show z udziałem prezesa Mateusza Dróżdża: