Łukasz Kolecki: Priorytetem są dla nas wszyscy życzący dobrze Widzewowi
Ładowanie...

Wywiady i konferencje

biznes

Zawsze w 13

Widzewski Klub Biznesu

sponsorzy

23 April 2025 16:04

Łukasz Kolecki: Priorytetem są dla nas wszyscy życzący dobrze Widzewowi

Widzew Łódź to uznana marka w świecie biznesu i marketingu sportowego. Budzi ona zainteresowanie ze strony partnerów biznesowych, których jednak trzeba przekonać do współpracy z Klubem oraz dbać na co dzień. Jak to wygląda w praktyce, a jak wyglądało wcześniej, kiedy Widzew grał w niższych ligach? O tym porozmawialiśmy z Łukaszem Koleckim, dyrektorem ds. sprzedaży i relacji biznesowych.

Kamil Wójkowski: Czy w tym momencie, w jakim teraz znajduje się Klub, hasło Widzew Łódź otwiera szeroko drzwi działowi biznesu, jeśli chodzi o partnerów biznesowych?

Łukasz Kolecki: To hasło zawsze otwierało nam szeroko drzwi w relacjach biznesowych. Potencjał związanych z Widzewem ludzi, którzy dzisiaj są osobami decyzyjnymi w biznesie albo chcą pomóc Klubowi i nawiązać relację z daną firmą lub zachęcić ją do współpracy z nami, jest ogromny. Zasób Przyjaciół Biznesowych Widzewa Łódź i ich możliwości wsparcia Klubu można określić jako nieskończone. Naszą rolą jest to, by w odpowiedni sposób wykorzystać ten potencjał i przełożyć na konkretne projekty.

 

Samo jednak to się nie dzieje. Jak funkcjonuje widzewski dział biznesu i kiedy, na przykład w temacie sponsorów, zaczynacie pracować nad kolejnym sezonem?

- W momencie przejęcia większościowego pakietu właścicielskiego przez Roberta Dobrzyckiego oczekiwania odnośnie do przychodów komercyjnych Klubu będą na pewno jeszcze większe. To zostało jasno i klarownie zapowiedziane oraz przekazane naszemu działowi przez Zarząd. Nie ma więc w ogóle mowy o tym, żeby osiąść na laurach. Do tej pory systematycznie zwiększaliśmy naszą ofertę dla biznesu z roku na rok o 20-30 procent. Tak będzie również w kolejnym sezonie, a zmiany właścicielskie na pewno są bardzo dobrym tłem dla zwiększania przychodów i naszej pracy. Jeśli chodzi o umowy sponsorskie na sezon 2025/26 i kolejne, to praca nad nimi rozpoczęła się we wrześniu ubiegłego roku. Jesteśmy na końcowym etapie.

 

Obecnie Klub ma nowego właściciela, gramy kolejny sezon w PKO Bank Polski Ekstraklasie. A jak to wyglądało w niższych ligach w kontekście relacji z biznesem i sponsorami? Dużo się zmieniło z twojej perspektywy?

- Zacznę może od tego, że z Widzewem jestem związany od 2011 roku. Wówczas dołączyłem do zespołu… skautingowego, który wtedy się tworzył i zostałem szefem skautingowej bazy danych. Później pracowałem w klubowych mediach, między innymi w WidzewTV. Perspektywa do porównań jest duża. W 2015 roku byłem jedną z pierwszych osób, która zgłosiła się do pomocy przy Reaktywacji. W międzyczasie okazało się, że nie ma w odbudowywanym Klubie nikogo, kto mógłby zająć się obsługą szeroko rozumianego biznesu. Ja interesowałem się marketingiem sportowym w kontekście WidzewTV, ponieważ chcieliśmy komercjalizować ten projekt razem z Tomkiem Sadłeckim. Zaczęło się od sprzedaży pakietów VIP, a później automatycznie przeszedłem do roli osoby, która zajęła się całością biznesu i relacji z nim. Było to w styczniu 2017 roku.

 

Jeśli chodzi o ofertę dla potencjalnych sponsorów, to ona od początku Reaktywacji ciągle się zmieniała. Staraliśmy się ją polepszać, jeśli chodzi o nasze zasoby i narzędzia, a także budować zespół ludzi w dziale. Z perspektywy czasu to zabawne, ale od 2017 do 2022 roku tworzyłem dział… jednoosobowy.

 

IMG_0118

 

Jak to wyglądało z pierwszymi sponsorami?

- Trzeba podkreślić, że w latach 2016-2017, zaraz po Reaktywacji, było mnóstwo firm, które chciały pomóc Widzewowi. To był fenomen.

 

- Na przykład TERMOton…

- Jeśli chodzi o TERMOton, to była inicjatywa ze strony Klubu, od Marcina Ferdzyna, za co należą mu się wielkie podziękowania. Natomiast było wiele firm, które same się zgłaszały do Widzewa. Uczciwie trzeba przyznać, że to nie były wielkie przedsiębiorstwa, ale musieliśmy znaleźć sposób na to, jak je "ubrać" w udany projekt. To był moment, kiedy każda złotówka była dla Klubu cenna. Jeśli ktoś chciał zostawić w Widzewie tysiąc złotych, to też było super i docenialiśmy zaangażowanie oraz chęć współpracy od każdego sponsora. Nawet najmniejszego. Bo grono tych małych firm było wtedy bardzo duże. W ten sposób narodził się Widzewski Klub Biznesu.

 

Później zaczęliśmy układać całą strukturę i plan działania, jeśli chodzi o sponsorów, bo na samym początku w Klubie go nie było. Chodziło między innymi o takie rzeczy jak zakres aktywów komercyjnych, drabinkę sponsorską, monetyzację dnia meczowego czy pakiety indywidualnych ofert dla konkretnych firm. Naszym priorytetem było to, żeby przygotować właściwą ofertę oraz docenić zaangażowanie każdej firmy, która w tamtym czasie chciała wspierać Klub.

 

Spotykasz nadal na stadionie, przy okazji klubowych wydarzeń, tych ludzi życzących dobrze Widzewowi, którzy wtedy dawali tego pierwszego "tysiaka"?

- Tak, dużo jest nadal obecnych, mało tego: wielu zdecydowanie bardziej zwiększyło swój pakiet sponsorski. Widzewski Klub Biznesu wtedy zadziałał na zasadzie skali, co było widać w naszych oraz zewnętrznych mediach. Co chwilę ktoś wstępował do WKB, zrobiła się z tego biznesowa kula śniegowa - często nowe firmy dołączały na zasadzie poleceń czy marketingu szeptanego. Pozyskiwaliśmy coraz większe firmy, a te największe, kiedy zobaczyły, że mamy solidny fundament w postaci ponad pół setki różnych sponsorów, to również zaczęły interesować się tematem współpracy z Widzewem i było z nimi zdecydowanie łatwiej rozmawiać. Pamiętajmy o tym, że to była najpierw IV, potem III i II liga.

 

Teraz, gdy wejdziemy na klubową stronę internetową w dział Biznes, to możemy zobaczyć całą strukturę sponsorów i ich podział. Każdy z nich odnajduje się w tym układzie w swojej skali?

- Naszą rolą jest stworzenie przestrzeni dla każdej firmy, która chce zostawić w Widzewie pieniądze. Niezależnie od kwoty. Nigdy nie zrezygnowaliśmy ze współpracy z firmą dlatego, że jej oferta była za niska. To jest fundament społecznościowy w tym wymiarze biznesowym. Tak to powinno działać, żeby Widzew był dostępny i otwarty na ludzi biznesu. Żeby każdy podmiot, który chce wesprzeć w jakikolwiek sposób Klub, miał od nas ofertę. Możliwości mamy nieograniczone, co widać na klubowej stronie w zakładce Biznes. Mam tu na myśli liczbę i charakter pakietów biznesowych.

 

CR3_5498

 

Jako szef działu biznesu w Widzewie Łódź bierzesz udział w wielu spotkaniach, konferencjach i szkoleniach. Czy były jakieś inspiracje z zewnątrz, czy jednak Widzew biznesowo idzie swoją drogą?

- Muszę szczerze przyznać, że szczególnie na początku Reaktywacji nie patrzyliśmy na żadne inne kluby. Określaliśmy sobie rzeczy oraz cele, jakie chcemy zrealizować i wymyślaliśmy sposób, jak to zrobić. Pewnie nigdy nie powstałaby klubowa telewizja, która transmituje spotkania na poziomie czwartej ligi, gdybyśmy patrzyli, czy inne kluby to robią. To samo było z projektem zwalniania miejsc na stadionie podczas meczów.

 

We wszystkich sprawach związanych z biznesem staraliśmy się myśleć i dopasować do takich rozwiązań, które były nam potrzebne w danym momencie. I ten model cały czas się zmienia oraz ewoluuje. Co sezon jesteśmy w innym miejscu, co po prostu wynika też z dynamiki sportu. Zrobiliśmy skok z czwartej ligi do PKO BP Ekstraklasy i ten model musiał się zmieniać. Inspiracje są dobre, ale nie wolno z nimi przesadzać. Przede wszystkim trzeba dopasować rozwiązania do danego klubu. Bo nie ma w Polsce drugiego takiego Klubu jak Widzew Łódź, a gdyby poszukać na świecie, to również jest mało takich, które mają tak bardzo zaangażowaną społeczność kibiców.

 

Na co jako Widzew zwracamy uwagę we współpracy z biznesem?

- Jeśli chodzi o rzeczy, na które kładziemy nacisk we współpracy z partnerami biznesowymi, to przede wszystkim przejrzystość oferty. Sponsor czy partner Klubu musi jasno i klarownie wiedzieć, co od Widzewa otrzymuje. To wszystko poprzedza szczegółowa analiza celów danego sponsora. Potem tworzymy jasną i przejrzystą ofertę. Nie jest to sztampowa "prezentacja w Power Pointcie", tylko lista klarownie opisanych rzeczy w Excelu poparta pokazaniem tego, jaki mamy pomysł na konkretną firmę. Gdy jesteśmy na etapie, kiedy sponsor jest zainteresowany współpracą z nami, to układamy plan komunikacji i najważniejsze: plan aktywizacji świadczeń sponsorskich.

 

Świetnym przykładem jest ostatnia akcja dedykowana osobom z zespołem Downa. To także jest jeden z elementów strategii naszego marketingu sportowego. Wiedząc, że po drugiej stronie mamy tak sprawnego i dużego partnera, który ma różne narzędzia i jest w stanie zrobić z nami taki projekt, zaprosiliśmy do tego firmę STS. Oczywiście to nie wzięło się z tego, że ktoś wpadł na ten pomysł w Widzewie drapiąc się pewnego dnia po głowie… To wynika z naszej strategii i kilkumiesięcznego przygotowania. Aktywacją umów sponsorskich oraz planowaniem zajmuje się Emilia Rybińska. To bardzo ważne, żeby wszystko działało w odpowiedni sposób już na poziomie operacyjnym.

 

WIDLGD404-001

 

A propos… Mówiłeś, że w przeszłości dział biznesu w Widzewie Łódź był jednoosobowy. Jak to wygląda teraz?

- Wspomniana już Emilia Rybińska dołączyła do nas w 2022 roku i zajęła się właśnie aktywizacją oraz obsługą umów sponsorskich. Dzięki temu mogliśmy pójść w tym kierunku i trochę zmienić nasz model oraz strategię działania, postawić na aktywizację i obsługę na wysokim poziomie. Później do zespołu trafiła Julia Wendler, która zajmuje się prospectingiem, czyli pozyskiwaniem nowych potencjalnych kontaktów biznesowych. Pod koniec ubiegłego roku dołączył do nas też Paweł Amrozik, który pomaga mi w sprawach sprzedażowych. Oferta jest zróżnicowana, a pakietów oraz ofert jest bardzo dużo. Każdy ma swoje zadania związane z danym obszarem, więc jest co robić. Obowiązkami dzielimy się pozyskując nowych partnerów i sponsorów - całkiem skutecznie, przynajmniej jak dotąd.

 

W nieodległej przeszłości bywały trudne momenty. Czy na przykład w okresie pandemii sponsorzy ograniczali współpracę bądź z niej rezygnowali?

- Jeśli mam być szczery, to z tamtego okresu wyszliśmy zdecydowanie silniejsi niż inne kluby. To był efekt wypracowanych wcześniej relacji biznesowych. Nie wspierały nas duże spółki skarbu państwa, które z dnia na dzień obcinały kwoty sponsorskie w innych zespołach. Od nas wymagało to wielu negocjacji i rozmów, stworzenia pakietów zastępczych i to się udało zrobić. Żadna firma nie obniżyła swojego wsparcia dla Widzewa. Mało tego: w tym czasie byli sponsorzy, którzy deklarowali nawet większą pomoc. Na przykład publicznie za pomocą LinkedIn zrobiła to drukarnia OLTOM.

 

Jaka jest rola kibiców dla widzewskiego biznesu?

- Nie ma co ukrywać, że szczególnie teraz dla sponsora liczy się sprzedaż i zainteresowanie jego usługami oraz produktami ze strony kibiców. Dzisiaj w relacjach z firmami przeszliśmy drogę od fenomenu Widzewa do twardych liczb, statystyk i zwrotu z danej inwestycji. To są czasem kwoty kilkumilionowe, więc dana firma nie wyda tych pieniędzy tylko z powodu sympatii do Widzewa albo w kontekście PR-owym. Tu trzeba wypracować konkretny zwrot z inwestycji w Klub. Podchodzimy do tego bardzo poważnie, przygotowujemy raporty czy zestawienia i mamy do tego odpowiednie narzędzia.

 

IMG_0151

 

Od początku istnienia nowego stadionu gorącym tematem były i są loże biznesowe na stadionie. Czy nadal towarzyszy im duże zainteresowanie?

- Obecnie ich obłożenie to sto procent. Mamy 27 lóż biznesowych sprzedanych. Co ciekawe, na początku działalności stadionu Widzewa było ich osiemnaście, więc część tych lokali została odzyskana przez Klub, bo pierwotnie miały mieć inne przeznaczenie. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby jakakolwiek loża biznesowa była przez jakiś moment pusta. Ponadto cały czas jest kolejka kilku oczekujących firm, które są chętne na loże i… pewnie szybko to się nie zmieni.

 

Stadion, o czym dobrze wiemy, ma swoje ograniczenia, które obecnie są trudne do przeskoczenia. Tak już jest na Widzewie, podobnie jest z naszymi ofertami: Pakiet Sponsora Meczu został wyprzedany do końca obecnego sezonu, zarezerwowanych jest też siedem spotkań z kolejnego. Pakiet Sponsora Transmisji Meczu w WidzewTV także mamy wyprzedany do końca bieżących rozgrywek.

 

IMG_3048-Poprawione-Szum

 

Kolejny kierunek rozwoju Klubu to relacje na linii biznes-samorząd. Organizujecie spotkania w różnych miastach w województwie, jest też Kongres Samorządowy, którego kolejna edycja odbędzie się lada dzień.

- To jest jeden z kierunków rozwoju naszej oferty biznesowej, bo nie możemy zatrzymać się na tym etapie, na którym byliśmy tuż po awansie do PKO BP Ekstraklasy czy nawet wcześniej. Współpraca na pograniczu biznesu i samorządów to dla nas bardzo ważny element strategii. Doskonale wiemy, jak nasz Klub jest popularny w całym regionie. Podobnie jak w biznesie, tak i w lokalnych samorządach osób życzących dobrze Widzewowi jest wiele, więc mamy potencjał do działania. Mowa o cyklicznych spotkaniach, jak niedawno w ośrodku Salio czy w Sulejowie, a już 24 kwietnia odbędzie się czwarta edycja Kongresu Samorządowego.

 

Kongres to też doskonały przykłada tego, jak się rozwijamy. Przed jego organizacją wysłaliśmy ankietę do samorządowców. Zapytaliśmy o kilka konkretnych informacji, które pomogły nam dopracować odpowiednią formułę. Na przykład okazało się, że zainteresowanie warsztatami jest bardzo duże, dlatego wprowadzamy to jako nowość w tej edycji. Do dzisiaj na Kongres zapisało się blisko stu przedstawicieli lokalnych władz, zatem zapowiada się bardzo wysoka frekwencja - jak to na Widzewie!